J.Borowski: Kapitał zagraniczny jeszcze nie obawia się zawirowań politycznych

Warszawa, 27.04.2016 (ISBnews) - Obecne dane wskazują, że nie ma poważnych sygnałów wskazujących, iż zawirowania polityczne w Polsce ograniczają długoterminowy napływ kapitału. Polska na tle innych krajów pod względem kosztów pracy jest bardzo konkurencyjnym rynkiem w tej części Europy, uważa główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska Jakub Borowski. Złoty pozostaje pod presją ewentualnej decyzji kolejnej agencji ratingowej.

27.04.2016 | aktual.: 27.04.2016 15:08

"Tak długo, jak rozchwianie w otoczeniu instytucjonalnym czy prawnym nie utrudni w sposób poważny prowadzenia biznesu w Polsce, tak długo kapitał zagraniczny nie będzie odrzucał ewentualnego lokowania kapitału w Polsce. Przypadek Mercedesa w tym kontekście będzie bardzo interesujący" - powiedział Borowski w rozmowie z ISBnews.

Jego zdaniem, wielu inwestorów z zagranicy nadal analizuje koszty pracy w danym kraju. "Koszty pracy ponoszone w naszym przetwórstwie przemysłowym stanowią 20% kosztów notowanych np. w Niemczech i pod tym względem jesteśmy bardzo konkurencyjni i z pewnością to się nie zmieni w ciągu dekady" - dodał Borowski.

Podkreślił, że obecne dane PAIiIZ-u wskazują, że plany inwestorów na ten rok nie są mniejsze od zeszłorocznych. "Na razie nie ma żadnych sygnałów wskazujących na to, że zawirowania polityczne w Polsce ograniczają długoterminowy napływ kapitału. Są oczywiście branże, które obawiają się np. wprowadzenia kolejnych podatków sektorowych, więc zastanawiają się nad rozpoczęciem inwestycji. Nie jest to jednak problem masowy" - dodał.

Według niego, jeżeli patrzymy na krótkoterminową perspektywę inwestycji na podstawie badań koniunktury w przetwórstwie przemysłowym, to one nie wyglądają źle. "Inwestycje przedsiębiorstw będą nadal rosły, ale trochę wolniej niż przed rokiem. Poza tym stopień wykorzystania mocy przez przedsiębiorstwa w II kw. br. utrzymał się na wysokim poziomie. Oznacza to, że firmy mogą być skłonne dalej inwestować ponieważ ich majątek produkcyjny jest za mały" - powiedział Borowski.

W krótkim terminie złoty będzie tracił na wartości do euro. "My oczekujemy w krótkim terminie osłabienia złotego do 4,40 zł za euro na koniec czerwca. I ten scenariusz jest spójny z ewentualną obniżką ratingu przez Moody's i redukcją stóp. Jeśli cięcia stóp nie będzie, a będzie tylko zmiana perspektywy ratingu, to złoty może być wtedy o kilka groszy mocniejszy. W dłuższej perspektywie kapitał portfelowy będzie stopniowo powracać na rynek długu i wtedy złoty może się umiarkowanie umacniać w kolejnych kwartałach, co jest uwzględnione w naszym scenariuszu scenariusz bazowy" - dodał.

Wszystko wskazuje na to, że złoty będzie tracił również do dolara. "Uważamy, że rozbieżności pomiędzy działaniami Fed i ECB się utrzymają. W strefie euro zakładamy brak zmian w polityce monetarnej, z kolei w USA spodziewamy się dwóch podwyżek stóp procentowych w tym roku i w związku z tym umocnienia dolara względem euro" - podsumował ekonomista.

Marek Knitter

(ISBnews)

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)