Gospodarka czeka na konsumentów

Spożycie indywidualne, jeden z głównych silników gospodarki, od pięciu lat pracujący coraz mniej dynamicznie, w ostatnim kwartale 2012 r. odmówił posłuszeństwa, spadając o 0,2 proc. Bez jego ponownego uruchomienia trudno wyobrazić sobie powrót dobrej koniunktury.

Obraz
Źródło zdjęć: © Open Finance

Choć Polska to nie Stany Zjednoczone, gdzie konsumpcja indywidualna stanowi 70 proc. PKB, to jednak i w naszej gospodarce odgrywa bardzo istotną rolę. Mogliśmy się o tym przekonać nie tak dawno, gdy dzięki niej w czasie ostatniej globalnej recesji Polska zyskała miano zielonej wyspy. Obecnie, gdy mamy do czynienia jedynie ze spowolnieniem w europejskiej gospodarce, spożycie indywidualne gospodarstw domowych wyraźnie zawodzi. Nie zanosi się też na to, by w najbliższym czasie sytuacja w tym zakresie miała ulec radykalnej poprawie. Nie wróży to najlepiej poprawie w całej gospodarce.

Spadek spożycia indywidualnego o 0,2 proc. w czwartym kwartale ma podwójnie złą wymowę. Po pierwsze, z jego ujemną dynamiką mamy do czynienia po raz pierwszy od kilkunastu lat. Poprzednio w podobnie złej kondycji spożycie znalazło się w pierwszych miesiącach 2003 r., czyli w okresie stagnacji gospodarczej po pęknięciu internetowej bańki. Wówczas jednak dynamika spożycia była dodatnia i wyniosła 0,2 proc. Lata 2000-2003 to jednocześnie najdłuższy okres, w którym pozostawała ona na bardzo niskim poziomie. W tym czasie w żadnym z kwartałów spożycie nie wzrosło mocniej niż 3,8 proc. Po drugie, tendencja zmniejszającej się dynamiki spożycia indywidualnego utrzymuje się od wiosny 2007 r., a więc od pięciu lat. Co prawda spadek rozpoczął się z bardzo wysokiego pułapu, ale konsekwencja z jaką ten proces przebiega wskazuje, że prawdopodobnie do sięgającej 6 proc. dynamiki raczej nie wrócimy, a w każdym razie nie nastąpi to szybko.

Doświadczenia z lat 2000-2003 i 2005 r. pokazują, że odbudowywanie popytu gospodarstw domowych może być procesem żmudnym i długotrwałym. Niezbyt groźne spowolnienie gospodarcze z 2005 r. spowodowało, że spożycie w pierwszych miesiącach tamtego roku rosło jedynie o 1,3 proc. W tym kontekście dziwić może sięgająca 1,2 proc. dynamika w drugim kwartale 2009 r., czyli czasie największego nasilenia recesji na świecie, będącej konsekwencją globalnego kryzysu finansowego. O tym, że był to wyjątek, a nie reguła, możemy wnioskować na podstawie obserwacji tego, co z konsumpcją dzieje się obecnie. Prawdopodobnie w kolejnych kwartałach nastąpi powrót dodatniej dynamiki spożycia, ale na zbyt wiele nie można liczyć. Może o tym świadczyć kształtowanie się liczonego przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnika prognozowanej koniunktury w handlu detalicznym. Osiągnięty przez niego w czwartym kwartale 2012 r. poziom minus 17,4 punktu nie należy do rekordowo złych. Niższe, sięgające okolic minus 20 punktów poziomy notowano w 2004
i 2009 r. Niewykluczone, że i tym razem do nich dotrzemy. W obu poprzednich przypadkach, osiągnięcie przez ten wskaźnik najniższego poziomu wyprzedzało o kwartał najniższą wartość dynamiki spożycia indywidualnego. Gdyby ten schemat miał się powtórzyć i tym razem, na poprawę sytuacji w spożyciu musielibyśmy czekać do trzeciego kwartału tego roku. Wnioski te znajdują potwierdzenie także w danych dotyczących sprzedaży detalicznej. W czwartym kwartale była ona niższa o 2 proc., zaś pierwsze miesiące 2013 r. były także bardzo słabe (mizerny styczniowy wzrost o 2,4 proc. w dużej mierze został skorygowany lutowym spadkiem o 2,3 proc., a marcowa stagnacja potwierdza złe perspektywy). Wskaźniki ufności konsumentów (zarówno dotyczący bieżącej sytuacji, jak i wyprzedzający) wciąż sygnalizują utrzymywanie się bardzo złych nastrojów.

Dynamika wzrostu gospodarczego i spożycia indywidualnego (w proc.)

Źródło: GUS
© Źródło: GUS (fot. Open Finance)

Wzrostowi spożycia nie sprzyja także sytuacja na rynku pracy i płacy. Słabej dynamice konsumpcji towarzyszy wysoki poziom bezrobocia i malejąca dynamika wynagrodzeń. W czwartym kwartale 2012 r. stopa bezrobocia wyniosła 13,4 proc. i była najwyższa od początku 2007 r. Pierwszy kwartał będzie pod tym względem jeszcze gorszy, po tym jak w styczniu i lutym stopa bezrobocia przekraczała 14 proc. Na wyraźną poprawę w tym zakresie także nie można liczyć, poza prawdopodobnym sezonowym efektem, trwającym od wiosny do jesieni. Dynamika przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce osiągnęła w trzecim i czwartym kwartale 2012 r. poziom 2,8-2,9 proc., najniższy od kilkunastu lat. I w tej materii na poprawę nie można liczyć.

Nie nastraja optymistycznie również przegląd pozostałych czynników, wpływających na kondycję naszej gospodarki. O ile w przypadku spożycia indywidualnego można mówić o stagnacji i niewielkim pogorszeniu sytuacji, to dynamika popytu krajowego, a więc parametru uwzględniającego także wydatki sektora publicznego, wskazuje na jeszcze większe kłopoty. Tendencja spadkowa trwa w tym przypadku od drugiego kwartału 2012 r. i ciągle przybiera na sile. Mimo zmniejszających się wydatków, deficyt budżetowy nie chce spadać w tempie założonym przez rząd. Nie ma też co liczyć na wsparcie ze strony inwestycji, w tym infrastrukturalnych. Nakłady na środki trwałe spadły w trzecim kwartale 2012 r. o 1,7 proc. a w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku o 4,1 proc. Jedynym elementem podtrzymującym wzrost gospodarczy jest eksport. W jego przypadku widać osłabienie, jednak dynamika jest wciąż dodatnia. Pozytywne oddziaływanie eksportu zależeć będzie jednak w najbliższej przyszłości od kształtowania się sytuacji w gospodarkach
europejskich, a szczególnie w niemieckiej. Utrzymywanie się tam dekoniunktury przez dłuższy czas, może odbić się niekorzystnie na naszym eksporcie.

Spożycie indywidualne to newralgiczny czynnik wzrostu gospodarczego także z innego powodu. Na pobudzenie jego wzrostu nie mają bezpośredniego wpływu ani narzędzia polityki pieniężnej, ani działania rządu. Zwiększenie konsumpcji będzie następować dopiero w wyniku poprawy sytuacji w gospodarce. Przeszedł więc czas, że to nie konsumpcja napędzać będzie wzrost gospodarczy, ale wzrost doprowadzi do odbudowy konsumpcji. Niska inflacja oraz stopy procentowe i bardziej liberalna polityka kredytowa banków, mogą być jedynie czynnikami wspomagającymi wzrost spożycia, ale same go nie zapewnią.

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie

Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze
Zakonnice deweloperki chcą zabudować teren klasztoru. W Zakopanem wrze