Jak spędziłeś majowy weekend - raport
Niektórzy pracownicy już na początku roku brali urlopy, by wydłużyć majowy weekend. Dla wielu osób to będzie jedyny urlop w tym roku. Już w styczniu rezerwowali bilety lotnicze i miejsca w hotelach. Razem z całymi rodzinami wybierają się na miniwakacje. Są i tacy, którzy na pytanie co porabiasz w długi weekend odpowiadają – jak to, pracuję.
04.05.2007 | aktual.: 04.05.2007 13:53
Majówka za nami, ale jak pokazał nasz sondaż większość pracowników nie odpoczęła. Aż 49% osób, które wzięły udział w naszym głosowaniu, podczas długiego weekendu poszła do pracy, jak co dzień. O miniurlopie w górach, czy nad morzem mogli oni co najwyżej pomarzyć. Mając świadomość, że niektórzy świętowali aż tydzień wolnego, było im ciężko wstać, czy zmobilizować się do wykonania swoich obowiązków. Na szczęście w większości firm i instytucji, szefowie byli dość wyrozumiali. Nie wszyscy jednak wybrali się w majowy weekend do pracy. Sporo głosujących miało wolne, ale nigdzie nie wyjechało. Pierwsze dni maja spędzili po prostu w domu – taka odpowiedź zaznaczyło 37% głosujących. Tylko nieliczni wyjechali z rodziną, by podczas tygodniowego urlopu odpoczywać na łonie natury lub odwiedzić znajomych. Takich osób było 6 % spośród wszystkich biorących udział w sondażu. Byli i tacy, którzy mając wolne dni, pracowali w domu. Aż 8% ankietowanych w ten sposób spędziło majowy tydzień - (zobacz wyniki) W naszym
sondażu wzięło udział 2530 osób.
Niektórzy pracownicy już na początku roku brali urlopy, by wydłużyć majowy weekend. Dla wielu osób to będzie jedyny urlop w tym roku. Już w styczniu rezerwowali bilety lotnicze i miejsca w hotelach. Razem z całymi rodzinami wybierają się na miniwakacje. Są i tacy, którzy na pytanie "co porabiasz w długi weekend" odpowiadają – jak to co, pracuję. O wolnych dniach muszą zapomnieć sprzedawcy w supermarketach, czy restauratorzy. Wiedzą oni doskonale, że wolne majowe dni, którym najczęściej towarzyszy ładna pogoda spowodują, że więcej klientów wyjdzie z domu i wybierze się na zakupy lub do restauracji na rodzinny obiad. Zdarzają się i takie przypadki, gdy pracownik mimo wolnych dni, pracuje w domu – uzupełnia dokumenty lub nanosi poprawki. W obawie przed zwolnieniem wykonuje czynności zlecone przez szefa.
Są i tacy, którzy pojawiają się w pracy, bo chcą. Swoją obecność w biurze tłumaczą koniecznością odrobienie zaległości, przygotowaniem się do nowego projektu lub po prostu brakiem innego pomysłu na spędzenie czasu wolnego. Takie zachowanie może doprowadzić do pracoholizmu. Jak twierdzą psychologowie na uzależnienie od pracy choruje coraz więcej osób. Nie wiedzą co ze sobą zrobić, gdy nie przebywają w zakładzie pracy, znajdują szereg wytłumaczeń, by chociaż na chwilę zajść do firmy. Sprawdzają, czy doszły nowe maile lub czy na pewno poprzedniego dnia wysłali szefowi projekt do akceptacji.
Brak dystansu do pracy, zmiany otoczenia i ogólne przepracowanie niechybnie doprowadzą do braku energii i do wypalenia zawodowego. Jak twierdzą specjaliści pracoholik pewnego dnia po prostu nie może wstać z łóżka, wpada w apatię, depresję. Jest nieefektywny, co najczęściej kończy się zwolnieniem go z pracy. Bez fachowca trudno mu będzie się pozbierać. Dlatego psychologowie apelują, by każdy czas wolny spędzać na łonie natury, z dala od firmy.
A jak wy spędzacie czas, gdy nie musicie pracować? W wolny majowy weekend idziecie do pracy, czy może wybieracie się na rodzinną wycieczkę?
O pracoholiźmie i pracy w święta czytaj też: