Gigantyczne premie dla szefów? Nie we Francji
Francuski rząd wyda w przyszłym tygodniu dekret
zakazujący przyznawania szefom firm, które otrzymały pomoc od
państwa, gigantycznych premii oraz specjalnych wynagrodzeń -
poinformował Claude Geant, sekretarz generalny Pałacu
Elizejskiego.
Decyzja ta jest konsekwencją niedawnych zapowiedzi prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, który domaga się prawnego uregulowania nadmiernych zarobków dyrekcji wielkich przedsiębiorstw. W ostatnich dniach oburzenie mediów wywołało ujawnienie ogromnych gratyfikacji, które otrzymali szefowie dużych firm, takich jak producent części samochodowych Valeo, energetyczny koncern GDF Suez czy filia banku Credit Agricole.
Jak powiedział najbliższy doradca prezydenta Sarkozy'ego, ze względu na wagę tej sprawy, rząd zamierza rozstrzygnąć ją nie w drodze ustawowej, ale za pomocą dekretu. - W przyszłym tygodniu ma być wydany dekret, zakazujący przyznawania premii oraz tzw. stock options (specjalnych wynagrodzeń w postaci wieloletniego prawa do kupowania akcji przez pracowników po niskich cenach) szefom dużych firm, wspomaganych przez państwo - powiedział Claude Geant przed kamerami telewizji France24. Dodał jednak, że przed podjęciem tej decyzji, rząd upewni się, czy wydanie dekretu wystarczy do rozstrzygnięcia tej kwestii.
Prawnej regulacji zarobków szefów przedsiębiorstw sprzeciwia się zdecydowanie główna organizacja francuskich pracodawców Medef. Jej szefowa Laurence Parisot, odrzucając wspomnianą propozycję Sarkozy'ego, podkreśliła, że francuscy pracodawcy "muszą zachować pełną swobodę w zarządzaniu firmą".
Sarkozy wielokrotnie powtarzał, że firmy, korzystające z pomocy państwowej, muszą ograniczyć zarobki swoich szefów.
Rząd francuski od początku kryzysu ogłosił m.in. plan pomocy dla sektora bankowego, przewidujący łączne wsparcie w formie gwarancji dla pożyczek międzybankowych i podwyższenia kapitałów własnych na sumę do 360 mld euro, a także kilkumiliardową pomoc dla branży motoryzacyjnej.
Szymon Łucyk