Handel możliwy w 30 niedziel w roku. Coraz bliżej dużej zmiany

Na opór we wprowadzeniu zmian posłowie mogą się natknąć ze strony pałacu prezydenckiego. Andrzej Duda niezmiennie stoi na pozycji gwaranta utrzymania zakazu handlu w niedzielę w obecnej formie.

Projekt przewiduje wejście zmian w życie z początkiem miesiąca następującego po publikacji. Jednakże w tej sytuacji przepisy zezwalające na handel w co drugą niedzielę roku najprawdopodobniej będą musiały poczekać na wejście w życie do przyszłego roku, kiedy skończy się kadencja urzędującego prezydenta.

Nowelizacja zakłada handel co drugą niedzielę. Ci, którzy nie chcą pracować w niedzielę, nie będą musieli, a ci, którzy chcą zarabiać, chętnie przejmą ich role. Przepis nowelizacji stanowi mniej więcej tak: pracownik, który pracuje w niedzielę, otrzymuje za ten dzień wynagrodzenie w podwójnej wysokości, a pracodawca jest zobowiązany zapewnić pracownikowi inny dzień wolny od pracy w ciągu sześciu dni kalendarzowych przed lub po takiej niedzieli.

Jeżeli pracownik nie jest w stanie skorzystać z dnia wolnego w tym okresie, pracodawca jest zobowiązany zapewnić pracownikowi dzień wolny do końca okresu rozliczeniowego. Dodatkowo, pracodawca jest zobowiązany zapewnić pracownikowi co najmniej dwie niedziele wolne od pracy w miesiącu kalendarzowym.

Twórcy poselskiego projektu ustawy w zasadzie chcą, aby handel był zakazany tylko w dwie niedziele w miesiącu, konkretnie w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. Projekt przewiduje również specjalny tryb ustalania liczby niedziel handlowych w marcu lub kwietniu oraz w grudniu, czyli przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem.

Wszystko to oznacza, że z 52 lub 53 niedziel, które występują w kalendarzu rocznym, zakaz handlu obejmie "mniejszą połowę". Tym samym sklepy będą czynne w około 30 niedziel w roku.