GDDKiA: prace na A2 jeszcze trwają, ale kierowcy ich nie odczują
Prace wykończeniowe przy budowie autostrady A2 jeszcze trwają, ale kierowcy nie powinni już tego odczuwać, bo sama droga jest gotowa - poinformowała PAP rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken. Termin zakończenia prac przy autostradzie upływa w poniedziałek.
13.10.2012 | aktual.: 13.10.2012 10:50
Chodzi o autostradę A2 między Łodzią a Warszawą - a dokładnie o dwa odcinki: C i A.
- W poniedziałek kierowcy pojadą po autostradzie A2 bez utrudnień, choć prace wykończeniowe będą jeszcze trwały - powiedziała PAP rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Dodała, że na odcinku C mogą być jeszcze "miejscowe wygrodzenia na pasie technicznym".
Jak zapewniła, wygrodzone mogą być małe fragmenty drogi na odcinkach 150-200 metrów. - Jest to spowodowane tym, że wykonawca będzie montował ekrany dźwiękochłonne - powiedziała rzeczniczka.
Poinformowała, że żadnych utrudnień dla kierowców nie będzie za to na odcinku A, tym najbliżej Łodzi. Tam wykonawcy zostało jeszcze dokończenie prac przy punkcie poboru opłat i miejscu obsługi podróżnych.
Wykonawca odcinka C musi poza dokończeniem montażu ekranów, skończyć także prace na węźle drogowym w Wiskitkach. - Bardzo mocno mobilizujemy wykonawców, by się pospieszyli - zapewniła rzeczniczka. Nie wiadomo jednak, kiedy wykonawcom uda się zakończyć wszystkie prace.
Podała też, że wykonawcy złożyli do Dyrekcji roszczenia. - Z punktu widzenia kierowców nie ma to najmniejszego znaczenia. Roszczenia są teraz rozpatrywane przez inżyniera kontraktu. Jeśli okaże się, że opóźnienia wynikają z przyczyn obiektywnych i niezależnych od wykonawcy, to będą mogli dokończyć pracę bez naliczania kar umownych. W przeciwnym wypadku, jeśli roszczenia wynikają z chęci podniesienia wartości kontraktu, to na takie działanie na pewno nie będzie zgody - zapewniła Nelken.
Sprawa dotyczy dwóch odcinków A2 między Łodzią a Warszawą, które pierwotnie miało wybudować chińskie konsorcjum Covec. GDDKiA zerwała umowy z Chińczykami po tym, jak Covec przestał płacić podwykonawcom, a później zażądał renegocjacji kontraktów i zmiany ich zakresu finansowego i rzeczowego. W lecie 2011 r. odbyła się ożywiona dyskusja na temat dokończenia inwestycji - przedstawiciele rządu deklarowali, że autostrada musi zostać dociągnięta do Warszawy na Euro 2012, a przedstawiciele branży drogowej i eksperci stali na stanowisku, że należy na nowo rozpisać przetarg i spokojnie wybrać wykonawcę, godząc się z tym, że drogi nie będzie na mistrzostwa.
Ostatecznie wybrano wykonawców, którzy mieli dokończyć dwa opuszczone przez Chińczyków odcinki, po czym udzielono im zamówienia z wolnej ręki. Konsorcjum firm Boegl a Krysl i Dolnośląskich Surowców Skalnych za dokończenie po Chińczykach budowy odcinka o długości 20 km miało otrzymać 756,05 mln zł. Umowa z chińskim konsorcjum Covec na ten sam odcinek opiewała na 534,5 mln zł. Natomiast Eurovia i Warbud miały dokończyć odcinek o długości 29 km za 989 mln zł. Umowa z konsorcjum Covec opiewała na 754,5 mln zł. Oba odcinki miały być ukończone do 15 października 2012 r., ale przejezdne na Euro.
Zgodnie z tym, co zapowiadał rząd droga była przejezdna na mistrzostwa - choć walka na odcinku C trwała niemal do ostatniego dnia, a na odcinku A brakowało warstwy ścieralnej.
Autostrada A2 jest częścią drogi międzynarodowej E30 z Cork w Irlandii do Omska w Rosji. W Polsce ma przebiegać od przejścia granicznego w Świecku przez Poznań, Łódź, Warszawę i Siedlce do przejścia granicznego z Białorusią w Kukurykach. Na terenie Polski będzie miała długość ok. 660 km. Kierowcy mogą dojechać autostradą A2 od granicy państwa z Niemcami do Warszawy. Jedynym odcinkiem A2 na wschód od Wisły, którym można jeździć, jest obwodnica Mińska Mazowieckiego o długości około 20 km.
Agata Kalińska