Gwiazdy też muszą płacić podatki
Zaraz po tym jak pojawiły się podatki, pojawili się doradcy podatkowi i księgowi, którzy starają się swoim klientom pomóc ominąć finansowe obciążenia. Często są to rady, które mogą podatnikom przysporzyć sporo kłopotów. Zarabiający dziesiątki milionów nie chcą oddać miliona daniny i często trafiają przez to za kratki.
Kilka dni temu gruchnęła informacja, że hiszpański fiskus zainteresował się Lionelem Messim. Piłkarska gwiazda miała go okiwać na 4 mln euro, które gwiazdor ukrył w rajach podatkowych. Katalońskie gazety tłumaczą piłkarza Barcelony tym, że było to kilka lat temu i wtedy ten był jeszcze młody, a jego finansami sterował ojciec. A to on jest dziś kozłem ofiarnym.
Za oszustwa podatkowe najlepszemu piłkarzowi świata i tak grozi aż 6 lat więzienia i kara w wysokości blisko 30 mln euro.
**Jacy sportowcy, aktorzy, artyści przetarli szlak przed Messim i za podatki poszli siedzieć?**
Nie tylko Messi
Zaraz po tym jak pojawiły się podatki, pojawili się doradcy podatkowi i księgowi, którzy starają się swoim klientom pomóc ominąć finansowe obciążenia. Często są to rady, które mogą podatnikom przysporzyć sporo kłopotów. Zarabiający dziesiątki milionów nie chcą oddać miliona daniny i często trafiają przez to za kratki.
Kilka dni temu gruchnęła informacja, że hiszpański fiskus zainteresował się Lionelem Messim. Piłkarska gwiazda miała go okiwać na 4 mln euro, które gwiazdor ukrył w rajach podatkowych. Katalońskie gazety tłumaczą piłkarza Barcelony tym, że było to kilka lat temu i wtedy ten był jeszcze młody, a jego finansami sterował ojciec. A to on jest dziś kozłem ofiarnym.
Za oszustwa podatkowe najlepszemu piłkarzowi świata i tak grozi aż 6 lat więzienia i kara w wysokości blisko 30 mln euro.
Jacy sportowcy, aktorzy, artyści przetarli szlak przed Messim i za podatki poszli siedzieć?
Dolce&Gabbana schowało 200 mln euro
Najgłośniejsza podatkowa sprawa ostatnich dni to skazanie Dolce&Gabbana. Chodzi o twórców słynnej modowej marki: Domenico Dolce i Stefano Gabbanę. Panowie mieli włoskiego fiskusa oskubać na, bagatela, 200 mln euro.
Projektanci i tak mają szczęście, bo pierwotnie oskarżano ich o ukrycie aż miliarda euro! Obaj założyli fikcyjną spółkę Gado w Luksemburgu i przez nią przepuszczali zarobione we Włoszech pieniądze, unikając płacenia podatków.
Mediolański sąd skazał ich na rok i osiem miesięcy więzienia oraz 500 tys. euro grzywny. Dolce i Gabbana zamierzają się odwoływać. Jeśli jednak trafią do więzienia, to może zaprojektują kolegom z celi nowe pasiaki?
3 lata więzienia Wiecznego Łowcy
Amerykański wymiar sprawiedliwości jest bezlitosny dla niepłacących podatków. Przekonał się o tym Wesley Snipes. Gwiazdor kina akcji znany głównie z filmu "Biali nie potrafią skakać" oraz serii filmów "Blade" aż trzy lata spędził za kratami.
Aktor miał umyślnie unikać płacenia podatków w latach 1999-2001 przez ukrycie 38 mln dolarów dochodu. W 2008 roku sąd skazał Snipesa na maksymalny wymiar kary, a po przegranej apelacji w 2010 roku aktor trafił do więzienia. Na początku kwietnia tego roku skazany wyszedł z więzienia za dobre sprawowanie i resztę kary (do 19 lipca 2013 roku) spędzi w areszcie domowym.
Więzienny blues Lauren Hill
Na liście unikających płacenia podatków jest też Lauryn Hill. Najbardziej znana piosenkarka r'n'b lat 90. w maju tego roku została skazana na trzy miesiące więzienia za niezapłacenie 1,8 mln dolarów podatków.
Oprócz trzech miesięcy w więzieniu Lauryn Hill spędzi jeszcze trzy miesiące w areszcie domowym. Część ekspertów twierdzi, że na problemach z amerykańskim prawem piosenkarka może tylko... zyskać. Hill od 15 lat nie wydała żadnej autorskiej płyty. Teraz nawet bez nowej muzyki zrobiło się o niej głośno.
Na zdj. Lauryn Hill (pierwsza z lewej) i jej prawniczki podczas rozprawy w Newark. Wyrok nakazuje piosenkarce zgłosić się do więzienia 8 lipca 2013 roku.
7 tys. dolarów wycenione na 30 dni
Dużo mniejsze przewinienia ma na swoim koncie Sophia Loren. Włoska seksbomba została skazana na 30 dni więzienia za sfałszowanie dokumentów i niezapłacenie 7 tys. dolarów podatków.
I choć sprawa dotyczyła rozliczenia z lat 60., to wyrok zapadł dopiero w 1982 roku. Ostatecznie Sophia Loren spędziła w więzieniu 17 dni. Podobno gdy wychodziła, strażnicy płakali...
Cała afera z drobną jak dla aktorki kwotą wyszła na jaw przy okazji śledztwa toczonego wobec Carlo Pontiego - męża Loren. Producent filmowy był oskarżony o oszustwa podatkowe i malwersacje finansowe na kwotę 24 mln dolarów.
Becker o włos od więzienia
Jeden z najlepszych tenisistów w historii miał zatarg z niemieckim fiskusem długo po zakończeniu kariery. W 2002 roku Boris Becker musiał przed sądem przyznać, że adres zameldowania w raju podatkowym - Monaco - jest fikcyjny, sportowiec mieszkał bowiem w Niemczech. Sąd skazał go na karę więzienia w zawieszeniu i pół miliona euro grzywny. Po całej aferze Becker wyprowadził się do Szwajcarii.
Dużo gorzej miał ojciec Steffi Graf. Niemiecki fiskus doszukał się w zeznaniach podatkowych tenisistki wielomilionowych oszustw. I choć to ona na tym zyskała, to do więzienia na cztery lata trafił jej ojciec, który zajmował się księgowością Graf.
Nicolas Cage nie płaci, bo podobno nie ma
Zdobywca Oscara z 1996 roku za rolę w "Zostawić Las Vegas" szczyt kariery ma już za sobą. Niestety, przed sobą ma górę długów w urzędzie skarbowym.
Serwisy plotkarskie podają różne sumy, na jakie zalega z podatkami. Rozpiętość jest olbrzymia: od 6 do 37 mln dolarów! W zeszłym roku media donosiły, że aktor spłacił nieco ponad 650 tys. dolarów długu wobec Internal Revenue Service (amerykański nadzór skarbowy) za... 2001 rok.
Właśnie z powodu zaległości aktor bierze coraz to gorsze role i wyprzedaje swoje nieruchomości.
Fiskus na pięciolinii
Nawet sztuka wysoka nie jest poza prawem podatkowym. Aż 12 mln euro kary musiał zapłacić w 2000 roku najbardziej znany śpiewak operowy Luciano Pavarotti. Tenor liryczny wyśpiewał przed włoskim sądem wszystkie swoje grzeszki i zawarł ugodę z ministerstwem finansów. W zamian za zapłacenie gigantycznej kary uniknął więzienia.
Rok później przed sądem stanął ponownie. Włoski fiskus twierdził, że nie płacił on podatków i fikcyjnie zameldował się w Monte Carlo. Pavarotti udowodnił jednak, że prowadzi życie podróżnika, a gdy nawet przyjeżdża do Modeny, to mieszka u przyjaciół. Ostatecznie sąd uznał jego rację, dzięki czemu śpiewak uniknął nie tylko więzienia, ale i 17,5 mln euro kary.