Jest duże prawdopodobieństwo, że uda się przedłużyć dostęp do FCL - Raczko, NBP (opis)

...

07.12.2012 | aktual.: 07.12.2012 08:53

dochodzą kolejne wypowiedzi członka zarządu NBP #

07.12. Warszawa (PAP) - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że uda się wydłużyć wygasający na początku przyszłego roku, dostęp do elastycznej linii kredytowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego - ocenia Andrzej Raczko, członek zarządu NBP.

"Jest duże prawdopodobieństwo, że uda się przedłużyć dostęp do FCL" - powiedział Raczko w TVN CNBC.

"Sądzę, że mamy się pełne prawo domagać się przedłużenia tej linii, bo spełniamy kryteria" - dodał.

Przedstawiciele MF informowali, że rząd chce wydłużyć dostęp do FCL dla Polski, który wygasa w styczniu 2013 roku, w kwocie zbliżonej do obecnej, czyli ok. 30 mld USD. MFW podał, że odnotował chęć przedłużenia dostępu do linii kredytowej, a przedstawiciele resortu finansów zaznaczali, że Polska poczeka ze złożeniem swojego wniosku do czasu zakończenia negocjacji z Meksykiem. Meksykowi wydłużono dostęp do kredyty z Fundusz w ubiegłym tygodniu na dwa lata w wysokości ok. 73 mld USD.

W maju 2009 r. MFW zaakceptował jednoroczną umowę w ramach elastycznej linii kredytowej. Umowa wygasła 5 maja 2010 r., a została odnowiona 2 lipca 2010 r. Umowa, tak jak poprzednia, opiewała na 13,69 mld SDR, czyli ok. 20,43 mld dol. W styczniu 2011 r. MFW wydłużył o dwa lata okres obowiązywania przyznanej Polsce elastycznej linii kredytowej i zwiększył dostępne fundusze do 19,166 mld SDR, czyli ok. 30 mld dol.

W ocenie członka zarządu NBP struktura danych o PKB za III kw., w kontekście tego co się będzie działo w kolejnych miesiącach sprawia, że realizacja budżetu w 2013 roku może być trudniejsza niż zakłada resort finansów.

"My nie będziemy super izolowaną wyspą. To co się dzieje w strefie euro będzie wpływać na Polskę, ale dla nas najważniejszym partnerem są Niemcy. Na tle krajów eurolandu, Niemcy radzą sobie stosunkowo dobrze. To jest element istotny. To co nas niemiło zaskoczyło, to ostatnie wyniki wzrostu PKB w III kw., nie chodzi o samą wielkość o 1,4 proc., ale jego strukturę. Okazało się, że praktycznie popyt wewnętrzny spadł. To co zaskoczyło wszystkich to to, że tempo konsumpcji indywidualnej, które było zawsze buforem utrzymującym na powierzchni polską gospodarkę, było bardzo nikłe" - podkreśla Raczko.

"Polska leci w tej chwili tylko na jednym silniku, czyli na eksporcie netto, natomiast nie na tym drugim silniku jakim jest popyt wewnętrzny" - dodał.

Jego zdaniem spowolnienie konsumpcji stawia pod presją założone przez rząd dochody z podatku VAT.

"Wszystko będzie zależało czy odbicie przyjdzie tak jak jest to planowane pod koniec II kw., czy będzie opóźnione. Jest duże prawdopodobieństwo, że będzie opóźnione. Budżet będzie o wiele trudniejszy niż się wydawało, szczególnie po stronie dochodowej. Jeżeli by się okazało, że tendencja po stronie wzrostu konsumpcji będzie kontynuowana, a tempo wzrostu niewielkie, to będzie to miało istotny wpływ na podatek VAT. Powinniśmy przewidywać, że wpływy budżetowe tutaj będą mniejsze w stosunku do planowanych" - ocenia członek zarządu NBP.

"Po 10 miesiącach (2012 r. - PAP) faktycznie finanse doszły do limitu deficytu, wydawało się, że dalsze wydatki muszą iść w tempie dochodów, zachodziła konieczność dosyć istotnego ograniczenia wydatków. Za listopad mamy nadwyżkę budżetową, elastyczność po stronie wydatkowej w ciągu dwóch miesięcy jest dosyć znaczna" - zwraca uwagę Raczko.

Po listopadzie 2012 roku deficyt budżetowy spadł do około 30 mld zł z 34,2 mld zł po październiku.

Zgodnie z projektem budżetu na 2013 roku, który znajduje się obecnie w pracach parlamentarnych, deficyt budżetowy w przyszłym roku ma wynieść 35,6 mld zł przy założonym wzroście PKB na poziomie 2,2 proc. (PAP)

bg/ ana/

Źródło artykułu:PAP
finansebankiyy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)