Gazociąg Nord Stream pozbawi Czechów zysków z tranzytu gazu

Biegnący po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec Gazociąg Północny pozbawi Czechów zysków z tranzytu gazu; czeska spółka zajmująca się przesyłem surowca zarobi o 5 mld koron (ok. 195 mln euro) mniej - twierdzi anglojęzyczny czeski dziennik "The Prague Post".

18.11.2011 | aktual.: 18.11.2011 11:25

Gazeta zauważa, że dotychczas 80 proc. dostarczanego do Czech rosyjskiego gazu płynęła dalej do Niemiec. W związku z uruchomieniem Gazociągu Północnego spadnie jednak ilość surowca dostarczana ze wschodu na zachód rurociągiem Braterstwo.

Jednocześnie możliwości tranzytowe budowanej czeskiej rury Gazela, mającej połączyć się z Nord Stream za pośrednictwem niemieckiego gazociągu OPAL, są o wiele niższe niż eksploatowanego od lat Braterstwa, biegnącego z Rosji do Niemiec przez Ukrainę, Słowację i Czechy - pisze dziennik. Podczas gdy Braterstwo jest w stanie przeprawić około 50 mld m3 surowca, Gazela maksymalnie może przesłać 33 mld m3 gazu.

"The Prague Post" zwraca również uwagę, że gaz do Niemiec przez Nord Stream popłynie o wiele wcześniej, niż do Czech; budująca Gazelę spółka NET4GAS podaje, że gazociąg zostanie oddany do użytku dopiero pod koniec 2012 roku.

NET4GAS jest czeską spółką-córką niemieckiego koncernu energetycznego RWE. Zajmuje się obsługą gazociągów w Czechach.

Firma na razie nie podaje szacunków, dotyczących ewentualnych strat wynikających ze zmniejszenia tranzytu gazu przez Republikę Czeską. "The Prague Post" wyliczył je na podstawie zysków spółki w 2009 i 2010 roku, a także przewidywanego spadku ilości przesyłanego surowca.

"Sprawa dotyczy przekierowania toku gazu, co nie ma bezpośredniego związku ze wskaźnikami zysku" - podała NET4GAS na swych stronach internetowych.

"The Prague Post" przypomina jednak, że Czechy i tak znajdują się w najlepszej sytuacji ze wszystkich krajów położonych na trasie Braterstwa. "Słowacja i Ukraina żadnej Gazeli mieć nie będą. Dlatego przewidywane straty będą jeszcze wyższe" - pisze.

Gazociąg Nord Stream oddano do użytku na początku listopada. Przebiegającą po dnie Bałtyku rurą o długości 1224 km rosyjski gaz płynie bezpośrednio do Niemiec z pominięciem krajów tranzytowych. Dalej na południe przesyłany jest gazociągiem OPAL.

Dotychczas zakładano, że rura ta będzie mieć przepustowość 55 mld metrów sześciennych rocznie (dwie nitki po 27,5 mld metrów sześc.). W lipcu budowy trzeciej nitki nie wykluczył premier Rosji Władimir Putin.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)