Trwa ładowanie...
usa
26-03-2012 15:58

Gwałt w reklamie polskiej wódki

Jedno zdjęcie zamieszczone na facebookowym profilu wódki Belvedere wywołało prawdziwą burzę w USA. Kontrowersyjna reklama została już zakazana, a producent wódki przeprasza. Zamieszanie sprawiło jednak, że o Belvedere usłyszano w całych Stanach Zjednoczonych. Na dodatek to najprawdopodobniej nie koniec afery.

Gwałt w reklamie polskiej wódkiŹródło: Thinkstockphotos
d2nld8q
d2nld8q

Produkowany w Żyrardowie na zlecenie francuskiej spółki LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy) Belvedere jest jedną z najpopularniejszych wódek w Stanach Zjednoczonych. Tylko na Facebooku jej profil "lubi" blisko milion osób. I właśnie do nich trafiła ostatnio kontrowersyjna reklama. Na zdjęciu widać mężczyznę dobierającego się do uciekającej przed nim kobiety. Podpis pod zdjęciem w wolnym tłumaczeniu brzmi "W przeciwieństwie do niektórych osób Belvedere zawsze gładko wchodzi".

Na portalach społecznościowych szybko rozpoczął się bojkot wódki i jej producenta. Pisano o zaprzestaniu picia Belvedere i najgorszej reklamie od lat. O fotografii, która oprócz Facebooka pojawiła się na Twitterze, mówiły też amerykańskie media (m.in. CNN, Time czy Huffington Post).

(fot. Belvedere)
Źródło: (fot. Belvedere)

Zaraz po tym, jak wokół sprawy zrobił się szum, producent wódki zaczął za nią przepraszać. Reklama nie ukazała się w amerykańskiej prasie (wycofano ją przed wydrukowaniem), a także zniknęła z serwisów Twitter i Facebook. Zamiast niej w mediach społecznościowych pojawiły się wpis:
"Chcieliśmy szczerze przeprosić wszystkich naszych fanów, którzy czują się obrażeni naszym ostatnim postem. Jak zawsze jesteśmy za piciem bezpiecznym i odpowiedzialnym".

d2nld8q

Przeprosiny niewiele dały. Wręcz przeciwnie. Organizacja RINJ, która walczy z używaniem przemocy i gwałtów w przekazach medialnych, rozpoczęła kampanię nawołującą do zakazania sprzedaży produktów Belvedere. W specjalnym komunikacie przeklejanym przez użytkowników Facebooka, przypomina, że producent Belvedere to znana marka Louis Vuitton.

Po setkach krytycznych komentarzy pod adresem producenta wódki przepraszać zaczął szef jego marketingu, a następnie prezes Belvedere Vodka Charles Gibb. Miał on też zadzwonić do organizacji RAINN sprzeciwiającej się wykorzystywaniu przemocy oraz gwałtów w mediach i zaproponować wsparcie jej pieniędzmi.

To jednak nie koniec afery. Jak sugeruje część internautów wypowiadających się na Facebooku, zdjęcie użyte w reklamie i przedstawiające napastnika i jego ofiarę zostało... skradzione. Jest ono bowiem kadrem z filmiku internetowego z serii "Niezręczne momenty" i bynajmniej nie ma nic wspólnego z gwałtem.

Już po publikacji artykułu z informacją o możliwej kradzieży zdjęcia, odezwał się do nas przedstawiciel Belvedere Vodka w Polsce. Z jego informacji wynika, że sprawa zdjęcia jest badana, ale na razie nie ma żadnych konkretnych informacji na ten temat.

d2nld8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2nld8q