Gospodarka wychodzi z kryzysu w Polsce wzrost 2,6 proc.
Unijna gospodarka powoli wychodzi z kryzysu - potwierdziła Komisja Europejska w opublikowanych w czwartek prognozach gospodarczych dla największych gospodarek Unii Europejskiej. W Polsce wzrost gospodarczy ma być najwyższy i ma wynieść w 2010 r. 2,6 proc. PKB.
25.02.2010 | aktual.: 25.02.2010 17:58
- Polska gospodarka pozytywnie zaskoczyła w ostatnim kwartale ubiegłego roku, kiedy PKB wzrósł o 1,7 proc. w ujęciu kwartał do kwartału - oszacował unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn (według GUS wzrost gospodarczy w całym 2009 roku wyniósł 1,7 proc.; wyliczenia odnośnie PKB w IV kwartale GUS poda 2 marca - PAP). Ten wzrost z poziomu 0,1 proc. w pierwszym kwartale KE tłumaczy m.in. rosnącymi inwestycjami publicznymi dofinansowanymi ze środków UE.
Na konferencji prasowej komisarz uznał, że w dłuższej perspektywie wzrost gospodarczy w Polsce to wynik wielu czynników. Wśród nich wymienił relatywnie elastyczny rynek pracy, utrzymujące się wydatki na konsumpcję gospodarstw domowych, zasilaną m.in. cięciami w podatku dochodowym oraz fakt, że polski eksport korzysta z pobudzenia w światowym handlu oraz deprecjacji złotego w przeszłości. Jednak, zdaniem KE, w 2010 roku to popyt wewnętrzny stanie się głównym motorem wzrostu. Inwestycje będą powoli rosły, w miarę jak poprawia się wizerunek Polski wśród zagranicznych inwestorów.
Lepszym od oczekiwanego rozwojem sytuacji, także na rynku pracy, Rehn tłumaczył, dlaczego KE zrewidowała własne prognozy sprzed trzech miesięcy. Podawała w nich, że polska gospodarka rozwijać się będzie w br. w tempie 1,8 proc. Po rewizji prognoza KE bliższa jest opiniom analityków oraz rządowej aktualizacji programu konwergencji, która zakłada, że wzrost gospodarczy w 2010 r. wyniesie 3 proc. PKB.
Rehn zapowiedział, że Komisja Europejska w marcu przedstawi ocenę tego programu, który zakłada zejście z deficytem finansów publicznych poniżej 3 proc. w 2012 r. Na razie nie chciał spekulować, jakie są zagrożenia dla dochowania tego terminu narzuconego Polsce ramach wznowionej w lipcu u.br. procedury nadmiernego deficytu.
Przesłany do KE 8 lutego zaktualizowany polski program konwergencji zakłada, że deficyt sektora finansów publicznych ma wynieść 2,9 proc. PKB w 2012 r. Rząd liczy się jednak także z mniej optymistycznym rozwojem wydarzeń i dlatego w "scenariuszu alternatywnym" zakłada, że polski PKB w latach 2010-2012 miałby rosnąć w wolniejszym tempie niż planowane. Wtedy ograniczenie deficytu do 3 proc. PKB nastąpiłoby w 2013 r.
KE podtrzymała natomiast swoje prognozy odnośnie całej UE jak i strefy euro, gdzie wzrost gospodarczy ma wynieść 0,7 proc. Spośród siedmiu największych unijnych gospodarek Hiszpania jest wciąż na minusie z prognozowanym spadkiem PKB o 0,6 proc. W Niemczech i we Francji, które są największymi unijnymi gospodarkami, wzrost ma zdaniem KE wynieść po 1,2 proc. PKB.
Prognozy na cały 2010 r. dla UE i strefy euro nie zmieniły się, mimo rewizji prognoz w górę w dwóch pierwszych kwartałach br. Wynika to z gorszych wyników w drugiej połowie ub.r. Rok 2009 przebiegł pod znakiem najgorszej recesji w historii strefy euro, wraz ze spadkiem PKB o 4 proc. (w całej UE -4,1 proc.).
- Ożywienie unijnej gospodarki następuje, ale jest wciąż kruche - powiedział Olli Rehn.
KE wskazuje, że mimo polepszenia nastrojów inwestorów, dane o produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej nie napawają optymizmem. Choć są perspektywy wzrostu eksportu (bo rośnie gospodarka na świecie), inwestycje utrzymują się na niskim poziomie, w tym także w budownictwie mieszkaniowym. A to oznacza negatywne zmiany na rynku pracy, co z kolei pociągnie za sobą spadek konsumpcji gospodarstw domowych.
- Uwzględniając fakt, że wiele z czynników pobudzających ożywienie ma nadal charakter tymczasowy, zarówno w UE, jak i na świecie, trwałość ożywienia jest jeszcze niepewna - ostrzega KE.
KE prognozuje inflację w br. w Polsce w wysokości 2,3 proc. w miejsce wcześniej prognozowanych 1,9 proc. Natomiast w strefie euro inflacja ma wynieść 1,1 proc; w całej UE 1,4 proc.
Michał Kot