Trwa ładowanie...
d19xb11

Jest szansa na utylizację pestycydów w Podlaskiem

Jest szansa, by jeszcze w tym roku zutylizowano w Podlaskiem mogilniki, w których znajduje się około 19 ton przeterminowanych, niebezpiecznych środków ochrony roślin. Teren po tych magazynach ma być też zrekultywowany. Na ten cel potrzeba około 700 tys. zł - poinformowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku.

d19xb11
d19xb11

Do końca marca będzie złożony do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wniosek o pieniądze na ten cel. Firma utylizacyjna zostanie wybrana w przetargu - poinformowała rzeczniczka dyrekcji ochrony środowiska w Białymstoku Małgorzata Wnuk. Jeśli wniosek zostanie zaakceptowany, likwidacja magazynów z chemikaliami mogłaby się odbyć w tym roku.

Przeterminowane środki ochrony roślin od wielu lat leżą w składowiskach i zagrażają środowisku. Dotąd nie było na ich utylizację. Dopiero w ostatnich miesiącach Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przeprowadziła inwentaryzację tych podziemnych magazynów.
- Zadaniem specjalnych firm było oszacowanie rodzaju oraz ilości niebezpiecznych odpadów, zalegających od wielu lat w mogilnikach w: Łapach, Baciutach, Majdanie, Folwarkach Tylwickich i Rybołach - dodała Wnuk.

Niebepieczne chemikalia znajdują się w plastikowych opakowaniach, szklanych butelkach, mają postać płynów, proszków.
- W Baciutach i Folwarków Tylwickich oprócz wcześniej znanych studni specjaliści wykryli dodatkowe doły ze znacznymi ilościami niebezpiecznych substancji" - poinformowała Małgorzata Wnuk.

We wszystkich magazynach badania wykazały przekroczenia dopuszczalnych stężeń pestycydów oraz zanieczyszczenie gruntów.
- A dodatkowo w Folwarkach Tylwickich i Łapach badania potwierdziły podwyższony poziom azotanów w wodach podziemnych w pobliżu mogilników, co może świadczyć o negatywnym oddziaływaniu ich na jakość wód podziemnych - dodaje Wnuk.

d19xb11

Jeśli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przyzna pieniądze, chemikalia zostaną wydobyte na powierzchnię, będzie też usunięta infrastruktura zbiorników razem z gruntem, który ma styczność z ich betonowym dnem. Chemikalia będą zapakowane do specjalnych beczek z atestami i trafią do spalarni odpadów niebezpiecznych. Miejsce po składowiskach będzie poddane rekultywacji.

Pieniądze na utylizację i rekultywację mają pochodzić ze spacjalnego programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, który - jak podaje Regionalna Dyrekcja ochrony Środowiska w Białymstoku - ma na ten cel 45 mln zł.

d19xb11
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d19xb11