Katolik, buddysta, muzułmanin – w święta wolne ma każdy
Jak podchodzą do kwestii świąt i związanych z nimi dni wolnych od pracy?
16.12.2013 | aktual.: 17.12.2013 10:05
25 i 26 grudnia to dni świąteczne nierozerwalnie związane z polską, i nie tylko polską tradycją. Ogromnej większości pracowników nie przyjdzie nawet do głowy, by traktować je inaczej. Są wśród nich jednak osoby niebędące rzymskimi katolikami, deklarujące przynależność do innego wyznania czy też religii. Jak podchodzą do kwestii świąt i związanych z nimi dni wolnych od pracy?
Prawosławni. Według spisu GUS z 2011 roku jest ich ponad 150 tys., zaś według danych samego polskiego Kościoła Prawosławnego – ponad 3 razy tyle. Skąd ta różnica, to temat na osobny artykuł. Tak czy owak, wyznawcy prawosławia stanowią w Polsce drugą pod względem liczebności grupę po rzymskich katolikach. Można przypuszczać, że podobnie rozkłada się to wśród pracowników w polskich firmach. Obchodzą Boże Narodzenie w dwa tygodnie po katolikach. Oznacza to, że zgodnie z kodeksem prawosławny ma prawo wziąć w pracy wolne w swoje święta, 7 i 8 stycznia. Wskutek tego, dzięki wprowadzeniu w Polsce wolnego od pracy święta Trzech Króli, prawosławny pracownik może mieć minimum trzy dni wolnego z rzędu.
Świadkowie Jehowy. Stanowią trzecią najliczniejszą w Polsce grupę wyznaniową. Od 1928 roku nie obchodzą świąt Bożego Narodzenia. Naturalnie pracownikom tego wyznania, jak wszystkim innym, 25 i 26 grudnia przysługują dni wolne. Jednak można się zastanawiać, czy fakt nieobchodzenia świąt nie czyni z nich w oczach niektórych pracodawców atrakcyjniejszych pracowników. Wprawdzie pracodawcy nie mogą ogłaszać, że szukają pracowników określonego wyznania – byłoby to sprzeczne z zasadami równego traktowania przy zatrudnianiu. Eksperci tropiący przejawy działań dyskryminacyjnych znaleźli jednak np. ogłoszenie hipermarketu, który właśnie świadków Jehowy chciał zatrudnić jako sprzedawców.
Buddyści. Ich siłą, co sami podkreślają, jest elastyczność – wyznają zasadę dostosowywania się do zwyczajów panujących tam, gdzie żyją i pracują. Polscy buddyści zresztą od dziecka mieli na ogół kontakt z rodzimą tradycją i nie jest dla nich problemem celebrowanie świątecznego nastroju, choinka czy prezenty. Deklarują, że czas świąt jest dla nich okazją do wyciszenia i medytacji. Zdarza się, że z własnej inicjatywy zgłaszają gotowość pracy w dni świąteczne, jeśli jest taka potrzeba w firmie. Problem, ale jakby odwrócony o 180 stopni, pojawia się w firmach, w których pracują sami buddyści – a są takie w Polsce. Wtedy załoga musi ustalać dyżury między sobą. Dla tradycji buddyjskich ważny jest Dzień Oświecenia Buddy, obchodzony przeważnie w maju – czerwcu.
Muzułmanie. W Polsce są obecni od wieków. To grupa Tatarów polskich, zżytych z państwowością polską i lokalnym prawem. Sami deklarują np., że prawo szariatu nie ma w ich przypadku zastosowania. Polscy Tatarzy funkcjonują w firmach jako szeregowi pracownicy, są wśród nich znani artyści, a także osoby na kierowniczych stanowiskach. Sprawy świąt i dni wolnych w ich przypadku zostały już dawno zwyczajowo ustalone. W naszym kraju jest też pewna grupa muzułmanów nowo przybyłych. Są to jednak najczęściej albo studenci, albo uchodźcy pozostający bez pracy. Z racji relatywnie niewielkiej atrakcyjności ekonomicznej Polski, ich liczba zapewne znacząco nie wzrośnie, a zjawisko pracownika – muzułmanina pozostanie u nas ewenementem.
Adwentyści Dnia Siódmego. Raczej nie przywiązują wagi do grudniowych świąt, ale szanują je. Liczba adwentystów w Polsce jest bardzo niewielka, mimo to mogą stanowić grupę istotną dla pracodawców. Przedstawiciele tego wyznania nie pracują bowiem w soboty. Reguluje to stosowna ustawa z 1995 roku. Co zaś mówią na ten temat przepisy pracy? Przewidują one przypadek, w którym święta religijne pracownika przypadają w określonym dniu tygodnia. Pracodawca powinien w tej sytuacji wspólnie z pracownikiem ustalić indywidualny czas pracy. Alternatywą bowiem mogłoby być każdorazowe składanie przez pracownika wniosku o udzielenie dnia wolnego, a więc opcja zdecydowanie bardziej kłopotliwa. Ewangelicy. Stanowią najliczniejszą w Polsce grupę wśród wyznań protestanckich, do których zalicza się też m.in. adwentystów, anglikanów oraz zielonoświątkowców. Według danych GUS, ich udział procentowy wśród ludności kraju to ok. 0,2 proc. Grudniowe święto również dla protestantów jest bardzo ważne i obwarowane tradycją. Warto
żartem przypomnieć, że gdy szeryf z Nottingham chciał odwoływać Boże Narodzenie, miało to wskazywać na jego niewyobrażalną wręcz niegodziwość. Obchodzą je w tym samym czasie, co katolicy, ale najważniejsza protestancka msza odbywa się w Wielki Piątek. Stąd też np. ewangelicy mogą wnioskować o udzielenie im dnia wolnego właśnie wtedy, a także w Święto Wniebowstąpienia oraz 31 października, kiedy to jest obchodzone Święto Reformacji.
TK,MA,WP.PL