Izba Lekarsko-Weterynaryjna: potrzebne większe uprawnienia weterynarii w walce z ASF

Potrzebne są większe uprawnienia dla lekarzy weterynarii w zwalczaniu afrykańskiego pomoru świń (ASF). Chodzi o restrykcyjne stosowanie zasad bioasekuracji nie tylko w strefach zagrożonych, ale w całym kraju - powiedział w poniedziałek prezes Izby Jacek Łukaszewicz.

19.09.2016 18:15

Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna docenia wysiłek Inspekcji Weterynaryjnej w zwalczaniu ASF, ale jednocześnie uważa, że dotychczasowe zmiany w prawie są niewystarczające. Aby zwalczać pomór trzeba mieć skuteczną Inspekcję Weterynaryjną - zaznaczył Łukaszewicz na konferencji prasowej. Dodał, że według Izby "rząd i ustawodawca powinien iść w kierunku szerokiej prewencji, a nie działań zmierzających tylko do gaszenia kolejnych ognisk ASF w kraju".

W opinii samorządu weterynaryjnego, Inspekcja Weterynaryjna poradzi sobie z afrykańskim pomorem świń tylko wtedy, jeżeli zostanie wyposażona w odpowiednie narzędzia prawne. Musi ona mieć możliwość karania tych osób i firm, które nie przestrzegają przepisów. Konieczne jest również wzmocnienie kadrowe i finansowe Inspekcji Weterynaryjnej. W wielu inspektoratach powiatowych są braki kadrowe, głównie z powodu niskich płac.

Zdaniem szefa Izby, resort rolnictwa powinien przywrócić obowiązek posiadania świadectwa zdrowia dla przewożonych świń na terenie całego kraju. Konieczne jest też wprowadzenie świadectw zdrowia dla mięsa wieprzowego surowego w obrocie krajowym.

Kolejnym postulatem Izby jest obligatoryjne znakowanie trzody chlewnej kolczykiem zaraz po oddzieleniu prosięcia od maciory. W tej chwili ten przepis nie obowiązuje, zwierzęta są znakowane wtedy gdy opuszczają gospodarstwo. Przepis ten jednak nie jest przestrzegany, stało się to jedną z przyczyn rozprzestrzenienia się wirusa ASF w kraju.

Do tej pory w Polsce odnotowano 20 ognisk afrykańskiego pomoru świń, z tym, że 17. od czerwca tego roku.

Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna po raz kolejny apeluje o wstrzymanie prac nad ustawą powołująca do życia Państwową Inspekcję Bezpieczeństwa Żywności w kształcie zaproponowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. "Wobec zagrożenia afrykańskim pomorem świń, musimy pamiętać, że próba łączenia inspekcji (...) jest najgorszym momentem. Lekarze weterynarii powinni skupić się na zwalczaniu tej choroby, bo ona niesie wielkie zagrożenia dla hodowców i przetwórców" - argumentował wiceprezes Marek Wisła. Podkreślił, że jest potrzeba ustanowienie pionowej hierarchii Inspekcji (obecnie częściowo podlega ona pod wojewodów) i podporządkowanie jej pod premiera.

W tym tygodniu rozpoczęła się kampania medialna, której celem jest zmiana wizerunku lekarza weterynarii oraz ratowanie Inspekcji Weterynaryjnej przed likwidacją. Uruchomiona została specjalna strona internetowa www.bezpieczna-zywnosc.pl, na której przedstawiona została rola lekarzy weterynarii w zapewnieniu bezpieczeństwa żywności wszystkim konsumentom. Na stronie znalazła się też petycja z apelem do rządu o rezygnację z likwidacji Inspekcji Weterynaryjnej. Izba Lekarsko-Weterynaryjne apeluje o jej poparcie - poinformował rzecznik Witold Katner.

Według projektu resortu rolnictwa, ma powstać jedna inspekcja odpowiadająca za bezpieczeństwo żywności od pola do stołu. Ma być ona utworzona z połącznia Inspekcji Weterynaryjnej, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, a także w części Państwowej Inspekcji Sanitarnej nadzorowana przez Ministra Zdrowia, a także Inspekcji Handlowej, funkcjonującej w ramach struktury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Prace nad projektem nadal trwają. Resort obecnie proponuje, by urząd ten był podporządkowany ministrowi rolnictwa, a nie jak wcześniej mówiło się - premierowi. Nowy organ miałby rozpocząć pracę nie później niż 1 stycznia 2018 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)