Geithner przestrzega przed głębokimi cięciami wydatków
Minister skarbu USA Timothy Geithner polemizował we wtorek z Republikanami w Kongresie, którzy domagają się większych cięć wydatków rządowych w celu redukcji deficytu budżetowego i zadłużenia państwa.
Występując przed komisją finansów Senatu na przesłuchaniu w sprawie rządowego projektu budżetu państwa, Geithner przestrzegł przed radykalnymi cięciami wydatków, które - jak argumentował - mogą zahamować wzrost gospodarki.
- Nadmierne zmniejszanie wydatków może na krótką metę zaszkodzić gospodarce i uniemożliwić inwestycje konieczne do długofalowego wzrostu - powiedział minister.
Republikanie zarzucają administracji, że prezydent Barack Obama nie dotrzymał obietnicy zmniejszenia deficytu o połowę do końca swej pierwszej kadencji. Przedstawiony przez niego w poniedziałek projekt budżetu przewiduje, że deficyt zmniejszy się w tym roku tylko nieznacznie.
Geithner powiedział jednak, że nie można redukować deficytu "kosztem najsłabszych grup społecznych" w USA. Wezwał też Kongres do podniesienia podatków pobieranych od najzamożniejszych Amerykanów, którzy stanowią 2 proc. społeczeństwa.
W wystąpieniu przed komisją minister zapowiedział też, że administracja przedstawi wkrótce plan reformy systemu podatkowego.
Jest on szeroko krytykowany, m.in. z powodu wysokiej, 35-procentowej stawki podatku od korporacji, a także licznych ulg, upustów i kredytów podatkowych dla biznesu.
Geithner przypomniał o sygnałach poprawy sytuacji ekonomicznej w USA, ale ostrzegł, że gospodarka stoi jeszcze w obliczu "znaczących wyzwań". Wymienił tu m.in. kryzys zadłużeniowy w Europie, który - jak powiedział - może stworzyć "potencjalny hamulec" dla wzrostu gospodarki amerykańskiej.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski