Gigant spożywczy ogłasza wielką rekrutację. Będą przyjmować na różne stanowiska
Nestlé zamierza zatrudnić 20 tys. osób. Firma zadeklarowała, że do 2016 r. przyjmie na etaty 10 tys. osób do trzydziestego roku życia z całej Europy.
17.07.2014 | aktual.: 18.07.2014 00:19
Nestlé zamierza zatrudnić 20 tys. osób. Firma zadeklarowała, że do 2016 r. przyjmie na etaty 10 tys. osób do trzydziestego roku życia z całej Europy. Kolejnym 10 tys. zaoferuje płatne staże. Spożywczy gigant zarezerwował dla Polaków 760 miejsc pracy (360 osób otrzyma pracę etatową, a 400 kandydatów może liczyć na płatne staże).
Przedstawiciele firmy uważają, że akcja tworzenia miejsc pracy dla młodych powinna być zakrojona w Europie na dużo szerszą skalę. I powinny w niej uczestniczyć największe przedsiębiorstwa. A to dlatego, że problemu bezrobocia wśród absolwentów nie potrafią rozwiązać rządy poszczególnych państw. Koncern zamierza przyjmować młodych do wszystkich działów. Kandydaci będą mogli ubiegać się o pracę na stanowiskach menedżerskich, ale też produkcyjnych w fabrykach.
Specjaliści od rekrutacji najczęściej chwalą inicjatywę firmy. Mówią też o wymiarze marketingowym rekrutacji.
- Bardzo dobre posunięcie. Wpisuje się w gorący temat bezrobocia wśród młodzieży, promuje markę dobrego pracodawcy oraz globalnej firmy odpowiedzialnej społecznie. Firma o tych rozmiarach jest w stanie zatrudnić w Polsce 760 osób i więcej, zatem nie dzieje się nic niezwykłego. Firma otwiera nowy zakład i już zatrudnia w Polsce ok. 5 tys. ludzi. Kilkaset osób w ciągu roku na pewno ją opuści, więc z całą pewnością będą kolejne zatrudnienia. W rezultacie mamy: wsparcie rekrutacji w mediach, zwrócenie uwagi potencjalnych kandydatów na markę i czytelny komunikat do akcjonariuszy „szanowni państwo – biznes odpowiedzialny społecznie to właśnie my” – mówi Artur Ragan, ekspert z agencji pracy tymczasowej Work Express.
Ile można zarobić w Nestlé? Z forów internetowych dowiadujemy się, że zarobki na najniższych stanowiskach wynoszą w granicach minimalnej pensji (1680 zł brutto). Pracownicy mogą też liczyć na spore prowizje. „Dostawca jest równocześnie kierowcą, sprzedawcą, magazynierem, serwisantem. Podstawowe wynagrodzenie to najniższa krajowa, premia niby za wszystko, ale nie wyrobisz planu sprzedażowego i już minus 10 proc. Praca od rana do wieczora” – czytamy na forum Gowork.pl.
Nestlé to kolejna z firm, które w ostatnim czasie ogłosiły program zatrudniania młodych ludzi. Kilka dni temu Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci sklepów Biedronka, poinformował, że w ciągu dwóch miesięcy przyjmie w Polsce tysiąc absolwentów na stanowiska menedżerskie.
- Przedsiębiorstwa coraz częściej dochodzą do wniosku, że opłaca im się przyjąć młodą osobę, której w firmie wytyczą ścieżkę awansu. Zamiast zatrudniać z zewnątrz drogiego fachowca np. od sprzedaży, wolą go „wychować” w swojej firmie. Oczywiście pod płaszczykiem szczytnych haseł bardzo często kryje się chęć skorzystania z „taniej siły roboczej”. Niewątpliwie jednak coś zmienia się na rynku pracy i to na lepsze – mówi Wiktora Żyto-Bielawska, doradca personalny.
Nestlé rozpoczęła działalność w Polsce w 1993 r. W 2011 r. zatrudniała w swoich polskich firmach łącznie ponad 5 tys. pracowników. Obecnie produkuje i sprzedaje wyroby żywnościowe pod tak znanymi markami jak m.in. Nescafé, Nestlé, Gerber czy Winiary.
Przypomnijmy, że bezrobocie młodych w maju wyniosło w Polsce 24 proc., co w porównaniu z kwietniem oznacza spadek o 0,5 proc. (dane Eurostatu). Tendencja spadkowa poziomu bezrobocia utrzymuje się od października 2013 roku.
AK/WP.PL