Greckie obligacje pretekstem do kontynuacji korekty

W czwartek na GPW drugi dzień z rzędu przeważała strona podażowa. Po nieznacznych środowych spadkach tym razem nabrały one tempa, jednocześnie jednak nieco zmniejszyła się aktywność inwestorów, co sugeruje, że nadal mamy do czynienia z korektą ruchu wzrostowego.

09.04.2010 08:54

Obraz
© Wykres indeksu WIG20

Od samego rana nastroje w całej Europie były nienajlepsze w obliczu wyraźnego wzrostu rentowności greckich obligacji. Konsekwencją było osłabienie euro (czwarta z rzędu sesja takiego ruchu) co za tym idzie umocnienie dolara i spadek cen surowców. W tak niekorzystnym otoczeniu nawet niezłe dane makro z Wielkiej Brytanii (większe od prognoz wzrosty produkcji oraz cen domów) nie pomagały kupującym. Warszawski parkiet niczym się nie wyróżniał na tle giełd Starego Kontynentu i od rana panował pesymizm. WIG20 wystartował około 1% na minusie i pomijając chwilowy atak popytu z początku notowań (maksimum intraday 2551 pkt) poruszał się na tym poziomie do godzin popołudniowych. Publikacja z 14:30 – wzrost liczby osób, które w zeszłym tygodniu w USA po raz pierwszy pobrały zasiłek dla bezrobotnych (z 442 tys. do 460 tys. t/t) umocniła pozycję strony podażowej. WIG20 stracił kolejne kilkanaście punktów i do końca sesji już ich nie odrobił zamykając się 2522 pkt (-1,5%). Gracze nie zdążyli już zareagować na poprawiającą
się późnym popołudniem sytuację na rynkach walut, surowców, a także na Wall Street, gdzie indeksy wyszły na plusy po zakończeniu notowań w Warszawie.

Czwartkowa sesja pogłębiła obawy inwestorów o zatrzymanie mocnej, zwyżkowej tendencji z ostatnich tygodni. Indeks szerokiego rynku spadł po wczorajszej sesji prawie 1,4% przy obrocie sięgającym po zakończeniu dnia 1,3 mld zł. Obrazem graficznym notowań była wyznaczona czarna świeca z obustronnymi cieniami. Umiejscowiona została poniżej środowej i co gorsza wyznaczyła niewielką lukę bessy pomiędzy dwiema ostatnimi świecami. Obszar luki stanowić będzie w najbliższym czasie zaporę dla popytu, a co za tym idzie może zapobiec ponownemu atakowi na ostatnie szczyty w tym tygodniu. Pogorszenie nastrojów potęguje fakt pojawienia się w środę dywergencji bessy pomiędzy parą wskaźników RSI i Composite Index a potwierdzoną czwartkowymi notowaniami. Układ ten wskazuje sygnał sprzedaży, a zatem może przełożyć się na większą wyprzedaż w średnim terminie. Znacznej zmiany nie widać jeszcze na oscylatorze siły trendu ADX, którego jednak reakcje zawsze wykazują opóźnienie w czasie. Wobec negatywnego układu wskaźników w piątek
na warszawskim parkiecie spodziewać się można powrotu pesymizmu. Najbliższą barierą z jaką będzie musiała zmierzyć się podaż będzie poziom wsparcia z okolic 42 546 pkt, którego przełamanie zapowie mocniejszą przecenę.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)