Inwestorzy czekają na szczegóły rozstrzygnięć pomocowych

Wczorajsza sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od wzrostów, ale były one niechętne i stosunkowo szybko zamieniły się w straty.

10.02.2009 09:42

Przeszkadzały czerwieniejące się parkiety zachodnioeuropejskie, które przy braku danych wprowadziły ogólnie panujący marazm na GPW. Inwestorzy czekali na kolegów z USA, którzy mieli przedstawić swoją reakcję na przesunięcie ogłoszenia przez sekretarza skarbu USA Timothy Geithner'a szczegółów planu naprawy sytuacji w bankach.

Nastroje za oceanem okazały się nie najgorsze, co ośmieliło popyt szybko podnoszący indeksy, które dzień zamknęły zwyżką 3-procentową. W tym samym czasie mieliśmy do czynienia z silnym umocnieniem złotówki, która kontynuuje swój rajd. Dynamiczne odreagowanie wcale nie musi wynikać z piątkowej wypowiedzi premiera Donalda Tuska jakoby część środków z Unii Europejskiej miałaby być wymieniana bezpośrednio na rynku. Podobnie rozmowy z MFW nie odgrywają tutaj większej roli. Silny ruch może po prostu wynikać z szybkiego zamykania swoich pozycji przez zagranicznych inwestorów. Na mało płynnym rynku zmiany o 10 groszy nie muszą wtedy dziwić.

Za oceanem indeksy przez cały dzień krążyły wokół zamknięcia z piątku. Inwestorzy postanowili poczekać na oficjalne deklaracje sekretarza skarbu Timothy Geithner'a, czy przeczytać już przyjęty w Senacie plan pomocowy. Oczywiście wiele się spekulowało, ale informacje, które docierały na rynek pomagały przede wszystkim sektorowi finansowemu. Otóż Timothy Geithner chce przyciągnąć prywatnych inwestorów do swojego programu. To kolejny dowód na to, że nacjonalizacji nie będzie, więc obecni akcjonariusze mogą spać spokojnie, a chętni na kupno akcji mogą korzystać z niskich wycen.

Dzień ostatecznie zakończył się niewielką zwyżką na indeksie S&P500, natomiast starszy DIJA nieznacznie obniżył się. Dzisiaj możemy się spodziewać większych ruchów, gdyż karty obecnej administracji zostaną odkryte. Rynek działania stabilizujące rządzących obdarzył już pewnym kredytem zaufania i teraz może okazać się, czy przypadkiem nie zmieni zdania.

Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)