Trwa ładowanie...

Jak zaoszczędzić na wodzie? Trzeba łapać deszczówkę. Oto jak to zrobić

Eksperci mówią, że nadchodzi susza, jakiej w Polsce nie było od kilkudziesięciu lat. Każda kropla deszczu jest na wagę złota, więc powinniśmy ją "łapać". Podlewajmy nią ogród, myjmy samochód, wykorzystujmy do spłukiwania toalety. Zaoszczędzimy tym sposobem nie tylko wodę pitną, ale i pieniądze.

Jak zaoszczędzić na wodzie? Trzeba łapać deszczówkę. Oto jak to zrobićŹródło: Pixabay
d2vnat2
d2vnat2

Pranie - 33 litry, mycie zębów - 11 litrów, spłukiwanie toalety - 6 litrów. Tyle wody zużywamy podczas niektórych codziennych czynności, co daje łącznie ok. 150 litrów w ciągu doby. Co najmniej kilkanaście moglibyśmy zaoszczędzić, gdybyśmy wprowadzili kilka małych zmian, o których jakiś czas temu pisałam w WP Finanse.

Mimo że w ostatnich dniach pojawiły się w końcu opady deszczu, to i tak ciężko będzie zatrzymać suszę. Oszczędzanie wody może być ostatnią deską ratunku dla naszej przyrody, plonów i dla nas samych, bo niewykluczone, że wody może kiedyś zabraknąć.

Jednym ze sposobów na oszczędzanie wody jest zbieranie deszczówki. Jak podaje portal ladnydom.pl, podczas 10-minutowego deszczu z dachu o powierzchni 120 m2 można zebrać ok. 180 litrów wody. To mniej więcej tyle, ile potrzeba do wzięcia pięciu pryszniców, zrobienia sześciu prań czy spłukania toalety trzydzieści razy. Bo deszczówkę można byłoby wykorzystywać nie tylko do podlewania ogrodu, mycia kostki brukowej czy podjazdu. Ta woda nadaje się również do prania czy spłukiwania toalety. Aż 50 proc. wody wodociągowej, której używamy na co dzień, moglibyśmy zastąpić deszczówką.

Dla kogo i po co?

Zbieranie deszczówki to rozwiązanie przede wszystkim dla tych, którzy posiadają własne podwórka, ogrody czy działki. Nie chodzi tu jedynie o ekologię i dbanie o środowisko. Istnieje prawdopodobieństwo, że używanie deszczówki do podlewania trawnika czy roślin będzie kiedyś jedynym wyjściem. Władze kolejnych gmin wprowadzają zakaz wykorzystywania wody pitnej właśnie w celach "ogrodowych". Zostanie nam deszczówka, o ile oczywiście deszcz będzie padał. Warto więc wiedzieć, jak ją zbierać i do czego można jej jeszcze używać.

Obejrzyj też: Czy rząd rozważa dofinansowanie LOT-u? Minister infrastruktury odpowiada

Mariusz Piasny, założyciel i współwłaściciel firmy MPI, zajmującej się m.in. zagospodarowaniem wody deszczowej, wymienia wiele zalet wykorzystywania deszczówki. - Woda deszczowa nie zawiera kamienia, w związku z tym, gdy będziemy jej używać do prania czy do spłukiwania w toalecie, to nie będziemy narażać urządzeń na odkładanie się tego kamienia. Oprócz tego używanie deszczówki sprawia, że mniej obciążamy system kanalizacyjny, bo gdy ją gromadzimy, to nie jest odprowadzana bezpośrednio do kanalizacji. Używanie deszczówki zmniejsza też nasze opłaty za wodę - komentuje ekspert.

d2vnat2

Zacznij zbierać deszczówkę!

Gromadzić deszczówkę możemy za pomocą zbiornika, który umieszczany jest nad lub pod ziemią. Poziome rynny umiejscowione na zewnątrz budynku odprowadzają wodę za pomocą pionowych rur spustowych. Zbiorniki naziemne mogą mieć różną wielkość, kształt, pojemność czy materiał, z jakiego zostały wykonane.

Mogą gromadzić od kilkuset do nawet 2000 litrów wody. Jednym z popularnych zbiorników są beczki. Często z wbudowanym kranem, dzięki któremu łatwiej możemy wykorzystać nagromadzoną wodę. Im większa pojemność zbiornika, tym wyższa cena.

W sklepach ogrodniczych, budowlanych czy w internecie kosztują od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Z kolei zbiorniki o pojemności kilku tysięcy litrów mogą kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Jeżeli nie chcemy wydać tylu pieniędzy, możemy poszukać używanego zbiornika - takie oferty też się pojawiają.

Allegro
Źródło: Allegro
Google
Źródło: Google

Inną opcją na oszczędność jest skorzystanie z dofinansowania, które proponują niektóre polskie miasta. Możemy otrzymać pieniądze np. na instalację wykorzystującą wodę deszczową, ale również na zakup samego zbiornika (rodzaj dofinansowania zależy od miasta).

d2vnat2

Obecnie możliwe jest uzyskanie dotacji m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Sosnowcu, Gdańsku, Sopocie, Bielsku-Białej, Lublinie, Warszawie czy od niedawna w Piasecznie. Cały czas do tej listy dołączają kolejne miasta i gminy. Przykładowo wysokość dofinansowania w Krakowie w 2019 r. pokrywała 50 proc. poniesionych kosztów na wykonanie inwestycji, ale nie więcej niż 5000 zł.

Aby otrzymać dofinansowanie, należy złożyć wniosek w urzędzie miasta lub innym wyznaczonym do tego punkcie. Warunkiem jest oczywiście udokumentowanie poniesionych kosztów oraz zrobienie zdjęć wykonanych instalacji. W Warszawie wniosek o dotację możemy składać do końca maja 2020 r. Możliwe jest także zrobienie tego w sposób elektroniczny.

W taki sposób zachęcają do tego we Wrocławiu:

aquatechnika.com.pl
Źródło: aquatechnika.com.pl

Obok zbiorników naziemnych można zainwestować również w podziemne. - Te występują w pojemnościach od 1000 aż do 50000 litrów. Zbiorniki można łączyć ze sobą w większe zestawy, sumując ich pojemność. One gromadzą wodę podczas deszczu lub roztopów, a potem tę można wykorzystać na cele bytowe, a jej nadmiar powoli rozsącza się do ziemi – komentuje Mariusz Piasny.

d2vnat2

O ile używanie deszczówki do podlewania ogrodu, mycia powierzchni czy podjazdu nie jest skomplikowane, o tyle wykorzystywanie jej w domu wymaga większego zaangażowania. - Deszczówka musi być wypompowana ze zbiornika podziemnego i pod ciśnieniem wprowadzona do instalacji wewnętrznej. Musi być również zainstalowany system filtracji wody - komentuje ekspert.

Woda opadowa nadaje się do prania, spłukiwania toalety czy sprzątania. Nie jest jednak zdatna do picia i mycia naczyń, więc w zasadzie oprócz celów spożywczych możemy ją w domu wykorzystywać do wszystkiego.

W bloku trudniej o deszczówkę

Sytuacja komplikuje się dla mieszkańców bloków. Przy otwartych balkonach zbieranie deszczówki jest oczywiście możliwe. Wystarczy postawić kilka wiaderek i uda nam się zgromadzić wodę chociażby do podlania kwiatów.

d2vnat2

Czytaj też: Promocje w sklepach po otwarciu galerii. Szaleństwa przecen nie widać

Gorzej, gdy balkon lub taras jest zabudowany. Wtedy sami nie mamy możliwości zbierania wody opadowej, ale coraz częściej zdarza się, że zajmuje się tym wspólnota mieszkaniowa lub właściciel bloku. Wtedy większość mieszkań w budynku posiada instalacje, dzięki którym mogą korzystać z wody deszczowej.

WP
Źródło: WP

Ekologia i oszczędności

Korzyści ze zbierania deszczówki płyną z wielu stron. Obok kwestii ekologicznych kolejna to oszczędność pieniędzy. Jeżeli zamiast 150 l wody pitnej, wykorzystywalibyśmy jej 75 l, a resztę stanowiłaby woda deszczowa, to nasze rachunki mogłyby się zmniejszyć o połowę. Szacuje się, że moglibyśmy zaoszczędzić ok. 30 m3 wody w ciągu roku.

d2vnat2

Z kolei, jeżeli dodatkowo mamy ogród, to w miesiącach letnich używaliśmy jeszcze więcej wody do jego podlewania. Gdybyśmy zastąpili ją deszczówką, to część pieniędzy mogłaby zostać w naszej kieszeni.

Mariusz Piasny z firmy zajmującej się zagospodarowaniem deszczówki mówi, że inwestycja w tego typu system zwróci się prędzej czy później, chociaż zależy to od wielu czynników. - Trzeba wziąć pod uwagę m.in. koszty instalacji pod daną lokalizację i konkretny dach, cenę wody i energii elektrycznej w danej miejscowości, ewentualne dotacje oraz indywidualne preferencje klienta. Zwrot z inwestycji oblicza się dla każdego systemu z osobna - komentuje ekspert.

Przykładowo po wzięciu pod uwagę wielu różnych czynników, gdybyśmy założyli taki system wart kilkanaście tysięcy złotych w województwie wielkopolskim, zwrot kosztów otrzymalibyśmy po ok. 5-7 latach. - Ciężko podać tutaj średni czas, ponieważ na terenach nizinnych, gdzie są mniejsze opady, będziemy musieli dłużej czekać na zwrot z inwestycji niż na terenach górzystych, gdzie tych opadów jest więcej, wtedy mamy potężne oszczędności. Zwrot kosztów można osiągnąć nawet po ok. 3-4 latach - dodaje ekspert.

d2vnat2

Gdy zdecydujemy się na zainstalowanie systemu, dzięki któremu używalibyśmy wody deszczowej nie tylko do podlewania ogrodu, ale i to celów domowych, to musimy zgłosić ten fakt do instytucji, od której kupujemy wodę.

Łapanie deszczu jest w dzisiejszych czasach po prostu potrzebne. Powinniśmy oszczędzać wodę na każdym kroku i zdawać sobie sprawę z tego, że na świecie nie ma jej nieskończonych zasobów.

Wirtualna Polska rusza z akcją #NieLejWody. Wszystko, co musisz wiedzieć o skutkach suszy w Polsce, znajdziesz na naszej grupie na Facebooku. Aktualne wydarzenia, najnowsze informacje, wymiana wiedzy, wskazówek jak można pomóc czy gdzie pomocy szukać. Kliknij, by dołączyć.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d2vnat2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vnat2