Gminy górnicze upominają się w kopalniach o należne pieniądze

Spółki górnicze boją się plajty, a samorządy górniczych gmin bankructwa - gra toczy się o ponad miliard złotych! Wszystkie karty trzyma w rękach specjalna sejmowa podkomisja pod przewodnictwem Jana Rzymełki, która przygotowuje nowelizację prawa górniczego i geologicznego.

Gminy górnicze upominają się w kopalniach o należne pieniądze
Źródło zdjęć: © WP.PL

12.10.2009 | aktual.: 13.10.2009 11:51

Ministerstwo Gospodarki próbuje przeforsować pomysł likwidacji podatku za budowle w podziemnych wyrobiskach. Dla gmin w naszym regionie, na terenie których trwa eksploatacja węgla, oznacza to utratę łącznie ok. 60 mln zł rocznie. Dlatego samorządowcy nie chcą biernie czekać na finał sejmowej debaty.

- Jeśli taka ustawa będzie forsowana, to dojdzie do buntu samorządów na Śląsku. Ktoś chyba myśli, że nie potrafią protestować. Pieniądze z tych podatków należą do gmin i do ludzi mieszkających na ich terenie. Dzięki tym wpłatom realizujemy zadania własne, czyli finansujemy szkoły, kulturę, sport, zdrowie, rekreację, inwestycje itd. - mówi Tadeusz Chrószcz, wójt gminy Marklowice i przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce (należy do niego 37 gmin, w tym 30 z woj. śląskiego).

Za nowelizacją i okrojeniem podatków są oczywiście spółki górnicze.

- Trudno stosować kwalifikacje dotyczące prawa budowlanego pod ziemią. To, co jest nieruchomością na ziemi zgodnie z tym prawem, nie da się odnieść do tego, co jest pod ziemią - tłumaczy Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.

Wtóruje mu Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. - Problem w tym, co to jest wyrobisko, a co budowla. Mamy płacić za to, że wywierciliśmy dziurę w ziemi? - komentuje.

Przedstawiciele spółek górniczych bronią się jeszcze tym, że prowadząc wydobycie na terenie danej gminy, dają jej mieszkańcom zatrudnienie, a ci z kolei płacą gminie podatki. Dla spółek dotkliwe byłyby zwłaszcza wypłaty zaległego podatku, o który toczą się sądowe spory z gminami (od 2003 roku ta suma z odsetkami sięga miliarda złotych).

Według Chrószcza, zabierając górniczym gminom dochody z podatku, państwo musiałoby zdjąć z nich część zadań lub zrekompensować utracone dochody w inny sposób. Dokładnie to samo mówią autorytety, z twórcą reformy samorządowej prof. Michałem Kuleszą na czele. A Ministerstwo Finansów informuje, że w budżecie na 2010 r. nie przewiduje środków, które zniwelowałyby straty samorządów.

Gminy kopalniom nie odpuszczą

Gminy walczą ze spółkami górniczymi o miliony złotych zaległego podatku. Nie chcą słyszeć o jego ograniczeniu, a to postuluje projekt rządowej nowelizacji prawa górniczego i geologicznego.

O co toczy się spór? Od 2003 roku gminy mają obowiązek egzekwowania podatku od spółek górniczych. Chodzi o nieruchomości i infrastrukturę w wyrobiskach, wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej. Obecnie takie wyrobiska traktowane są jak obiekty budowlane w myśl prawa budowlanego. Rząd chce, aby przestały nimi być.

Na takie rozwiązanie nie zgadzają się samorządy. Odgrażają się, że o tzw. podatek od wyrobisk pojadą walczyć do Warszawy. O swoje zamierzają walczyć także spółki górnicze, którym nie w głowie wypłacanie gminom ustawowych należności, dlatego legalności podatku nie uznają, twierdząc, że nie można stosować prawa budowlanego pod ziemią.

Konflikt o miliony toczy się od lat. W 2001 r. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że wyrobiska górnicze, a także obiekty i urządzenia w nim umieszczone nie powinny być obłożone podatkiem od nieruchomości. Podobnie rok później uznał Sąd Najwyższy i nakazał gminom zwrot wcześniej pobranych z tego tytułu podatków. Ornontowice na tej podstawie musiały oddać 6,6 mln zł.

Zmiana nastąpiła 1 stycznia 2003 r. Wtedy to w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych zdefiniowano pojęcie budowli. Na jej podstawie w 2006 roku NSA orzekł, że budowle lub ich części związane z prowadzeniem działalności gospodarczej znajdujące się w wyrobisku górniczym są opodatkowane podatkiem od nieruchomości. W takim rozumieniu przepisu orzekały później sądy.Gminy zaczęły więc zgłaszać swoje roszczenia. Od 2003 r. do dziś zaległości spółek górniczych zdążyły urosnąć do ok. miliarda zł. Bieżące należności w skali roku, to według oceny Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce ok. 100 mln zł, z czego płatności spółek węglowych to ok. 60 mln zł.

- Przeprowadziliśmy ankietę wśród gmin, na ile szacują należny im podatek od budowli podziemnych. Np. Jastrzębie chce 11,5 mln zł, Pawłowice 6 mln zł, Ruda Śląska 8 mln zł, a Radlin 1,6 mln zł - wymienia Tadeusz Chrószcz, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce i jednocześnie wójt gminy Marklowice.

Blisko 30 mln udało się już wyegzekwować od JSW gminie Ornontowice.

- Dostaliśmy pieniądze z podatku należnego do 2007 roku. Postępowanie za rok 2008 jest na razie zawieszone. Gdyby nie te zaległości, w sumie ok. 40 mln zł, JSW musiałoby nam płacić rocznie ok. 5 mln zł. - wyjaśnia Kazimierz Adamczyk, wójt Ornontowic.

JSW spłacone pieniądze chce odzyskać i oddaje sprawy do sądu, powołując się na orzeczenie SN z 2002 roku. - Jeżeli wyrok będzie niekorzystny dla Ornontowic, będziemy występowali o zwrot oddanych należności - przekonuje Katarzyna Jabłońska-Bajer rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej podliczają, że w 2008 r. wpłacili na konta gmin i instytucji państwowych prawie 1,7 mld złotych. Jako podatek od nieruchomości w ubiegłym roku spółka przekazała gminom ponad 85,5 mln zł, z tego aż 53,9 mln zł to sporny podatek od wyrobisk górniczych, uregulowany za 2003 rok, oraz częściowo za 2004 rok.- Zaległości od 2003 do 2008, to prawie 261 mln zł - podlicza Jabłońska- Bajer.

Niechętna do płacenia gminom podatku jest też Kompania Węglowa, ale dmucha na zimne i zarezerwowała na ten cel około 311 mln zł. - Szacujemy, że tyle wynoszą roszczenia gmin z tytułu tego podatku za lata od 2004 do 2009. Sprawy są w sądzie - przyznaje Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.
Nic więc dziwnego, że gorąco jest podczas obrad specjalnej sejmowej podkomisji ds. nowelizacji prawa geologicznego i górniczego. Sporny jest art. 6 ust. 1, który mówi, że podziemne wyrobiska górnicze oraz znajdujące się w nich instalacje i urządzenia nie są budowlami, ani też urządzeniami budowlanymi w rozumieniu przepisów prawa budowlanego. "Norma ta powinna usunąć wątpliwości związane z objęciem opodatkowaniem tych obiektów" - czytamy w rządowym projekcie parafowanym przez premiera Donalda Tuska.

Do zapisu, by wyrobisk nie traktować jak budowli zgłoszono ok. 100 poprawek i zebrano przeszło 200 opinii. SGGP twierdzi, że nowe prawo sprzyja spółkom górniczym. Szefowie spółek twierdzą, że to tylko regulacja dotąd niejasnego prawa.

- Nie można ocenić dzisiaj w trakcie prac nad ustawą, kto na nowelizacji straci, a kto zyska - odpowiada Jan Rzymełka, śląski poseł, przewodniczący sejmowej podkomisji. - Ta ustawa ma być dobrym, doprecyzowanym prawem.

Posłanka Danuta Pietraszewska przypomina, że podatek nie uszczupla budżetów spółek górniczych. - Stracą śląskie gminy. Bez pieniędzy z górniczego podatku miałyby problem z wywiązywaniem się z zadań własnych czy chociażby z likwidowaniem szkód górniczych. Trzeba pamiętać jaka jest waga tego podatku. W przypadku spółek górniczych to średnio tylko 60 gr od tony węgla, a spółki miedziowe płacą ok. 1 zł od tony miedzi. Dla nich to nie są wielkie pieniądze, a dla gmin ogromne - twierdzi.

Dofinansowania nie będzie

Podatek za budowle w podziemnych wyrobiskach to nie koniec opłat, które kopalnie muszą płacić gminom.

Do tego dochodzą m.in. ustawowo zagwarantowane opłaty eksploatacyjne, które spółki górnicze muszą co kwartał uiszczać gminom, na terenie których prowadzą wydobycie. Kompania Węglowa w 2008 roku wydała na to ok. 47 mln zł, JSW 26,5 mln zł, a KHW 14 mln złotych.

Jest jeszcze podatek od nieruchomości oraz dochody pośrednie z tytułu wpłat spółek do budżetu państwa - chodzi o udział w podatku dochodowym od osób prawnych i fizycznych.

Zdaniem samorządowców budżet będzie musiał, jeśli ustawodawca pozbawi gminy gwarantowanych im dochodów, wypłacić rekompensaty lub zmniejszyć zakres zadań publicznych do realizacji. W Ministerstwie Finansów ostrzegają jednak, że dodatkowych środków na ewentualne rekompensaty w budżecie na rok 2010 nie przewidziano.

gminagórnictwosamorząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)