Hybrydy rozwiążą problem smogu? To alternatywa dla drogich aut elektrycznych
W walce ze smogiem w Polsce pomóc ma akcja wymiany pieców na którą rząd już dziś przeznaczył miliardy złotych. Drugi krok to motoryzacja. Zanim jednak na ulicach pojawią się tysiące samochodów elektrycznych, w walce ze smogiem mogą pomóc hybrydy.
08.10.2018 | aktual.: 08.10.2018 12:27
Jesteśmy w czołówce krajów Unii Europejskiej pod względem smogu. Maksymalne średnioroczne stężenia pyłów zawieszonych były niemal dwukrotnie wyższe niż dopuszczalne. W pierwszej setce europejskich miast, aż 45 jest z Polski.
Co jest przyczyną smogu w polskich miastach? Ogrzewanie domów i mieszkań niskiej jakości węglem oraz transport.
Hybrydy sprzedają się coraz lepiej
W przypadku ograniczenia skutków smogu w pierwszym przypadku działania może podjąć rząd. Można powiedzieć, że już to robi przekazując miliardy złotych na termomodernizację i program wymiany starych pieców węglowych.
W przypadku transportu pomóc możemy sobie sami. Kupowanie kilkunastoletniego samochodu to nie tylko zanieczyszczanie powietrza, ale też igranie z własnym portfelem, bo auta w tym wieku nadają się częściej na złom, niż do bezpiecznego podróżowania. Pozornie tani w eksploatacji diesel, to też proszenie się o guza, bo takim autem za kilka lat możemy nie wjechać do wielu europejskich miast…
Alternatywa? Koszmarnie drogi samochód elektryczny lub hybryda. Dziś już ponad 6 proc. aut sprzedawanych w Europie to hybrydy – jak wynika z najnowszych danych Jato Dynamics.
Także w Polsce hybryda sprzedaje się coraz lepiej. Tylko w tym półroczu jak wynika z danych Samar kupiliśmy ponad 10 tysięcy takich samochodów.
Najpopularniejszy model? Toyota CH-R, którą kupiło niemal 2,5 tys. osób.
Skąd popularność tego modelu?
5 litrów benzyny w korku
Bez wątpienia Toyota CH-R to jeden z najbardziej charakterystycznych miejskich samochodów na drogach. Sylwetki CH-R nie da się pomylić z niczym innym. Równie ciekawe jest otwieranie tylnych drzwi, w których klamka znalazła się na wysokości naszych oczu.
Zaskakujące obłe kształty widoczne są również we wnętrzu auta, a całość wieńczy ekran na którym można wyświetlić mapę jak i obsłużyć radio, czy ustawienia samochodu.
To co najbardziej wyróżnia CH-R jak i inne Toyoty japońskiego producenta, to hybrydowy silnik.
Nie byłem przekonany do tego rozwiązania, bo oszczędności wynikające z mniejszego spalania w samochodzie nie były dla mnie aż tak istotne….dopóki nie wsiadłem o CH-R.
SUV kojarzy się bowiem z samochodem, który choć dobrze wygląda, to z powodu swej konstrukcji i wagi dużo pali.
Nie można jednak powiedzieć tego o Toyocie CH-R. Samochodem w wersji Prestige wyposażonym w silnik 1,8 Hybrid (122 KM) jeździłem przez tydzień w warszawskich korkach jak i na autostradzie na trasie pomiędzy Łodzią a Warszawą. Efekt był zawsze podobny. SUV spalał niewiele ponad 5 litrów paliwa na 100 km/h.
Skąd w tak dużym samochodzie tak małe spalanie w korku, gdy pokonanie kilkunastu kilometrów zajęło mi niemal godzinę? To zasługa silnika elektrycznego, który uruchamiał się podczas wolnej jazdy i postoju.
To sprawiało, że postój pomiędzy samochodami nie irytował charakterystycznym buczeniem silnika, słuchanie muzyki wewnątrz było przyjemnością, a przy okazji nie zatruwaliśmy okolicy oparami paliwa.
W CH-R swobodnie mieści się czteroosobowa rodzina, podobnie jak w rodzinnym aucie benzynowym popularnej marki z Niemiec. Tyle, że w tym drugim średnie spalanie w korku jest niemal dwukrotnie wyższe i na liczniku można zobaczyć 9 l/100 km benzyny.
Różnica? Cztery litry, czyli około 20 złotych na 100 kilometrach. Przy tysiącu kilometrów miesięcznie to 200 złotych oszczędności, a 10 tys. rocznie aż 2 tysiące złotych….Tylko na samym paliwie.
CH-R ma jeszcze jedną zaletę. Gdy wjeżdżałem na szkolny parking, gdzie obok jest boisko na którym biegają i trenują dzieci, natychmiast włączałem elektryczny silnik. Samochód toczył się bezgłośnie, nie emitując żadnych spalin. Nikomu nie przeszkadzał, nie dymił w przeciwieństwie do przejeżdżającego obok diesla, którym przyjechał inny rodzic.