Janusze polskiego biznesu. Niektórzy ze swoich firm wyciągnęli miliony

1 kwietnia to imieniny Grażyny. A jak wiadomo „Janusz, Grażyna - normalna rodzina”, postanowiliśmy zająć się więc Januszami polskiego biznesu. Tymi prawdziwymi. Najbogatszy z nich dostawał aż 1,3 mln zł miesięcznie.

Janusze polskiego biznesu. Niektórzy ze swoich firm wyciągnęli miliony
money.pl
Jacek Frączyk

01.04.2017 | aktual.: 01.04.2017 17:34

1 kwietnia to imieniny Grażyny. A jak wiadomo z popularnych żartów, "Janusz, Grażyna - normalna rodzina", postanowiliśmy zająć się więc Januszami polskiego biznesu. Tymi prawdziwymi. Najbogatszy z nich dostawał aż 1,3 mln zł miesięcznie.

"Janusze biznesu" to żartobliwe określenie przedsiębiorców, którzy realizują przaśną formę kapitalizmu. Osoby, które chcą zarobić szybko i łatwo, często próbując oszukać klienta. Wąsy, tusza, złoty łańcuch na szyi, skarpetki do sandałów - to symboliczny wygląd przeciętnego osobnika.

W internecie jako Januszy biznesu podaje się przykłady ludzi, którzy sprzedają w Polsce samochody z Wielkiej Brytanii, podając przebieg w milach, jakby był w kilometrach, czy sklepikarzy, którzy chcą zarobić dodatkowo 10 gr. na sprzedaży piwa z lodówki (przecież za usługę schłodzenia coś się należy). Wyśmiewane są też próby marketingowe, wykorzystujące skojarzenia seksualne (często pojawia się przy tym symbolika loda czy drutu), czy nieudolne podróbki znanych marek.

Wygląda na to, że prześmiewczy kontekst imienia Janusz sprawia, że coraz rzadziej jest ono nadawane dzieciom. W 2016 roku dostało je od rodziców zaledwie 38 chłopców (na 202 tysiące) i było to dopiero 178 imię w rankingu popularności w Polsce.

Zbadaliśmy, jak wygląda sprawa Januszy w zarządach największych polskich spółek giełdowych. Nie jest ich wielu, co wskazuje zarówno na spadającą popularność samego imienia, a być może i na niewiarę właścicieli firm w zdolności menadżerskie osób o tym imieniu?

W sześćdziesięciu przebadanych największych spółkach notowanych na warszawskiej giełdzie, w zarządach jest zaledwie pięciu panów o imieniu Janusz, a w radach nadzorczych - dwóch. Statystyki zawyża przy tym Dom Development, który w pięcioosobowym zarządzie ma Januszy aż dwóch.

Najwięcej z tej piątki menedżerów zarabia Janusz Filipiak (na zdjęciu), prezes Comarchu, a zarazem największy udziałowiec tej informatycznej firmy. Miesięcznie dostawał w 2015 roku (danych za 2016 r. jeszcze nie ma) aż 1,29 mln zł brutto. Na liście najbogatszych Polaków "Forbesa" zajmuje obecnie 67. miejsce z majątkiem wartym 628 mln zł.
Na drugim miejscu jest wiceprezes Dom Development Janusz Zalewski, który w 2016 roku zarabiał 137 tys. zł miesięcznie, o 10 tys. zł więcej od tego, co otrzymywał rok wcześniej.

Trzecie miejsce zajmuje Janusz Kowalski, wiceprezes PGNiG ds. korporacyjnych z zarobkami 125 tys. zł na miesiąc w 2016 r.

Zarobki miesięczne Januszy (zł brutto, w 2016 r.*)
zarobki miesięczne brutto (zł w 2016 r.*)
Janusz Filipiak prezes Comarch 1286,0
Janusz Zalewski wiceprezes Dom Development 137,1
Janusz Kowalski wiceprezes PGNiG ds. korporacyjnych 124,8
Janusz Stolarczyk członek zarządu Dom Development 88,3
Janusz Derda wiceprezes PKO BP ds. IT 28,4
Janusz Siemieniec przewodniczący rady nadzorczej Boryszew 10,8
Janusz Dedo członek rady nadzorczej Budimex 9,3
Źródło: raporty roczne spółek, *z wyjątkiem Janusza Filipiaka - dane z 2015 r.

Generalnie osób o imieniu Janusz jest w Polsce 206 tysięcy, czyli nieco ponad 1 proc. wszystkich mężczyzn. Pięciu na około trzysta osób w zarządach - niecałe dwa procent, to właściwie nawet niezły wynik w kontekście ich udziału w społeczeństwie. Nie można więc powiedzieć, że są dyskryminowani. Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania i jego odpowiednicy powołani przez samorządy nie muszą więc swojego uważnego oka kierować na tę sprawę.

Odnośnie talentów biznesowych Januszy, sprawdziliśmy też jak sobie radzili jako właściciele. Najlepiej zarabiający z wymienionego wyżej grona - Janusz Filipiak, jest posiadaczem 24,5 proc. akcji firmy Comarch. Wartość jego pakietu wzrosła w ciągu roku aż o 209 mln zł, czyli o 82 proc. To wszystko tym bardziej godne docenienia, że indeks WIG zwiększył swoją wartość "tylko" o 18 proc.

W gronie pięciu panów o tym imieniu, którzy mają najbardziej wartościowe udziały w spółkach giełdowych, tylko jeden ubiegły rok może wspominać źle - Janusz Gocałek, który ma 25 proc. akcji spółki Talex. Jego pakiet akcji stracił na wartości około milion złotych. Spółki pozostałej czwórki zachowywały się albo na poziomie wzrostu indeksu WIG, albo dużo lepiej.

Udziały Januszy w spółkach giełdowych
udział w spółce wartość pakietu akcji (mln zł) zmiana kursu 1 rok (proc.)* zmiana wartości pakietu (mln zł)
Janusz Filipiak 24,6 proc. akcji Comarch 464,3 81,6 208,6
Janusz Piczak 25 proc. akcji Novity 40,3 25,2 8,1
Janusz Marzygliński 3 proc. akcji Apatora 34,62 29,8 7,9
Janusz Szewczyk 12,4 proc. akcji Aplisens 22,96 17,5 3,4
Janusz Gocałek 25,2 proc. akcji Talex 15,5 -6,1 -1,0
Źródło: WP money wyliczenia własne, *dla porównania kurs WIG wzrósł o 18,1 proc.

Jak widać z powyższego, sformułowanie "Janusze biznesu" nie powinno mieć kontekstu negatywnego i mamy nadzieję, że udało nam się je odczarować. Z czego Janusze powinni być oczywiście zadowoleni. Podobnie zresztą jak ich małżonki Grażyny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)