Gdzie nauczyciel zarobi najwięcej?
Nauczyciele narzekają na swój los, bo ich zawód jest trudny, fizycznie i psychicznie eksploatujący, niewdzięczny i słabo płatny. Czy jest tak w rzeczywistości? Gdzie najbardziej opłaca się uczyć?
23.05.2011 | aktual.: 23.05.2011 12:02
Pensja to główny temat, gdy z nauczycielem zaczyna się rozmowę o jego zawodzie. Narzekania nie ma końca. Szkoły płacą słabo, ale… Nauka oczywiście nie kończy się na szkolnictwie. Tylko rodzice wiedzą, jak dużo wydają na kółka zainteresowań, kursy językowe, szkolenia i… korepetycje.
Zarobki - trudny temat
W ustawie budżetowej na rok 2011 określone zostały dwie kwoty bazowe dla nauczycieli. Od 1 stycznia wynosi ona 2446,82 zł, a od 1 września zostanie zwiększona do 2618,10 zł. Średnie wynagrodzenie stażysty ma wynieść 2504 zł, nauczyciela kontraktowego 2779 zł, nauczyciela mianowanego 3605 zł, a nauczyciela dyplomowanego 4607 zł. Na swą pensję nauczyciele pracują teoretycznie 18 godz. w tygodniu. W praktyce poświęcają jeszcze czas na: przygotowanie lekcji, sprawdzanie uczniowskich prac, wywiadówki, szkolenia.
Do zasadniczej pensji nauczycielskiej trzeba doliczyć dodatki - mogą stanowić nawet jedną trzecią wynagrodzenia.
Podstawowymi dodatkami są: stażowy, motywacyjny, funkcyjny i wiejski. Nauczyciele dostają też trzynastą pensję, dodatek za pracę w trudnych warunkach. Płatne są też nadgodziny. Możliwość dorobienia dotyczy zazwyczaj nauczycieli mianowanych i dyplomowanych, czyli tych z największym stażem. Ponieważ mają oni najwyższe pensje, wyższa jest też ich stawka godzinowa. Wyliczana jest bowiem jako procent od podstawowego wynagrodzenia. Nawet matura jest dla nich szansą na dodatkowy zarobek. Tu najwięcej zarabiają nauczyciele sprawdzający prace z języka polskiego. Za jeden arkusz dostają 29,11 zł brutto. Średnio sprawdzają od 40 do 70 prac.
Co słuchać u kolegów
Prawdą jest, że im bardziej rozwinięty kraj, tym więcej zarabiają nauczyciele w stosunku do innych zawodów. Lichtenstein płaci swym nauczycielom dość dobrze. Jak podają statystyki, nauczyciel zarabia tam równowartość ponad 80 tys. dol. Nie gorzej mają się Szwajcarzy - około 55 tys. dol. rocznie. Nieco mniej dostają nauczyciele niemieccy - prawie 50 tys. dol. rocznie. W Norwegii i Szwecji podobnie. W Wielkiej Brytanii nauczyciel dostaje średnio cztery razy więcej niż w Polsce, a w Czechach - dwa razy więcej. Najbardziej zbliżone do polskich zarobków są uposażenia na Węgrzech. Leniwy nauczyciel
Polscy nauczyciele często porównują się do swych unijnych kolegów. Podkreślają marną pensję, jaka dostają, wskazując zarobki na podobnych stanowiskach w Niemczech czy Luksemburgu. Stojący z drugiej strony bariery rodzice uczniów często są zdania, że wyższa pensja nauczycielom się nie należy. Słabo uczą, często brak im pasji, nie potrafią zachęcić uczniów do nauki, powtarzają w kółko stare utarte „prawdy”. Brak im też elastyczności, chęci do pracy i nowoczesności.
Wiele osób twierdzi, że nauczycielowi oczy zaczynają błyszczeć, gdy może dorobić. Jak? Korepetycje to prawdziwy czarny rynek i dla wielu dobry biznes. Udzielanie ich pozwala bowiem zarobić nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. Godzina dodatkowej nauki kosztuje ucznia od 30 nawet do 80 zł. W ten sposób dorabiają nauczyciele i wykładowcy akademiccy. - Każdego roku oblegane są języki obce oraz matematyka. Dotyczy to zarówno gimnazjum, jak i liceum. Uczniowie podstawówki raczej nie korzystają z korepetycji – tłumaczy Elżbieta, młoda nauczycielka języka angielskiego, która dorabia jako korepetytor. Nauczyciele języka polskiego dorabiają zazwyczaj przygotowując uczniów do matury.
ml/JK