Inwestorzy powinni cieszyć się 2012 rokiem, bo w 2013 r. pojawią się kłopoty - Rogers (opinia)

22.03. Nowy Jork (PAP/int.) - Inwestorzy powinni cieszyć się 2012 rokiem, bo działania stymulujące gospodarki w tym roku, roku wyborów, wesprą rynki. Ale w 2013 i 2014 r....

22.03.2012 | aktual.: 22.03.2012 14:38

22.03. Nowy Jork (PAP/int.) - Inwestorzy powinni cieszyć się 2012 rokiem, bo działania stymulujące gospodarki w tym roku, roku wyborów, wesprą rynki. Ale w 2013 i 2014 r. gospodarki utkną, bo nie będą już rozwijały się korzystając z mocno poluzowanej polityki monetarnej i zadłużania się rządów - ocenia międzynarodowy inwestor Jim Rogers.

"W USA i innych krajach banki centralne obniżyły stopy procentowe niemal do zera i zalały swoje gospodarki płynnością, aby pobudzić wzrost gospodarczy i zatrudnienie, co krytycy nazywają drukowaniem pustego pieniądza" - wskazuje Rogers.

"Mamy teraz rok wyborów w USA i wielu polityków chce być ponownie wybranymi" - mówi Rigers w "Opalesque Radio".

"Wcześniej czy później gospodarki będą musiały +usunąć+ nadmiar płynności i spłacić długi, co poskutkuje skurczeniem się gospodarki" - uważa inwestor.

"Dlatego cieszmy się 2012 rokiem, bo wzrost gospodarczy i zwyżki na giełdach nie będą trwać wiecznie" - dodaje Rogers.

Rogers ocenia, że ogólna sytuacja gospodarcza staje się coraz gorsza, bo zadłużenie przekracza dopuszczalne poziomy "dla nas wszystkich".(PAP)

aj/ osz/

Źródło artykułu:PAP
finanseusługibanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)