Historia przemawia za "efektem stycznia"

W większości przypadków, kiedy rynki akcji osiągały roczne maksima w grudniu, styczeń następnego roku przynosił kontynuację trendu wzrostowego.

Łukasz Wróbel
Źródło zdjęć: © Open Finance

Za wystąpieniem w tym roku tzw. "efektu stycznia" przemawia statystyka. Z analizy historycznego zachowania indeksu S&P500 przeprowadzonej na łamach magazynu Barron's wynika, że w ciągu 82 lat, 25 razy najwyższe poziomy indeksu na przestrzeni roku notowano w grudniu. Wyłączając rok 2009 r., kiedy również właśnie zaobserwowaliśmy takie zjawisko, aż w 18 przypadkach w styczniu ceny akcji na Wall Street nadal rosły, a stopa zwrotu z inwestycji w indeks S&P500 wynosiła średnio 17,2 proc. W pozostałych 6 przypadkach "efekt stycznia" nie wystąpił, a średnia stopa zwrotu wyniosła w całym roku -3,5 proc.

Takie analogie mają jednak niewielką wartość prognostyczną w sytuacji, gdy w każdym możliwym segmencie rynku obserwujemy działanie szeregu nadzwyczajnych czynników. W sektorze firm i gospodarstw domowych trwa odlewarowywanie (próba uwolnienia się z pułapki długu), a zagrożenia niewypłacalnością przenoszą się na ostatni element systemu - rządy poszczególnych państw. W poniedziałek Agencja Bloomberg informowała np., że w przypadku Ukrainy inwestorzy drożej wyceniają obligacje dwuletnie niż dziesięcioletnie, co sugeruje problemy z pozyskaniem kapitału podobne do tych obserwowanych w 2009 r. m.in. w Łotwie. Z kolei zarządzający największym na świecie funduszem obligacji PIMCO pozbywają się obligacji USA i Wielkiej Brytanii przyczyniając się do wzrostu ich rentowność.

Na azjatyckich rynkach akcji nowy rok rozpoczął się od wzrostów. Japoński NIKKEI zyskał 1 proc., głównie w reakcji na osłabienie jena oraz wzrost aktywności w chińskim przemyśle do najwyższego poziomu od kilku lat (lepsze perspektywy dla eksporterów). Na rynku walutowym za euro płacono o godz. 9 czasu warszawskiego 1,43 USD, a złoty tracił na wartości mniej niż 1 proc. względem głównych walut świata.

Aby zrównoważyć optymizm wynikający z przytoczonej na początku statystyki, trzeba przyznać, że po blisko 10 miesiącach wzrostów niedźwiedzie otrzymują coraz więcej argumentów przemawiających za silniejszą niż kosmetyczną korektą. Potencjalna wojna celna między Stanami Zjednoczonymi a Chinami to tylko jedno z realnych zagrożeń dla globalnego wzrostu gospodarczego. Do destabilizacji sytuacji na rynku międzynarodowym przyczyniają się, z resztą prawie jak co roku o tej porze, przepychanki Rosji z krajami odbierającymi od niej energię (tym razem kurek zakręcono Białorusi) oraz aktywizacja somalijskich piratów w zatoce ardeńskiej, która uniemożliwia spokojną wymianę towarową między Europą a Azją. W sobotę poinformowano o dwóch kolejnych porwaniach statków, co zwiększa liczbę uprowadzonych w ciągu minionego tygodnia okrętów do czterech.

Łukasz Wróbel
Open Finance

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup