Im wyższy status, tym większe odszkodowanie?
Czy pozycja i majętność oczernionej osoby powinna mieć wpływ na wysokość odszkodowania? Wynik procesu wytoczonego przez Leszka Czarneckiego i Jolantę Pieńkowską pokazuje, że tak. Prawnicy są innego zdania - pisze "Rzeczpospolita".
26.10.2011 | aktual.: 26.10.2011 11:06
Sprawa dotyczy przedstawienia w niekorzystnym świetle jednego z najbogatszych Polaków oraz jego żony przez serwisy internetowe Pudelek.pl i Lansik.pl. W treści artykułów na stronach internetowych można było przeczytać m.in., że Pieńkowskiej 'znudziły się ciągłe dojazdy do pracy w "Dzień dobry TVN" z posiadłości we Francji więc mąż postanowił wybudować jej pałac'. Chodzi o okazałą willę na warszawskim Mokotowie, której zdjęcia portale także zamieściły.
Plotki te, w myśl nieprawomocnego jeszcze wyroku, mogą kosztować oba portale 200 tys. zł. W przypadku podobnego procesu Hanny i Tomasza Lisów kwota zasądzona przez sąd wyniosła 120 tys zł. Justyna Steczkowska jako zadośćuczynienie za opublikowanie bez jej zgody rozbieranych zdjęć dostała 80 tys. zł.
Mimo to według prawników status osoby poszkodowanej nie powinien wpływać na wysokość odszkodowania.
- Z pewnością taka zasada nie wynika z przepisów prawa - mówi adwokat Jerzy Nauman.
- Dla osób majętnych, ze świecznika, lepszą rekompensatą są odpowiednio wyeksponowane przeprosiny niż dolegliwość finansowa - dodaje prawnik Dariusz Pluta.
Z drugiej strony pozycja poszkodowanego może wpływać na wysokość szkody.
- Nie ma nic złego w tym, że osoba z wyższym statusem dostaje wyższą rekompensatę gdyż jej szkoda może być wyższa - komentuje prof. Bogudar Kordasiewicz i dodaje: - Trzeba znać proporcje.