KE nie wyklucza rozszerzenia listy Ukraińców objętych sankcjami finansowymi
Lista Ukraińców objętych sankcjami finansowymi może zostać poszerzona - powiedziała w piątek rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton Maja Kocijanczicz.
07.03.2014 | aktual.: 07.03.2014 15:50
W środę UE zdecydowała o zamrożeniu środków 18 osób, które uznano za winne zdefraudowania ukraińskich funduszy państwowych. Na czarnej liście znalazł się m.in. były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Sankcje weszły w życie w czwartek.
Jak powiedziała Kocijanczicz na piątkowej konferencji prasowej, ta lista została przedstawiona "ze względu na pilną potrzebę reakcji". "To nie znaczy, że praca nie jest kontynuowana i nie będzie możliwe rozszerzenie listy. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji" - podkreśliła.
Sankcje, polegające na zamrożeniu aktywów ulokowanych w bankach w UE, będą obowiązywać przez rok. Dotknęły one członków byłych władz, ale i kilku oligarchów. Mają one służyć m.in. odzyskaniu zdefraudowanych ukraińskich środków państwowych.
Oprócz obalonego prezydenta Ukrainy na czarnej liście znaleźli się m.in. też jego dwaj synowie Ołeksandr i Wiktor, były premier Mykoła Azarow i jego syn Ołeksij, były minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko, były prokurator generalny Wiktor Pszonka, była minister sprawiedliwości Ołena Łukasz, były szef prezydenckiej administracji Andrij Klujew i jego brat Serhij. Sankcjami objęci zostali także biznesmen Serhij Kurczenko, który jest właścicielem grupy spółek Gaz Ukraina, i były minister oświaty Dmytro Tabacznyk. Wbrew początkowym planom UE nie zdecydowała się na nałożenie sankcji wizowych.
Wcześniej o zamrożeniu aktywów 18 Ukraińców informowała Austria, Liechtenstein, Szwajcaria i Wielka Brytania.