Irlandia bije się o polskich górali
W Irlandii pracodawcy biją się o ludzi z
Podhala. Według nich górale są twardzi, do roboty, nawet tej
ciężkiej, nawykli i sprawdzają się jako pracownicy. Niektóre
branże chcą tylko ich, pisze "Gazeta Krakowska".
18.07.2006 | aktual.: 15.09.2006 14:20
Największe powodzenie mają stolarze i cieśle z Podhala, bo są najlepsi. Ci w ogóle nie muszą czekać na oferty. Każdego cieślę, nawet bez znajomości języka angielskiego, wezmą.
Powiatowy Urząd Pracy w Zakopanem wraz z Urzędem Pracy Powiatu Krakowskiego zamierzają w Dublinie, a być może także w Limeryc uruchomić punkt konsultacyjny dla bezrobotnych z terenu Podhala i powiatu krakowskiego.
_ Na miejscu byliby pracownicy z Zakopanego i Krakowa, którzy mieliby rozeznanie, jeśli chodzi o irlandzki rynek pracy _, wyjaśnia Jan Gąsienica Walczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Zakopanem. _ Nasze urzędy, tzn. zakopiański i krakowski, mogłyby kierować bezpośrednio do nich swoich bezrobotnych, którzy chcieliby poszukać pracy w Irlandii. Szukamy możliwości sfinansowania pomysłu z programów unijnych. _ (PAP)