Importerzy mieli ambitne plany. Popsuje je wyjątkowo słaby złoty?

Około 30 proc. eksporterów i 28 proc. importerów przewiduje, że w nadchodzącym roku poziom zamówień w ich firmach wzrośnie.

Importerzy mieli ambitne plany. Popsuje je wyjątkowo słaby złoty?
Źródło zdjęć: © Eastnews | Wojciech Strozyk/REPORTER
Damian Słomski

27.12.2016 | aktual.: 27.12.2016 13:37

Wśród polskich przedsiębiorców, handlujących także na rynkach zagranicznych, widać optymizm. Słabość złotego względem dolara czy euro może jednak pokrzyżować plany importerom. Sytuacja jak na razie sprzyja eksporterom.

Około 30 proc. eksporterów i 28 proc. importerów przewiduje, że w nadchodzącym roku poziom zamówień w ich firmach wzrośnie. Zaledwie 5 proc. prognozuje spadek - wynika z ogólnopolskiego badania przeprowadzonego przez firmę Akcenta (międzynarodowa instytucja płatnicza, oferująca obsługę transakcji walutowych dla firm zajmujących się eksportem i importem).

Tak deklarowali przedstawiciele handlujących z zagranicą firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2016 r. Ostatnie tygodnie przyniosły jednak poważne zmiany na rynku walutowym, które nie wszystkim firmom sprzyjają w realizacji ambitnych planów.

Cieszy szczególnie optymizm i osłabienie złotego w kontekście spowolnienia obserwowanego w polskim eksporcie. Według najnowszych danych GUS, po dziesięciu miesiącach tego roku z polski za granicę trafiły towary o wartości o 5,1 proc. wyższej niż rok temu (licząc w złotych).

- Może nie są to wzrosty, do których przyzwyczaili nas polscy eksporterzy, ale nie zapominajmy, że dzięki ich pracy Polska nadal utrzymuje dodatni bilans handlowy. Jeżeli uda im się utrzymać nadwyżkę do końca roku, to po raz drugi z rzędu zakończymy rok w handlu zagranicznym na plusie - komentuje Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału Akcenty.

Eksportowi sprzyjają ostatnie zmiany na rynku walutowym. Z kolei w odniesieniu do importu, dobre nastroje przedsiębiorców może popsuć słabnąca rodzima waluta. W ciągu trzech miesięcy, mocno wzrosły kursy kluczowych dla handlu zagranicznego walut - dolara i euro.

Obecnie amerykańska waluta kosztuje 4,21 zł, podczas gdy jeszcze na początku listopada była wyceniana poniżej 3,90 zł. Kilkanaście groszy podrożało też euro, warte we wtorek w południe 4,40 zł. Choć nie wykluczone, że jeszcze wróci w okolice 4,50 zł z początku grudnia.

Słaby złoty oznacza dla importerów wyższą cenę za towary ściągane z zagranicy i niższe marże. Traci na tym biznes, a w ostatecznym rozrachunku także konsumenci, na których zawsze - chociaż częściowo - przerzucane są wyższe koszty.

kursy waluteksportwymiana handlowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (199)