Ile zarabiać, żeby brali cię za bogatego w USA? Milion złotych to mało
Ile trzeba zarabiać, aby być uznanym za bogatego w Stanach Zjednoczonych? Wszystko zależy od tego, gdzie się mieszka.
Najbogatsi z bogatych mieszkają w stolicy - w Waszyngtonie - wskazuje serwis cnbc.com. Jak wynika z ostatniej analizy GoBankingRates, aby tam znaleźć się wśród 5 proc. najlepiej zarabiających, potrzeba aż 719 tys. dolarów rocznie - czyli prawie 3 mln złotych.
Natomiast jeśli chodzi o pozostałe stany, to obecnie na podium króluje Connecticut, którego mieszkańcy muszą zarabiać około 656 000 dolarów (około 2,5 mln zł), aby znaleźć się w czołówce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota - Alina Sztoch w Biznes Klasie
Raport wskazuje, że w stanie Waszyngton w ostatnich latach wysokość zarobków konieczna, aby być "bogatym" poszybowała w górę. Jeszcze w 2017 roku, aby być w 5 proc. najbogatszej elity, trzeba było zarabiać rocznie około 378 tys. dolarów, czyli około 1,5 mln zł. Do 2022 roku, kwota wzrosła do ponad pół miliona dolarów.
Andrew Murray, główny badacz treści danych w GoBankingRates, stwierdził, że wzrost o około 44 proc. można przypisać Seattle, w którym panuje coraz większy dobrobyt. Miasto stało się swoistym centrum technologicznym z szybko rozwijającymi się firmami, takimi jak Amazon, które mają swoje główne siedziby w tym regionie.
Zamożni Amerykanie znacznie się wzbogacili od 2017 roku. Wtedy tylko w Connecticut i Waszyngtonie D.C. 5 proc. najbogatszych zarabiało co najmniej 500 tys. dolarów. Już pięć lat później w taki próg weszło aż 11 stanów: Waszyngton, Kalifornia, Massachusetts, Hawaje, Wirginia, Kolorado, Nowy Jork, New Jersey, Illinois, Maryland i Connecticut.
Murray tłumaczy, że głównym czynnikiem tego zjawiska jest reakcja fiskalna na pandemię.
"Ulga, która nastąpiła po pandemii Covid-19 wzmocniła gospodarkę, co przekładało się na wzrost cen akcji, nieruchomości i oszczędności. Takie warunki były szczególnie korzystne dla najbogatszych Amerykanów, którzy odnotowali wzrost i tak już wysokich dochodów" - podkreśla.
Dodaje także, że chociaż pracodawcy rzeczywiście zwiększyli płace niektórym z najniżej opłacanych pracowników w okresie ożywienia gospodarczego po pandemii, to "ich ogólny udział w majątku w kraju w rzeczywistości spadł, w miarę jak bogaci stali się jeszcze bogatsi".