KE: trzeba 200 mld euro na sieci przesyłowe energii

200 mld euro będą kosztować sieci przesyłowe energii elektrycznej i gazu, które zapewnią zintegrowanie rynku energii w UE i bezpieczeństwo energetyczne - ogłosiła Komisja Europejska. Połowę miałby zapewnić sektor prywatny, połowę środki publiczne.

17.11.2010 | aktual.: 17.11.2010 18:04

Z unijnego budżetu po roku 2013 komisarz ds. energii Guenther Oettinger chce przeznaczyć co najmniej 800 mln euro rocznie na inwestycje w nierentowne, ale ważne dla całej UE połączenia, które sprawią, że UE będzie rzeczywistym wspólnym rynkiem energetycznym.

- Infrastruktura jest kluczem do realizacji wszystkich naszych celów: od bezpieczeństwa dostaw po włączenie energii ze źródeł odnawialnych i wzrost wydajności energetycznej, tak by zapewnić właściwe funkcjonowanie wewnętrznego rynku energii. Jest kluczowe, byśmy zespolili teraz środki i przyspieszyli realizację priorytetowych projektów - powiedział Oettinger.

W obecnej perspektywie finansowej na lata 2007-13 nie ma funduszy na projekty energetyczne; KE przeznacza tylko niewielkie środki na studia wykonalności niektórych inwestycji. Wyjątkiem był dwuletni program stymulowania gospodarki po kryzysie. Dofinansowanie 4 mld euro z budżetu UE dostało szereg inwestycji, w tym np. 80 mln euro gazoport w Świnoujściu i 180 mln euro instalacja do wychwytywania i składowania CO2 w Bełchatowie.

- Wiosną zaproponuję, by w nowej perspektywie było co najmniej 800 mln euro rocznie na inwestycje energetyczne, by można było zapewnić środki na te elementy infrastruktury, które nie są opłacalne dla inwestorów - powiedział Oettinger, prezentując priorytetowe "korytarze energetyczne" w UE.

W sektorze gazowym KE ustaliła trzy priorytety: korytarz południowy, którym gaz ma płynąć z regionu Morza Kaspijskiego, uniezależniając od dostaw surowca z Rosji; integracja i połączenie krajów bałtyckich z sieciami przesyłowymi w Europie środkowo-wschodniej i południowo-wschodniej; korytarz Północ-Południe w Europie Zachodniej.

- Chodzi o możliwość transportu gazu z Zachodu na Wschód, z Północy na Południe, by zmniejszyć jednostronną zależność od Rosji - powiedział Oettinger.

W sektorze energetyki KE proponuje budowę i modernizację 45 tys. km linii przesyłowych. Prąd miałby nimi płynąć np. z przyszłych wielkich elektrowni wiatrowych na Morzu Północnym do krajów Europy północnej i środkowej. Trzy kolejne "korytarze" to: międzynarodowe połączenia w Europie środkowo-wschodniej i południowo-wschodniej, dzięki którym powstanie regionalna sieć przesyłowa; pełne połączenie izolowanego regionu Bałtyku z resztą Europy (chodzi zwłaszcza o Litwę, Łotwę i Estonię) i interkonektory w krajach Europy zachodniej i południowej, z myślą o przesyle produkowanej tam energii wiatrowej, słonecznej i wodnej do reszty kontynentu.

W ramach tych korytarzy do 2012 r. mają być wyznaczone konkretne projekty rangi europejskiej. Będzie im przysługiwało unijne wsparcie i trafią one na szybką ścieżkę realizacji. Podając przykład gwałtownego rozwoju dróg i kolei we wschodnich landach po zjednoczeniu Niemiec, niemiecki komisarz zapowiedział propozycje legislacyjne, które przyspieszą wydawanie zezwoleń na inwestycje i rygorystyczne pilnowanie terminów ich wykonania.

- Tak, by nie trwało to 15-20 lat, ale 5-8 lat - tłumaczył. - Chodzi o to, żeby wszystko zmienić: przepisy dotyczące własności, samorządów, udziału organizacji pozarządowych, prawa parlamentów lokalnych do współdecydowania.
Sądy i urzędy miałyby rozpatrywać sprawy nie według daty wpłynięcia, a ich ważności.

Zapewnił, że KE będzie dyscyplinować kraje ociągające się z budową połączeń, używając do tego procedury za naruszenie przepisów UE, która może zakończyć się postawieniem kraju przed Trybunałem Sprawiedliwości.

W strategii jest zapowiedź budowy rurociągów, którymi dwutlenek węgla będzie płynął z węglowych elektrowni do planowanych podziemnych składowisk CO2. - Sieć energetyczna na miarę XXI wieku to sieć rozproszona, oparta na odnawialnych źródłach energii, oraz inteligentne sieci przesyłowe, dzięki którym np. energia wiatrowa wyprodukowana w Polsce może być wykorzystana tysiące kilometrów dalej i na odwrót - powiedziała PAP Julia Michalak, koordynator kampanii Klimat i Energia Greenpeace Polska.

Z Brukseli Michał Kot

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)