Gdzie pracują osoby po studiach filozoficznych? Jak radzą sobie na rynku pracy?

Filozofia, socjologia, pedagogika, resocjalizacja… czy jest szansa, aby po takich kierunkach studiów zarobić na godziwe życie?

Gdzie pracują osoby po studiach filozoficznych? Jak radzą sobie na rynku pracy?

02.08.2011 | aktual.: 26.10.2011 11:29

Nie każdy ma predyspozycje do nauki chemii, fizyki czy matematyki. Specjaliści zajmujący się rynkiem pracy podkreślają, że nawet "papierek" inżyniera niewiele daje, jeśli osoba go posiadająca nie jest zaradna i przedsiębiorcza. I przeciwnie… Bywa, że po pedagogice, socjologii, resocjalizacji, można zarobić więcej niż po ekonomii, geodezji czy elektronice.

- Bywa i tak, jednak niezmiernie rzadko udaje się trafić na dobrą pracę – mówi Kasia, początkująca dziennikarka po socjologii. – Kiedy zatrudniano mnie w prasie, kierunek studiów nie był istotny. Liczyło się czy coś potrafię, a może bardziej to, czy szybko nauczę się fachu. Dla mnie wybór studiów socjologicznych był czystym przypadkiem. Teraz z perspektywy czasu myślę, że ta decyzja była trafna.

- Studenci tzw. „nieprzyszłościowych” kierunków studiów dzielą się na dwie grupy: pierwsza grupa to pasjonaci, którzy są szczerze zainteresowani np. filozofią i niekoniecznie chcą być w przyszłości „sformatowanymi” korpoludami. Druga grupa to osoby, które jeszcze nie wiedzą co chciałyby w życiu robić, ale liczą na to, że wybierając możliwie szeroki kierunek studiów w pewnym momencie znajdą swój model kariery zawodowej – tłumaczy Aleksandra Szałek z pracujflexi.pl. - Coraz więcej jest osób z pierwszej grupy - prawdziwych pasjonatów, dla których praca w korporacji od 9 do 17, służbowa komórka, a później kredyt na dom i dwójka dzieci nie jest szczytem marzeń. To osoby, które kierują się w życiu innymi wartościami i mają inne priorytety. Sądzę, że jest im w życiu trudniej choćby dlatego, że to właśnie „sformatowanie” jest w Polsce uznawane jako sukces. Trzeba pamiętać, że czasami te ideały i chęć przełamania pewnej kliszy dość boleśnie się kończą.

Jeśli poszukiwania pracy po kierunku, który od początku nie wróży wielkiej kariery zawodowej, kończą się fiaskiem, trzeba zainwestować czas i pieniądze w inne studia lub kursy. To może frustrować.

Taka kariera jakie predyspozycje

- Absolwenci studiów dość rzadko decydują się na założenie własnego biznesu czy freelancing i trafiają na rynek pracy, na którym często, z racji wykształcenia, mają niższą wartość – mówi Aleksandra Szałek.

Co więc może robić filozof z dyplomem? Ma szansę zostać na uczelni i robić karierę naukową. Może też próbować swych sił jako nauczyciele filozofii lub innych przedmiotów humanistycznych.

Filozofowie, podobnie jak osoby z dyplomem socjologa, czasami zostają też dziennikarzami. W wielu redakcjach sprawdzają się jako publicyści, felietoniści, komentatorzy. Często zatrudniają się jako specjaliści public relations, rzecznicy prasowi i specjaliści do spraw wizerunku.

Czasami zarabiają jako organizatorzy imprez. Są obecni nawet w agencjach reklamowych i przy obsłudze funduszy unijnych. Specjaliści zajmujący się rynkiem pracy uważają, że w przyszłości właśnie po tych studiach dla wielu przedsiębiorczych osób możliwa będzie zawodowa kariera.

Zmiana sposobów zarządzania, inne podejście do pracowników, konieczność analizy otaczającej nas rzeczywistości i osób w niej funkcjonujących już powoduje, że np. socjolog na rynku pracy nie musi czuć się poszkodowany.

Z zatrudnieniem nie jest źle także po pedagogice. Pracy można szukać w każdej placówce, która ma do czynienia z dziećmi, oprócz tego w więzieniach, domach pomocy społecznej, domy spokojnej starości.

ml/ak

zatrudnieniesocjologiazarobki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (171)