GPW tonie. Tak źle nie było od 5 lat
Zapowiedź zacieśniania polityki monetarnej w USA wywołała wczoraj prawdziwe tąpnięcie na giełdach i wyprzedaż na polskiej walucie. Dziś warszawska giełda kontynuowała spadki, w wyniku czego zanotowała najgorszy tydzieńod kryzysowego 2008 r.
Zapowiedź zacieśniania polityki monetarnej w USA wywołała wczoraj prawdziwe tąpnięcie na giełdach i wyprzedaż na polskiej walucie. Dziś warszawska giełda kontynuowała spadki, w wyniku czego zanotowała najgorszy tydzień od kryzysowego 2008 r.
Znacznie spokojniej było na rynku walutowym. Złoty minimalnie umocnił się względem euro i osłabił w stosunku do dolara. Ok. godz 16:40 za jedno euro trzeba było zapłacić 4,345 zł, a za amerykańskiego dolara 3,306 zł.
WIG 20 przez większą część dnia oscylował nieco poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia, ale tuż po godz. 16. nastąpiło załamanie kursu do poziomu 2215,6 pkt. Później indeksy zaczął powoli odrabiać straty by ostatecznie stracić na zamknięciu 2,80 proc. Indeks WIG stracił na zamknięciu 2,48 proc. Obroty wyniosły 2,7 mld zł i były największe w historii. W ciągu minionego tygodnia WIG 20 stracił na wartości 9,9 proc.
- Obecnie niewiele czynników sprzyja notowaniom na GPW - komentuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB. - Źródłem tej przeceny jest przede wszystkim sytuacja na rynkach światowych. Obserwujemy ogólny odwrót od ryzykownych aktywów, a dodatkowo mamy odpływ funduszy w kierunku dolara. To sprawia, że rynki wschodzące są w tej sytuacji dodatkowo poszkodowane. ”
Analityk zwrócił również uwagę, że wyjątkowo silna przecena na WIG 20 związana jest z konstrukcją indeksu, a dokładnie z dużym udziałem spółek z ekspozycją na ceny surowców. - Te spółki są narażone na spowolnienie w chińskiej gospodarce. To jest kolejny cios w notowania w Warszawie.
Zdaniem Kwietnia ewentualny wpływ wypadającego dziś Dnia Trzech Wiedźm (termin rozliczania kontraktów terminowych), ma drugorzędne znaczenie.
Czego zatem możemy spodziewać się w przyszłym tygodniu?
- Takie tempo przeceny nie będzie utrzymywane, bo nie ma do tego podstaw - twierdzi analityk XTB. - To nie jest taka sytuacja z jaką mieliśmy do czynienia w 2008 r., nie oczekiwałbym więc podobnego załamania. Możliwe, że rynki się uspokoją, ale trzeba pamiętać, że o tym, że to co się wydarzyło w tym tygodniu, przede wszystkim konferencja szefa Fed jest początkiem pewnego procesu. Pieniądz na rynkach światowych będzie droższy i to nie będzie sprzyjać rynkom akcji, przynajmniej w początkowym okresie.
Jan Bolanowski