Gospodarka wychodzi z kryzysu w Polsce wzrost 2,6 proc.

Unijna gospodarka powoli wychodzi z kryzysu - potwierdziła Komisja Europejska w opublikowanych w czwartek prognozach gospodarczych dla największych gospodarek Unii Europejskiej. W Polsce wzrost gospodarczy ma być najwyższy i ma wynieść w 2010 r. 2,6 proc. PKB.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

- Polska gospodarka pozytywnie zaskoczyła w ostatnim kwartale ubiegłego roku, kiedy PKB wzrósł o 1,7 proc. w ujęciu kwartał do kwartału - oszacował unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn (według GUS wzrost gospodarczy w całym 2009 roku wyniósł 1,7 proc.; wyliczenia odnośnie PKB w IV kwartale GUS poda 2 marca - PAP). Ten wzrost z poziomu 0,1 proc. w pierwszym kwartale KE tłumaczy m.in. rosnącymi inwestycjami publicznymi dofinansowanymi ze środków UE.

Na konferencji prasowej komisarz uznał, że w dłuższej perspektywie wzrost gospodarczy w Polsce to wynik wielu czynników. Wśród nich wymienił relatywnie elastyczny rynek pracy, utrzymujące się wydatki na konsumpcję gospodarstw domowych, zasilaną m.in. cięciami w podatku dochodowym oraz fakt, że polski eksport korzysta z pobudzenia w światowym handlu oraz deprecjacji złotego w przeszłości. Jednak, zdaniem KE, w 2010 roku to popyt wewnętrzny stanie się głównym motorem wzrostu. Inwestycje będą powoli rosły, w miarę jak poprawia się wizerunek Polski wśród zagranicznych inwestorów.

Lepszym od oczekiwanego rozwojem sytuacji, także na rynku pracy, Rehn tłumaczył, dlaczego KE zrewidowała własne prognozy sprzed trzech miesięcy. Podawała w nich, że polska gospodarka rozwijać się będzie w br. w tempie 1,8 proc. Po rewizji prognoza KE bliższa jest opiniom analityków oraz rządowej aktualizacji programu konwergencji, która zakłada, że wzrost gospodarczy w 2010 r. wyniesie 3 proc. PKB.

Rehn zapowiedział, że Komisja Europejska w marcu przedstawi ocenę tego programu, który zakłada zejście z deficytem finansów publicznych poniżej 3 proc. w 2012 r. Na razie nie chciał spekulować, jakie są zagrożenia dla dochowania tego terminu narzuconego Polsce ramach wznowionej w lipcu u.br. procedury nadmiernego deficytu.

Przesłany do KE 8 lutego zaktualizowany polski program konwergencji zakłada, że deficyt sektora finansów publicznych ma wynieść 2,9 proc. PKB w 2012 r. Rząd liczy się jednak także z mniej optymistycznym rozwojem wydarzeń i dlatego w "scenariuszu alternatywnym" zakłada, że polski PKB w latach 2010-2012 miałby rosnąć w wolniejszym tempie niż planowane. Wtedy ograniczenie deficytu do 3 proc. PKB nastąpiłoby w 2013 r.

KE podtrzymała natomiast swoje prognozy odnośnie całej UE jak i strefy euro, gdzie wzrost gospodarczy ma wynieść 0,7 proc. Spośród siedmiu największych unijnych gospodarek Hiszpania jest wciąż na minusie z prognozowanym spadkiem PKB o 0,6 proc. W Niemczech i we Francji, które są największymi unijnymi gospodarkami, wzrost ma zdaniem KE wynieść po 1,2 proc. PKB.

Prognozy na cały 2010 r. dla UE i strefy euro nie zmieniły się, mimo rewizji prognoz w górę w dwóch pierwszych kwartałach br. Wynika to z gorszych wyników w drugiej połowie ub.r. Rok 2009 przebiegł pod znakiem najgorszej recesji w historii strefy euro, wraz ze spadkiem PKB o 4 proc. (w całej UE -4,1 proc.).

- Ożywienie unijnej gospodarki następuje, ale jest wciąż kruche - powiedział Olli Rehn.

KE wskazuje, że mimo polepszenia nastrojów inwestorów, dane o produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej nie napawają optymizmem. Choć są perspektywy wzrostu eksportu (bo rośnie gospodarka na świecie), inwestycje utrzymują się na niskim poziomie, w tym także w budownictwie mieszkaniowym. A to oznacza negatywne zmiany na rynku pracy, co z kolei pociągnie za sobą spadek konsumpcji gospodarstw domowych.

- Uwzględniając fakt, że wiele z czynników pobudzających ożywienie ma nadal charakter tymczasowy, zarówno w UE, jak i na świecie, trwałość ożywienia jest jeszcze niepewna - ostrzega KE.

KE prognozuje inflację w br. w Polsce w wysokości 2,3 proc. w miejsce wcześniej prognozowanych 1,9 proc. Natomiast w strefie euro inflacja ma wynieść 1,1 proc; w całej UE 1,4 proc.

Michał Kot

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty
Chcesz mieć 6 tys. zł emerytury? Oto ile musisz zarabiać
Chcesz mieć 6 tys. zł emerytury? Oto ile musisz zarabiać
Jak zrozumieć rachunek za prąd? Oto najważniejsze elementy
Jak zrozumieć rachunek za prąd? Oto najważniejsze elementy
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Bas niezgody. Spór mieszkańców apartamentowców z klubem fitness
Bas niezgody. Spór mieszkańców apartamentowców z klubem fitness
Te grzyby kosztują 4 tys. zł. Podpowiada, gdzie je sadzić
Te grzyby kosztują 4 tys. zł. Podpowiada, gdzie je sadzić