Gowin: innowacyjności nie da się zadekretować (krótka)
Innowacyjności nie da się zadekretować, to gra zespołowa państwa, nauki i biznesu - podkreślił we wtorek wicepremier Jarosław Gowin. Dodał, że Grupa Wyszehradzka się rozwija i nie wystarczy jej bycie "montownią nawet najnowocześniejszego sprzętu AGD".
Wiceminister, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, we wtorek podczas Kongresu Innowatorów Europy Środkowo-Wschodniej, podkreślił, że innowacyjności nie da się zadekretować, jest to bowiem gra zespołowa państwa, środowisk naukowych i biznesu.
"Wszyscy mamy świadomość, że nie da się ich (innowacji - PAP) zadekretować. Nie da się ich nakazać. Ich pojawienie się jest splotem wielu czynników natury nie tylko gospodarczej, ale natury społecznej, politycznej, kulturowej" - powiedział Gowin.
Zwrócił uwagę, że tę zależność dobrze ilustruje porównanie rosyjskiego Innopolis i amerykańskiej Doliny Krzemowej. Dodał, że mimo, iż oba te ośrodki powstały z inicjatywy państwa, to, jak podkreślił Gowin, "dzisiaj eksperci nie mają wątpliwości, że perspektywy przed Innopolis są mizerne, a Dolina Krzemowa jest przykładem tego, w jaki sposób należy wspierać innowacje".
"Wygrywają te kraje, które są w stanie stworzyć i zaproponować odpowiednie warunki, taką ekosferę dla rozwoju nauki i rozwoju innowacyjnych firm" - zaznaczył wicepremier.
Gowin dodał, że Grupa Wyszehradzka nie chce się ograniczać do adaptowania technologii wytworzonych w innych państwach. Zwrócił uwagę, że Polska, Czechy, Słowacja i Węgry m.in. zmieniają prawo tak, by było ono atrakcyjne dla działalności gospodarczej i innowacyjnej.
"Nie wystarczy nam już bycie montownią nawet najbardziej nowoczesnego sprzętu AGD" - zaznaczył wicepremier.