Jak długo dane będą niższe od prognoz?
Miesiąc lipiec w amerykańskiej gospodarce charakteryzował się tym, iż większość odczytów danych makroekonomicznych była niższa od prognoz. Wydawało się, że prognostycy zajmujący się szeregami czasowymi wyciągną wnioski i prognozy na sierpień będą zrewidowane mocno w dół.
26.08.2010 11:07
Jak się jednak okazuje nic bardziej mylnego. Miesiąc się kończy i prawdopodobnie jego podsumowanie będzie brzmiało: kolejny miesiąc danych gorszych od prognoz. Pytanie tylko, czy termin prognoza jest tożsamy z oczekiwaniami rynku?
W dniu wczorajszym mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem, które na to pytanie dawało jednoznaczną odpowiedź: prognozy i oczekiwania to dwie różne sprawy. Tuż po odczycie danych o sprzedaży nowych domów w USA o godzinie 16, większość indeksów giełdowych spadła (jako, że był dobry pretekst do złapania części zleceń stop loss), a następnie szybko poszybowała w górę (bo przecież tak naprawdę wszyscy oczekiwali, że odczyt będzie niższy od prognoz i nie było żadnego powodu do wyprzedaży). Podobne ruchy mogliśmy zaobserwować na głównych parach walutowych. Najniższa wartość kursu USDCHF z ostatniego półrocza to wartość 1.0247 zanotowana właśnie wczoraj o godzinie 16 (pózniej kurs powrócił oczywiście do poziomów sprzed odczytu). Również EURUSD oraz USDJPY spadły na wieść o niższej od prognoz sprzedaży nowych domów, by poźniej podążyć w kierunku północnym.
EURUSD
Poziom 1.2600 okazał się jak na razie nie do pokonania. Niepokoje o kondycję światowej gospodarki spowodowane słabymi danymi z USA i z Chin oraz obniżeniem ratingu Irlandii nie pozwoliły mimo wszystko zejść poniżej tego poziomu, wyznaczonego przez zniesienie 50% Fibonacciego wzrostów z czerwca i z lipca. Trend pozostaje jednak w dalszym ciągu spadkowy i kolejny test tego poziomu jest jak najbardziej możliwy. Poziom 1.2730, który był wcześniej wsparciem, jest teraz najbliższym oporem. Kolejne opory są kształtowane co około 100 pipsów: 1.2831 i 1.2925.
EURPLN
Po tygodniu wzrostów na parze EURPLN, kurs zdaje się wracać do kursu południowego. Dobre prognozy wzrostu gospodarczego oraz wysoki popyt na polskie obligacje sprzyjają umacnianiu się złotego. Dzisiaj nad ranem kurs spadł nawet do poziomu 3.98 i w tych okolicach będzie najbliższe wsparcie. Po jego ewentualnym przełamaniu kurs powinien osiągnąc poziom 3.96. Bardzo silne opór znajduje się natomiast na wysokości 4.0265. Do końca tygodnia złoty zapewne pozostanie poniżej tego poziomu.
GBPUSD
Również funt brytyjski wykazuje sporo chęci do ponownego umocnienia się. Po ustanowieniu miesięcznego minimum na poziomie 1.5370, kurs ma szansę powrócić jeszcze do trendu wzrostowego trwającego od połowy maja. Najpierw musi pokonać jednak opór na wysokości 1.5620, a decydującym może okazać się poziom 1.5700. Wsparcie znajduje się w okolicach 1.5450, a nastepne na wysokości wtorkowego minimum 1.5370.
USDJPY
Para USDJPY od dzisiaj od rana nie jest już na pierwszym miejscu jeśli chodzi o procent pozycji długich zawieranych na poszczególnych parach walutowych. Procent ten spadł dla USDJPY z ponad 80 na początku tego tygodnia do 73. Teoretycznie im więcej pozycji długich tym silniejsze powinny być wzrosty. W praktyce wskaźnik ten można jednak traktować jako pewnego rodzaju antywskaźnik. Dlatego też im mniej pozycji długich tym większa szansa na wzrosty... Jeśli dane z USA nie będą gorsze od oczekiwań (mogą być nieznacznie gorsze od prognoz) to kurs powinien zawędrować powyżej 85.00
Kamil Rozszczypała