GPW znów silniejsza
Po tym jak piątkowe notowania w Warszawie po pięciu spadkowych sesjach przyniosły wzrosty indeksów, demonstrujących relatywną siłę względem czołowych światowych parkietów, inwestorzy mieli prawo oczekiwać równie udanego początku nowego tygodnia.
Mimo pozytywnego startu z większym niż zazwyczaj animuszem indeksy w Warszawie niestety nie otrzymały należytego wsparcia ze strony zagranicy.
W efekcie maksymalna skala zwyżki w pierwszych godzinach handlu na GPW wynosiła niewiele ponad pół procent. Znacznie słabiej spisywały się barometry dojrzałych europejskich parkietów, gdzie piątkowe załamanie nie zdołało od rana zmobilizować popytu. Dopiero po południu nastąpiło wzmocnienie naszych indeksów w ślad za poprawiającymi się nastrojami na Zachodzie. Niestety kupujących nie wsparły obroty (680 mln zł), których wartość spadła w stosunku do piątku i prezentowała ponownie wakacyjne standardy. Neutralne rozpoczęcie handlu za oceanem nie zniechęciło kupujących w Warszawie, którzy z pewnym trudem, ale jednak zdołali utrzymać przyzwoite zwyżki. Tym sposobem WIG oraz WIG20 zyskały na finiszu odpowiednio 0,96 i 0,84 procent.
Mimo zwyżki WIG20 liczaba spółek, których kursy traciły w stosunku do zyskujących na wartości utrzymywała się w trakcie sesji dość długo blisko połowy. W tym przypadku decydowała waga poszczególnych papierów w składzie indeksu. Największe obroty generowały również spółki o stosunkowo największym znaczeniu. Mowa tu o KGHM-ie (1,5%), PZU (1,1%) oraz PGE (2,4%). Nie pierwszy raz rozczarowały akcje PKNOrlen (0,3%), które oddały cały trzyprocentowy wzrost. Mniejsze obroty w tym gronie charakteryzowały BZWBK (1,8%), JSW (2,3%), Eurocash (3,1%), Handlowy (4,5%), Alior (1,3%) oraz Lotos (1%). W gronie spadkowiczów największe obroty generował Orange.pl (-1,2%), Kernel (-1%) oraz LPP (-0,7%), które odnotowało słabsze tempo wzrostu sprzedaży w lipcu.
Posiadacze akcji mniejszych spółek również mieli dzisiaj powody do nieco większego optymizmu. Spokojny przebieg sesji w wykonaniu mWIG40 (1,2%) i WIG250 (0,4%) pozwolił wielu mniejszym spółkom rozpocząć odbudowywanie swojej kapitalizacji. W tej grupie znalazły się między innymi Getin Noble (3,5%), Hawe (3,8%), Ursus (3,4%), Colian (6%), Cormay (5,7%), Mirbud (4%), Groclin (4,9%) oraz LCCorp (3,4%). Z kolei wzmocnienie ostatnich wzrostów obserwujemy w przypadku akcji Ciechu (3,3%), Euco (3%) oraz Forte (3,5%), co może być związane z oczekiwaniem dobrych wyników kwartalnych.
Poniedziałkowe notowania przebiegały już bez większych emocji, obserwowanych chociażby w ubiegły piątek, kiedy to typowa sesja odwrotu wprowadziła na cały rynek więcej spokoju i stabilizacji. Dzisiaj popyt przejął inicjatywę od początku notowań i nie oddał jej, mimo iż otoczenie jego poczynań w pełni nie wspierało. Nie bez znaczenia dla obecnych nastrojów wydają się wstępne wyniki wtórnych zapisów do OFE, mówiące nawet o około dziesięcioprocentowej frekwencji. Pozwolić to może na skuteczne wyeliminowanie ryzyka nadpodaży akcji, czego rynek mógł przez ostatnie kilkanaście miesięcy się faktycznie obawiać.
Trwające na GPW odreagowanie wydaje się być nienajgorszym prognostykiem na kolejne sesje. Ewentualne cofnięcie traktowałbym jako ruchy wtórne będące okazją do spekulacyjnego zakupu akcji. Warto w tym przypadku dokonać jednak skrupulatnej selekcji i postawić na te walory, którymi popyt wciąż się interesuje, zapewniając przy okazji minimalną płynność. Rodzący się optymizm może zostać bowiem dość szybko zweryfikowany w strefie ostatnich maksimów, czyli w rejonie 2390-2420 punktów. W nieco dłuższym terminie wciąż trudno o pozytywne prognozy, zważywszy na niepewną postawę czołowych światowych giełd, których ewentualne wejście w dłuższą korektę zapewne skomplikuje życie również inwestorom w Warszawie.
Paweł Kubiak
makler
DM BZ WBK S.A.