Jak się ubiera zły i leniwy pracownik? Jak oceni Cię szef?
Za pomocą ubrania możesz pokazywać innym, jaki jesteś ambitny, skuteczny i zdolny.
12.05.2010 | aktual.: 13.05.2010 15:40
Mamy dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że Twój wygląd zdradza twoje cechy charakteru, zachowania, kompleksy. Dobra – za pomocą ubrania możesz pokazywać innym, jaki jesteś ambitny, skuteczny i zdolny. Nawet jeśli faktycznie nie posiadasz tych zalet!
Twój strój – jego kolor, krój, materiał – mówi o tobie więcej, niż ci się wydaje. Na jego podstawie spec od rekrutacji, nowy menedżer albo klient w mig określi, jakim jesteś człowiekiem: chaotycznym czy zorganizowanym, towarzyskim czy zamkniętym w sobie, wybuchowym czy umiejącym trzymać nerwy na wodzy.
Czy Ci się to podoba, czy nie, ubiór odkrywa to, co chciałbyś ukryć przed światem. Twoje kompleksy, wady, zahamowania.
Twój wygląd Cię demaskuje, chyba że świadomie zrobisz z niego rodzaj maski. Narzędzie wpływu społecznego, instrument manipulacji.
Chodzi o to, aby twój wizerunek zewnętrzny jednoznacznie wyrażał Twój status – nie tyle obecny, ile ten, do którego aspirujesz. Jeśli chcesz zostać prezesem, musisz się ubierać i zachowywać jak prezes.
Jak świadomie kreować wizerunek zawodowy? Najpierw naucz się oceniać po wyglądzie innych.
...człowiek odpowiedzialny i zdyscyplinowany?
● Elegancki w każdym calu. Wystarczy na niego spojrzeć, by wiedzieć, że do wyższych rzeczy został stworzony. Samym wyglądem wzbudza szacunek i posłuch.
● Wszystkie elementy garderoby starannie dobrane. Żadnych modnych eksperymentów. Styl sportowy – tylko na korcie lub siłowni. Nosi się raczej godnie niż wygodnie.
● Nie ma nic przeciwko ubiorom typu uniformy, jak garnitury czy żakiety – są to symbole konsekwencji i dyscypliny.
● Starannie wyprasowane spodnie i koszule. Guziki zapięte. Buty na wysoki połysk.
● Włosy i dłonie świadczące o regularnych wizytach w salonie fryzjerskim i u manicurzystki.
● Precyzyjnie zastosowane dodatki: teczki, torebki, gadżety. Biżuteria – bardzo oszczędnie albo wcale.
● Wody kolońskie, dezodoranty – najwyższej jakości, stosowane z umiarem.
...człowiek chaotyczny?
● Od razu widać, że się nie nadaje do sprawowania funkcji kierowniczych i reprezentowania firmy na zewnątrz.
● Przeglądania gazety z pewnością nie zaczyna od rubryki poświęconej modzie. Wychodzi z założenia, że to, co najważniejsze, i tak jest niewidoczne dla oka.
● Wkłada na siebie to, co mu pierwsze wpadnie pod rękę. Nie zauważa, że kolory, style, fasony gryzą się ze sobą. No bo niby jak, skoro nigdy nie staje przed lustrem?
● Ciuchy wymięte i poplamione, rozpięte guziki. Na szczęście nie próbuje nikomu udowadniać, że niechlujny wygląd to ostatni krzyk mody, który należy naśladować.
● Odzieżowy chaos dałoby się jakoś znieść, gdyby częściej korzystał z mydła, dezodorantu i pralki.
● Buty znoszone, nie pastowane od wieków, zaskakująco zestawione z całością ubioru.
● Zdeklarowany wróg fryzjerskich nożyczek, grzebienia i pilniczka do paznokci.
...człowiek wolny i niezależny?
● Jego image kiepsko się komponuje z biurkiem urzędnika bankowego. Pasuje za to do twórczego bałaganu, jaki panuje w redakcjach, agencjach reklamowych czy pracowni graficznych.
● Kupuje ubrania luźne, obszerne. Raz w ekskluzywnym butiku, innym razem na bazarze albo w szmateksie. Bo marka, metka, cena to dla niego sprawy drugorzędne. Byleby ciuchy były wygodne i wyrażały jego indywidualizm.
● Latem – zależnie od płci – krótkie spodenki lub spódniczka mini. Odkrywanie nóg ujawnia potrzebę swobodnego przemieszczania się, pokonywania barier – dosłownie i w przenośni.
● Nie unika błyskotek i gadżetów. Nie ma tu jednak żadnego epatowania bogactwem czy pozycją. Jest za to chęć dodania fantazji i koloru nudnej codzienności.
● Jeśli nosi koszule czy krawaty z dużymi wzorami, to znaczy, że próbuje narzucić sobie rygory, które są sprzeczne z jego naturą.
...człowiek z rozdętym ego?
● Wygląda na dyrektora zarządzającego, co nie znaczy, że ma wystarczające kwalifikacje, aby nim zostać.
● Uzależniony od mody. Nosi tylko markową odzież. Ma bizka na punkcie zakupów w najdroższych salonach Warszawy, Londynu czy Paryża. Wysokie ceny ubrań mają informować otoczenie o jego statusie.
● Preferuje śmiałe połączenia – ubrań, dodatków, krojów, kolorów, stylów – i o dziwo w tym odzieżowym miksie nie ma żadnego kiczu.
● Aby dobrze wyglądać w nowym garniturze, chodzi na siłownię i basen. Nie stroni od zabiegów upiększających i operacji plastycznych.
● Chętnie zakłada marynarkę lub płaszcz z „poduchami”, aby pokazać, że świetnie radzi sobie w życiu i odnosi sukcesy zawodowe.
● Kolekcjoner dobrych zegarków, złotych bransolet, łańcuchów, sygnetów. W biurze nie rozstaje się ze stylową papierośnicą i designerskim piórem. Uwielbia elektroniczne gadżety z górnej półki.
...człowiek o niskiej samoocenie?
● Mógłby zajść wysoko, ale na to nie wygląda, więc – pomimo najlepszych kwalifikacji, lojalności i pracowitości – ciągle jest pomijany przy awansach.
● Nie rzucać się w oczy – to jedyny jego cel. Dlatego ubiera się skromnie i preferuje jedynie stonowane, zszarzałe, wyblakłe kolory. Znajomi śmieją się z niego, że lubi wprawdzie modę, ale tę sprzed kilku sezonów.
● Zero nowości, zmian, eksperymentów. Tylko sprawdzone rozwiązania. Jeśli 20 lat temu stwierdził, że w czymś jest mu do twarzy, to w tej samej – lub podobnej – rzeczy chodzi po dziś dzień.
● Jeśli jest kobietą, ubiera się „na cebulkę” – co świadczy o tym, że niechętnie ujawnia to, co myśli i czuje. Kolejnymi warstwami odzieży izoluje się od otoczenia.
● Nie nadużywa kosmetyków i nie korzysta z salonów piękności. Jest jednak czysty, schludny, odprasowany.
● Nosi masywne buty o grubych podeszwach. Unika ozdób, błyskotek, biżuterii. Jeśli nawet korzysta z drogich, nowoczesnych gadżetów, to w zaciszu swego domu – aby nie zwracać na siebie uwagi.
Mirosław Sikorski