Gmina Potworów przeraziła resort rodziny. Prawie każdy bierze 500+
W podradomskiej gminie Potworów 500 złotych pobierają rodzice 9 na 10 dzieci. To najlepsza pod tym względem miejscowość w Polsce.
08.02.2017 | aktual.: 08.02.2017 13:48
Dochody na jednego mieszkańca są tu trzy razy niższe niż średnia krajowa, a bezrobocie - znacznie wyższe. Nic dziwnego, że w Potworowie pod Radomiem 500 zł na dziecko dostaje 90 proc. rodzin. Ale nie dla ministerstwa. Resort rodziny zapowiada, że będzie sprawdzać gminy, gdzie odsetek ten przekracza 70 proc. W Potworowie jednak kontroli się nie boją. - Tu prawie nikt nie przekracza progu dochodowego - mówi WP money sekretarz gminy Tomasz Górka.
Ranking gmin 500+ opublikowała Polska Agencja Prasowa na podstawie danych uzyskanych z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W rekordowym Potworowie mieszka obecnie ok. 4 tys. ludzi, a na 500+ ośrodek pomocy społecznej wydał od startu programu już 3,49 mln zł. To sporo, biorąc pod uwagę, że w gminie, według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (a dokładniej Banku Danych Lokalnych) na koniec 2015 r., mieszkało zaledwie 865 dzieci. Gdyby więc założyć, że pieniądze dostają absolutnie wszystkie - kosztowałoby to gminę ledwie 400 tys. zł więcej.
To, że świadczenie pobiera niemal każda rodzina, nie powinno jednak dziwić. Potworów to bowiem jedna z najbiedniejszych gmin w kraju, gdzie bezrobocie sięga 14 proc., podczas gdy w kraju już od dawna jest jednocyfrowe. O biedzie w podradomskiej gminie świadczą również dane Ministerstwa Finansów.
Nie wzrusza to jednak resortu rodziny. Jego szefowa zapowiedziała pod koniec stycznia, że będzie chciała zwiększyć kontrolę takich gmin. Nie odniosła się co prawda konkretnie do Potworowa, ale ogólnie do gmin, w których poziom pobierania 500 zł na dziecko przekracza 70 proc.
- Chcemy sprawdzić, czy jest to związane przykładowo z funkcjonowaniem szarej strefy, czy rzeczywiście jest takie głębokie ubóstwo, że prawie wszystkie dzieci pobierają tam świadczenie - powiedziała na antenie TVP Elżbieta Rafalska.
Region słynący z biedy
Ubóstwo w regionie potwierdzają jednak dane pochodzące bezpośrednio z rządu. Resort finansów co roku bada tzw. "wskaźnik G" dla wszystkich gmin w Polsce. Mówi on w uproszczeniu o tym, ile podatku przypada na jednego mieszkańca w danym samorządzie. Sklasyfikowano niespełna 2,5 tys. polskich gmin i okazało się, że niższą wartość wskaźnika niż w Potworowie zanotowano w zaledwie 63 z nich.
W gminie pod Radomiem średni podatek na mieszkańca wynosi 537,48 zł rocznie. To co prawda dużo więcej niż w najbiedniejszych pod tym względem Przytułach na Podlasiu (niespełna 344 zł), ale wciąż daleko do krajowej średniej.
Ta wynosi bowiem ponad 1435 zł, czyli prawie trzy razy więcej niż w Potworowie. To jednak wciąż nic w porównaniu z najbogatszymi gminami. Na przykład w Polkowicach, Jerzmanowej, Rząśni czy Mielniku kwota ta oscyluje w okolicach 5-6 tys. zł.
Z kolei Nowe Warpno, położone nad Zalewem Szczecińskim tuż przy granicy z Niemcami, może pochwalić się "wskaźnikiem G" na poziomie 13 tys. zł. Absolutnym rekordzistą jest jednak gmina Kleszczów. Tam na jednego mieszkańca przypada ponad 37 tys. zł podatku. To 70 razy więcej niż w Potworowie.
Ziomki "Paprykarza"
Życie w czterotysięcznym Potworowie toczy się wokół rolnictwa. - Bardzo niewiele osób pracuje poza tym sektorem - mówi WP money Tomasz Górka, sekretarz gminy.
Podstawą jest uprawa papryki. To właśnie z niej słynie nie tylko Potworów, ale również cały region. Kilka kilometrów dalej, w sąsiedniej gminie, mieszka bowiem Stanisław Kowalczyk. To słynny "Paprykarz", który latem 2011 r. pytał Donalda Tuska: "Jak żyć, panie premierze?".
Niemal wszyscy mieszkańcy utrzymują się więc z uprawy tego warzywa i to wokół niego kręci się życie gminy. Co roku odbywają się tam obchody Dni Papryki. W tym roku szykowana jest jubileuszowa - 25. edycja imprezy.
W wydarzeniu biorą udział przede wszystkim producenci warzyw, nasion czy nawozów. Odbywają się też kiermasze sadzonek, kwiatów, krzewów czy specjalistycznej literatury.
rel="nofollow">Ale to nie wszystko. W imprezie biorą udział mieszkańcy. To bowiem okazja do wspólnej zabawy - w 2016 roku obchody uświetniły koncerty Ivana Komarenko, Andrzeja Rybińskiego czy zespołu Playboys. Z kolei dwa lata wcześniej do Potworowa przyjechał zespół Piersi.
Dni Papryki to jedna z niewielu imprez, odbywających się w gminie. Poza tym obchodzony jest jeszcze dzień strażaka, a na stronie internetowej możemy znaleźć również zdjęcia z mikołajkowych turniejów piłkarskich czy uroczystości wręczenia medali za długoletnie pożycie małżeńskie.
Jeden rolnik przekracza próg. Bo kupił dawny PGR
Rolnictwo to bynajmniej nie jest dochodowy biznes. - W przypadku rolników dochód jest ustalany w odniesieniu do hektara przeliczeniowego. Stawki dochodu za 2015 rok wynosiły 1975 zł - tłumaczy w rozmowie z WP money Tomasz Górka, sekretarz gminy. - Średnio mieszkańcy mają 6-hektarowe gospodarstwo, więc po zaokrągleniu dochód roczny wynosi 12 tys. zł, czyli tysiąc miesięcznie.
Często mowa o dochodzie na całą rodzinę, tymczasem próg do otrzymania 500 zł na pierwsze dziecko wynosi 800 zł (1200 dla dziecka niepełnosprawnego) na osobę w rodzinie. Powyżej progu zarabia jedynie co dziesiąty mieszkaniec Potworowa. I, jak twierdzi sekretarz, "gdy ktoś przekracza próg, to na pewno nie jest pracuje w rolnictwie".
Z jednym wyjątkiem. - Jest jeden rolnik, który na pewno przekracza próg dochodowy. Kupił gospodarstwo po dawnym PGR i dlatego ma większy dochód - komentuje Tomasz Górka.
O wątpliwościach ministerstwa w Potworowie wiedzą z mediów, ale nie tylko. - Wiemy od Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, że na samym początku roku były pytania, czy aby na pewno te dane są prawidłowe - podkreśla sekretarz gminy. I zapowiada, że nie ma żadnych obaw przed ewentualną kontrolą.
- Naszym mieszkańcom program bardzo pomógł, bo większość rolników jest w trudnej sytuacji finansowej - mówi Tomasz Górka. - Wszyscy, którzy otrzymali świadczenie, wydają je zgodnie z przeznaczeniem. Nie zdarzyło się, żebyśmy musieli komuś odbierać pomoc i w zamian przekazywać na przykład bony.
Kto bierze najwięcej, a kto najmniej z 500+?
W rankingu gmin 500+ znalazły się te samorządy, w których pieniądze otrzymuje od 84 do 90 proc. dzieci. Aż połowa z dziesięciu gmin leży na Mazowszu - oprócz Potworowa są to Klwów, Siemiątkowo, Czerwonka i Myszyniec.
Najwyższy odsetek | Najniższy odsetek | ||
---|---|---|---|
Gmina | Procent uprawnionych | Gmina | Procent uprawnionych |
Potworów | 90,0% | Zawidów | 34,8% |
Grabowo | 87,6% | Białowieża | 35,6% |
Radziłów | 87,4% | Walce | 37,5% |
Czajków | 86,3% | Reńska Wieś | 38,2% |
Sadkowice | 86,0% | Krzyżanowice | 38,2% |
Klwów | 85,5% | Polska Cerkiew | 38,4% |
Poświętne | 84,7% | Zdzieszowice | 38,8% |
Siemiątkowo | 84,5% | Świnoujście | 38,8% |
Czerwonka | 84,3% | Zgorzelec | 39,1% |
Myszyniec | 84,1% | Pietrowice Wielkie | 39,5% |
Źródło: Polska Agencja Prasowa |
Z kolei tuż za Potworowem w rankingu uplasowały się gminy Grabowo i Radziłów, które leżą na Podlasiu. Tam świadczenie otrzymuje ponad 87 proc. dzieci. Stawkę uzupełniają Sadkowice i Poświętne z województwa łódzkiego oraz Czajków w Wielkopolsce.
Są też jednak w Polsce gminy, w których wskaźnik ten nie przekracza 40 proc. Ledwie co trzecie dziecko dostaje 500+ w Zawidowie na Dolnym Śląsku. W Białowieży natomiast uprawnionych jest 35,6 proc. rodzin.
Tu z kolei dominują gminy Opolszczyzny. W dziesiątce znalazły się cztery - Walce, Reńska Wieś, Polska Cerkiew i Zdzieszowice. Oprócz tego nieliczni dostają pieniądze w Krzyżanowicach i Pietrowicach Wielkich na Śląsku, a także w Świnoujściu i Zgorzelcu.