Kadafi straszy Al‑Kaidą, NATO nie zamierza interweniować w Libii (synteza)

09.03. Warszawa (PAP) - Przywódca Libii Muammar Kadafi ostrzegł w środę, że jeśli Al-Kaida opanuje jego kraj, "to w całym regionie, aż do Izraela zapanuje chaos", a exodus...

09.03. Warszawa (PAP) - Przywódca Libii Muammar Kadafi ostrzegł w środę, że jeśli Al-Kaida opanuje jego kraj, "to w całym regionie, aż do Izraela zapanuje chaos", a exodus imigrantów z Afryki Pn. dotknie też Europę. Szef NATO powtórzył, że Sojusz nie zamierza interweniować w Libii.

"Wspólnota międzynarodowa zaczęła już teraz rozumieć, że stoimy na drodze przejęcia przez bin Ladena kontroli nad Libią i Afryką" - powiedział Kadafi w wywiadzie dla tureckiej telewizji TRT.

Odnosząc się do postulatów wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Libią, Kadafi oświadczył, że byłoby to korzystne, bo "Libijczycy zobaczą, o co tym państwom naprawdę chodzi - o przejęcie ich ropy - i chwycą za broń". Ustanowienie takiej strefy miałoby uniemożliwić Kadafiemu wykorzystanie lotnictwa wojskowego przeciw ludności cywilnej.

Pod raz kolejny przywódca Libii zapowiedział, że nie odda władzy, gdyż - jak oznajmił - to nie on, tylko libijski naród rządzi od 1977 r.

W nadanym przez państwową libijską telewizję przemówieniu do swoich zwolenników Kadafi nazwał władze powstańcze grupą zdrajców. Według niego USA, Francja i Wielka Brytania sprzysięgły się przeciwko Libii, by przejąć kontrolę nad jej ropą. Trwające od blisko miesiąca walki w Libii spowodowały ostatnio raptowny wzrost cen ropy naftowej na świecie, które w Nowym Jorku przekroczyły we wtorek 105 USD za baryłkę.

Przedstawiciele tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej, którzy na zaproszenie frakcji liberałów przebywali z wizytą w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, apelowali o uznanie Rady przez kraje UE. Opowiedzieli się także za utworzeniem strefy zakazu lotów, nawet bez mandatu ONZ, stanowczo sprzeciwiając się jednak obecności obcych wojsk na terytorium Libii.

O uznanie Rady przez UE w celu politycznego wsparcia prodemokratycznej opozycji apelowali deputowani z niemal wszystkich frakcji PE. Większość chce też pilnego utworzenia strefy zakazu lotów, by ułatwić przegraną Kadafiego.

Przewodniczący PE Jerzy Buzek powiedział, że aby podjąć decyzję o uznaniu tymczasowej Rady potrzebna jest debata w łonie UE, a także więcej informacji. Dodał, że wybiera się do Egiptu, Tunezji i prawdopodobnie również na granicę Libii. Buzek opowiedział się natomiast za utworzeniem strefy zakazu lotów nad Libią w celu zapobieżenia bombardowaniom ludności cywilnej w tym kraju, podkreślając, że "decyzja musi być podjęta przez Radę Bezpieczeństwa ONZ tak szybko, jak to możliwe". Zastrzegł, że mówi we własnym imieniu, a nie całego PE.

Do ustanowienie strefy zakazu lotów i zaatakowania obrony przeciwlotniczej Kadafiego wezwał też żyjący na uchodźstwie, w Londynie, libijski następca tronu Mohamed as-Sanusi. Zastrzegł, że Libijczycy nie chcą u siebie wojsk międzynarodowych.

Francja i Wielka Brytania, stali członkowie RB ONZ, pracują na projektem rezolucji, która pozwoliłaby na ustanowienie strefy zakazu lotów, na razie jednak sprzeciwiają się temu Rosja i Chiny.

Jak podkreślił w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji Sky News sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, "wprowadzenie strefy zakazu lotów byłoby raczej skomplikowanym przedsięwzięciem i wymagałoby nowego mandatu ONZ". "Obecna rezolucja Rady Bezpieczeństwa nie pozwala na użycie sił zbrojnych" - dodał.

Rasmussen powiedział, że Sojusz nie zamierza interweniować w Libii, ale zastrzegł, że siły NATO są przygotowane, by odpowiedzieć na wszelki rozwój wydarzeń w sposób "krótkoterminowy". Zaznaczył, że jakiekolwiek działanie będzie wymagało jasnego mandatu ONZ oraz szerokiego międzynarodowego poparcia.

Tymczasem specjalny sprawozdawca ONZ ds. tortur Juan Mendez poinformował o wszczęciu dochodzenia w sprawie doniesień o przypadkach uprowadzeń, tortur i przeprowadzania egzekucji przeciwników politycznych przez libijski reżim. Doniesienia z Libii będą badać niezależni eksperci sankcjonowani przez ONZ. Jak zaznaczył Mendez, do tej pory otrzymał tylko relacje oskarżające reżim.

Pod koniec lutego RB ONZ uchwaliła sankcje wobec Kadafiego i jego rodziny, a także zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze o postępowanie w sprawie użycia siły przeciwko demonstrantom. Prokurator MTK Luis-Moreno-Ocampo ogłosił wszczęcie śledztwa w sprawie domniemanych zbrodni przeciw ludzkości w Libii, które obejmie m.in. Kadafiego.

Tymczasem w środę w Egipcie wylądował libijski prywatny odrzutowiec, na którego pokładzie był wysłannik Kadafiego do egipskich władz. Wysłannicy rządu libijskiego wylecieli też do Brukseli. Według szefa włoskiej dyplomacji Franco Frattiniego najpewniej dwa samoloty zabrały emisariuszy Kadafiego, którzy chcieliby się spotkać z uczestnikami planowanych na czwartek i piątek posiedzeń UE i NATO. Wcześniej przedstawiciel władz Malty informował o spotkaniu na wyspie z emisariuszami rządu libijskiego. Podano, że z Malty odlecieli oni do Portugalii, a inny libijski samolot udał się przez Francję do Brukseli.(PAP)

cyk/ kar/ asa/

Źródło artykułu:PAP
wydarzenialibiasynteza

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)