Ile zarabiają blogerzy?
Kwoty są różne - 100, 300, a nawet 500 tys. zł rocznie - o takich zarobkach mówi się w przypadku najbardziej znanych polskich blogerów. Te sumy mogą sprawiać wrażenie, że blogerka to obecnie bardzo intratny zawód. Ale sprawa nie wygląda tak prosto. Dzięki prowadzeniu bloga może zarobić na życie ułamek procenta parających się tym osób.
Kwoty są różne - 100, 300, a nawet 500 tys. zł rocznie - o takich zarobkach mówi się w przypadku najbardziej znanych polskich blogerów. Te sumy mogą sprawiać wrażenie, że blogerka to obecnie bardzo intratny zawód. Ale sprawa nie wygląda tak prosto. Dzięki prowadzeniu bloga może zarobić na życie ułamek procenta parających się tym osób. Top i reszta
Najbardziej ma popłacać prowadzenie bloga lifestylowego. Jak podaje "Fakt", roczny zarobek może tu przekroczyć nawet i pół miliona złotych. Na szczycie usytuowały się również blogi o tematyce związanej z technologią. Topowi polscy blogerzy, tacy jak Kominek czy Segritta, zarobili np. na niedawnym udziale w kampanii sieci Orange, związanej z nową ofertą roamingową. W dodatku zaliczyli atrakcyjne wyjazdy, posiłki i noclegi w ekskluzywnych miejscach.
Dobrze stoją też blogi modowe, mogące przynieść zyski do 500 tys. zł w skali roku. Mniej intratne są już blogi kulinarne (do 250 tys.). Natomiast autorzy blogów poświęconych mediom i reklamie mogą liczyć na 50 – 150 tys. zł rocznie. Takie dane, podawał przed kilkoma miesiącami "Dziennik Gazeta Prawna".
Udział w prowadzonych z szerokim rozmachem akcjach to sposób na uzyskanie znaczącego zastrzyku gotówki, ale nie przytrafia się on często. Ważna jest więc wysokość stawek za pojedyncze usługi. W przypadku blogerskiej czołówki nie spada ona poniżej 2, 3 tys. zł. Za kilka tekstów może wzrosnąć do 10 tys. zł.
Blogerzy dokonują też podziału na pakiety cenowe. Jak podaje Wyborcza.biz, Kominek za 3 tys. napisze recenzję, a w tzw. pakiecie „boskim” podaje cenę 50 tys.; w zamian jest gotów nawet... polecieć na Księżyc.
Gaże dla wybrańców
Zarobić na pisaniu w sieci o tym, co ich interesuje, mogą tylko wybrańcy. Według szacunków – sposobem na utrzymanie się może ono być w przypadku może 100 blogów na milion. Następna setka może sobie dorobić, ale nie będzie w stanie zarobić pisaniem na życie. Punkt, w którym własny blog staje się łatwym sposobem na duże pieniądze, jest więc niezwykle trudny do osiągnięcia.
Polecamy: Blogerzy zapanowali nad siecią
Sam Kominek jest zdania, że 99 proc. polskich blogerów nie zarabia nic. Dzięki prowadzeniu blogów może dobrze prosperować jakieś 20 osób. Ale i w ich przypadku, z uwagi na duże zróżnicowanie cenników oraz zarobków, trudno ustalić, ile właściwie zarabiają w rodzimej blogosferze. Można znaleźć dane mówiące o 30 tys. rocznego zarobku, jak i sumie 10-krotnie wyższej. Nie brak też głosów, że blogerzy podają zawyżone informacje o otrzymywanych gażach, a w rzeczywistości zarabiają znacznie mniej.
TK, AS, WP.PL