Gorąco przed sejmem - unoszą się kłęby czarnego dymu
Protestujący w Warszawie związkowcy podpalili stos opon przed sejmem. Nad budynkiem parlamentu unoszą się czarne kłęby dymu. Około 30 tys. osób demonstruje w stolicy pod od hasłem "Polityka wasza - bieda nasza". Manifestacja rozpoczęła się na Placu Piłsudskiego, następnie związkowcy dotarli przed sejm. Stołeczna policja do zabezpieczenia manifestacji wezwała posiłki z innych komend w kraju.
Rzecznik komendy stołecznej policji Maciej Karczyński powiedział, że kierowcy powinni spodziewać się utrudnień w ruchu w centrum miasta. Zapewnia, że w każdym punkcie protestów policjanci będą dbali o bezpieczeństwo uczestników manifestacji i mieszkańców stolicy.
W warszawskiej manifestacji związkowców z "Solidarności" weźmie udział około 1500 działaczy z regionu świętokrzyskiego. Przewodniczący świętokrzyskiej "Solidarności" Waldemar Bartosz powiedział Radiu Kielce, że będą to reprezentanci wszystkich zakładów pracy regionu , w których są struktury związkowe.
Uczestnicy demonstracji protestują przeciwko polityce rządu , która - ich zdaniem - doprowadziła do biedy i drożyzny. Będą się domagać m. in.obniżenia akcyzy na paliwo, co doprowadziłoby ich zdaniem zmniejszenia cen, a także zwiększenia nakładów na walkę z bezrobociem.
Jednym z kluczowych postulatów Solidarności jest również podniesienie płacy minimalnej. Związek przygotował obywatelski projekt ustawy w tej sprawie. Związkowcy zbierają pod nim podpisy w całym kraju. W regionie świętokrzyskim zebrano ich do tej pory 16 tysięcy. Akcja potrwa do 20 lipca.
Według szefa regionu warmińsko-mazurskiego NSZZ Solidarność Józefa Dzikiego, związkowcy chcą w ten sposób wyrazić dezaprobatę dla działań gabinetu premiera Donalda Tuska w przeddzień objęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej.
Manifestacja zakończy się o 17.00 pod Urzędem Rady Ministrów.
