Trwa ładowanie...
d17wnqp
04-01-2011 11:43

Indeksy PMI ze strefy euro kluczowe dla notowań

Indeks ISM mierzący aktywność w amerykańskim przemyśle wzrósł w grudniu do 57 punktów z 56.6 odczytanych w listopadzie. Wzrosły również wydatki w sektorze budowlanym w USA w listopadzie o 0.4%. W strefie euro odczytane zostały wskaźniki PMI dla przemysłu.

d17wnqp
d17wnqp

Amerykański Instytut Zarządzania Podażą poinformował wczoraj, że indeks aktywności w przemyśle wyniósł 57 punktów. Informacja ta była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów i główna para walutowa na nią nie zareagowała, chociaż figura ta zapowiadała się być kluczową w dniu wczorajszym. W długim terminie zapewne jednak wpłynie to korzystnie na dolara. Odczyt powyżej 50 punktów wskazuje bowiem, że przemysł cały czas rośnie. Wzrost ten trwa nieustannie już od września 2009 i po zmniejszeniu dynamiki wzrostu w okresie sierpień - październik 2010, przemysł znowu zaczyna przyspieszać. Wzrost od trzech miesięcy obserwujemy również w kategorii wydatków w sektorze budowlanym. W listopadzie wzrosły one o 0.4% w porównaniu do października. To mniej niż wyniosła dynamika wzrostów w październiku w stosunku do września (0.7%), jednak więcej niż spodziewali się ekonomiści (0.2%). Ten lepszy od oczekiwań odczyt również jednak nie wpłynął na notowania na rynku walutowym.

Kluczowe w dniu wczorajszym okazały się dane ze strefy euro. Wskaźnik PMI dla przemysłu tej strefy był jeszcze lepszy niż w USA (57.1 punktu), lepszy od poprzedniego odczytu (56.8), jak również lepszy od prognoz (56.8). W dodatku wskaźnik znajdował się powyżej progu 50 punktów w przypadku większości państw członkowskich strefy, wyjątek stanowiła tylko Grecja. W Niemczech odczyt wyniósł nawet ponad 60 punktów, we Włoszech był znacznie lepszy od oczekiwań, a Irlandia pochwaliła się wynikiem najlepszym od czerwca. Dodało to sporo otuchy inwestorom grającym na zwyżki głównej pary walutowej i chętnie zawierali oni wczoraj długie pozycje na tym instrumencie. Wydaje się jednak, że może to być bodziec bardzo krótkoterminowy. W dłuższej perspektywie na krajach strefy euro cały czas ciążą problemy z zadłużeniem.

EURUSD
Bardzo pozytywnie odebrane odczyty wskaźników PMI z krajów strefy euro przyczyniły się do wzrostu notowań głównej pary walutowej w okolice 1.3400. Jeśli ten krótkoterminowy trend miałby być utrzymany, to jego kres znajduje się w okolicach 1.3500 - grudniowego maksimum. Fundamenty w dłuższym okresie, mimo wczorajszych danych wciąż przemawiają na korzyść dolara, dlatego też realnym celem, do momentu publikacji danych z rynku pracy w USA pod koniec tego tygodnia, jest poziom 1.3073. W dniu dzisiejszym warto zwrócić uwagę na publikację zamówień w przemyśle w USA o godzinie 16.
EURPLN
Obniżenie składki, jaka będzie trafiała do OFE (zmiana ta jest już niemal pewna) na razie nie przyczyniło się do wyprzedaży złotego przez zagranicznych inwestorów. Reformy funduszy emerytalnych była w ostatnich tygodniach tematem, który inwestorzy i analitycy zagraniczni najczęsciej poruszali w przypadku rozmów o naszym kraju i wydawało się, że ewentualne drastyczne posunięcia, mogą mocno zaszkodzić naszej walucie. W obliczu tego, że tak się nie stało, zniknęła jedna z głównych barier hamujących aprecjację złotego i niewykluczone, że po wczorajszych spadkach trend południowy na EURPLN może być kontynuowany.

AUDUSD
Silny spadek wartości australijskiego dolara jaki obserwujemy od wczoraj od późnych godzin wieczornych jest wynikiem powodzi, która wystąpiła w Australii. Straty nie zostały do tej pory oszacowane, jednak według wstępnych opinii będą to zapewne miliony dolarów. Jednym z sektorów, który ucierpi najbardziej będzie sektor wydobywczy. Zalane zostało bowiem wiele kopalni, w szczególności węgla kamiennego.
Spadek na parze AUDUSD może być bardzo istotny z technicznego punktu widzenia. Przełamana został bowiem linia trendu wzrostowego poprowadzona po dołkach z 1 i 17 grudnia. Jeśli kurs dzisiaj nie powróci powyżej tej linii, w kolejnych dniach spadki będą kontynuowane.

d17wnqp

USDJPY
W dniu wczorajszym obserwowaliśmy nieoczekiwany zwrot sytuacji na walutach określanych jako "bezpieczne przystanie". Silny spadek wartości zanotowały jen i frank. Wszystko to na skutek optymistycznych danych ze strefy euro i zwiększenia ogólnego apetytu na ryzyko. Na razie o trwałej zmianie trendu jednak nie może być mowy. Wciąż prognozujemy umocnienie zarówno jena jak i franka w perspektywie najbliższych tygodni. Na parze USDJPY odbicie może nastąpić bardzo szybko, bowiem kurs znajduje się w okolicach silnego oporu usytuowanego na wysokości 82.33.
Kamil Rozszczypała

d17wnqp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17wnqp