Trwa ładowanie...
d2ldurf
pip
19-02-2009 14:10

Inspekcja nie chce ścigać za pracę na czarno

Państwowa Inspekcja Pracy uważa, ze to Straż Graniczna powinna stać się głównym organem kontrolującym legalność zatrudnienia. Taki pomysł został przestawiony na ostatnim posiedzeniu Rady Ochrony Pracy. PIP zajmuje się zwalczaniem szarej strefy od 1 lipca 2007 roku.

d2ldurf
d2ldurf

Za takim rozwiązaniem przemawiają większe możliwości dochodzeniowo-śledcze i przygotowanie funkcjonariuszy Straży Granicznej do prowadzenia monitoringu pracy nielegalnej. Inspekcja w zakresie legalności zatrudniania zajmować miałaby się tylko podejmowaniem pracy bez pisemnych umów oraz zwalczaniem zjawiska fikcyjnego samozatrudnienia.

Straż Graniczna zaprzecza jakoby słyszała o tym pomyśle, ale od 1 stycznia 2009 nowa ustawa pozwala straży na kontrolę pracy cudzoziemców.
- "_ Prowadzone są działania organizacyjne, które umożliwią realizację nowych zadań. To prawda, że już wcześniej współpracowaliśmy z PIP, jestem jednak zaskoczony informacją, byśmy mieli zostać jedyną służbą odpowiedzialną za walkę z nielegalnym zatrudnieniem" _ - mówi "Rzeczpospolitej" płk Wojciech Lechowski, rzecznik prasowy Straży Granicznej.
Bożena Borys-Szopa, były główny inspektor pracy krytykuje ten pomysł. Pani Bożena uważa, że w większości państw UE walka z pracą na czarno jest zadaniem inspekcji pracy. Statystyki potwierdzają, że powierzenie tego zadania PIP było trafione.

- _ "Już pierwsze dane pokazały, że inspekcja była skuteczniejsza od służb wojewódzkich" _ - dodaje dla "Rzeczpospolitej" Bożena Borys-Szopa. Kolejnym argumentem by powierzyć Straży Granicznej wykrywanie nielegalnej pracy jest to, że mają większy zakres podmiotów jakie mogą być przez nich kontrolowane. Dodatkowym atutem jest możliwość działania z zaskoczenia, bez zbędnych formalności potrzebnych do przeprowadzenia kontroli.

- _ "Jeśli działania PIP są ograniczane przez złe prawo, to nie ma przeszkód, by je zmienić. Czekamy na konkretne propozycje rozwiązań, które usprawnią działania inspekcji" _ - informuję "Rzeczpospolitą" Stanisław Szwed, poseł PiS.

d2ldurf

Jak donosi "Rzeczpospolita" - "Walkę z nielegalnym zatrudnieniem inspekcja odziedziczyła po urzędach wojewódzkich, które wcześniej się tym zajmowały. Razem z obowiązkami PIP przejęła 229 pracowników wojewody kontrolujących legalność zatrudnienia. Mieli oni dwa lata na odbycie odrębnych szkoleń i uzyskanie uprawnień inspektorskich. 20 stycznia w PIP pracowało 205 przejętych "policjantów pracy", z których 126 ukończyło już aplikację inspektorską".

- _ "To jest dodatkowy argument za pozostawieniem zadań inspekcji bez zmian. Przecież państwo poczyniło duże wydatki na szkolenia, wynagrodzenia przejętych osób. Poza tym większość inspektorów także przeszła szkolenia związane z wykrywaniem pracy na czarno _ - skomentowała dla "Rzeczpospolitej" Bożena Borys-Szopa".

PIP chce również zwolnienia z obowiązku kontrolowania pracodawców pod kątem opłacania składek na Fundusz Pracy. Obowiązek ten powinien przejąć ZUS, który w razie nieopłacenia składek lub ich zaniżania może obciążyć firmę dodatkową opłatą w wysokości 100 proc. należnej kwoty składek.

Według ustawy o promocji zatrudnienia PIP karze pracodawców m.in. za wykroczenie, którym jest nieopłacenie składek na Fundusz Pracy. Zdaniem PIP taki podział zadań jest nieracjonalny i wymaga skorygowania.

d2ldurf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ldurf