Trwa ładowanie...
d1a32t6

Kaźmierczak z RPP nie spodziewa się presji płacowej, RPP powinna wspierać popyt

30.01. Warszawa (PAP) - Andrzej Kaźmierczak z Rady Polityki Pieniężnej nie widzi zagrożeń dla gospodarki ze strony presji płacowej. Uważa, że Rada powinna wspierać...

d1a32t6
d1a32t6

30.01. Warszawa (PAP) - Andrzej Kaźmierczak z Rady Polityki Pieniężnej nie widzi zagrożeń dla gospodarki ze strony presji płacowej. Uważa, że Rada powinna wspierać popyt.

"Jeżeli chodzi o wynagrodzenia, przyrost jest bardzo mizerny. W ubiegłym roku w ujęciu realnym płace spadły, to ogranicza popyt globalny w gospodarce, spowalnia dynamikę sprzedaży detalicznej i produkcji. Istotne jest, aby ten popyt rósł, aby produkcja była sprzedawana, aby rósł PKB" - powiedział Kaźmierczak w wywiadzie dla Telewizji Trwam datowanym na 27 stycznia tego roku.

"Tutaj dostrzegam możliwości stymulowania gospodarki poprzez wzrost spożycia indywidualnego, a to głównie poprzez wzrost wynagrodzeń. To jest bariera wzrostu gospodarczego. Nie ma zagrożenia, że to się wymknie spod kontroli, że zagrozi procesom inflacyjnym. Pewien wzrost płac nie spowoduje presji płacowej, po drugie mamy dosyć wysokie bezrobocie" - dodał.

Jego zdaniem grudniowe dane makroekonomiczne studzą oczekiwania co do tempa ożywienia gospodarki w 2014 roku, chociaż poprawa koniunktury będzie postępowała.

d1a32t6

"Mamy ożywienie w polskiej gospodarce, ale myślę, że ten optymizm związany z przyspieszeniem dynamiki wzrostu PKB trochę ulega schłodzeniu. Spodziewaliśmy się więcej w III kwartale ubiegłego roku, te dane grudniowe nieco nas ostudziły" - powiedział.

"Chociaż tendencja oczywiście jest w kierunku ożywienia na przyspieszenie gospodarki, ale przy utrzymującym się wysokim bezrobocia. Ono nie ma charakteru cyklicznego, ma charakter długofalowy, strukturalny" - dodał.

W ocenie członka RPP w skali całej polskiej gospodarki popyt jest niedostateczny, a po stronie polityki fiskalnej nie ma pola do jego stymulowania.

"Mamy deficyt (sektora finansów publ. - PAP) 4,2 proc. do PKB, nie ma tutaj pola manewru jeśli chodzi o stymulowanie popytu poprzez politykę fiskalną. Jeżeli chodzi o reformy strukturalne, w krótkim okresie czasu nie ożywią gospodarki, mogą przyniosą efekty w dłuższym okresie czasu" - uważa Kaźmierczak.

"Myślę, że tą instytucją, która mogłaby ten popyt ożywić jest bank centralny, poprzez bardziej ekspansywną politykę pieniężną. Ale jest też szereg elementów dyskusyjnych, uwarunkowań, które sprawiają, że bank centralny jest ostrożny, mimo że inflacja jest bardzo niska" - dodał. (PAP)

bg/ jtt/

d1a32t6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1a32t6