Kidawa-Błońska: rząd szuka rozwiązania ws. sytuacji pielęgniarek
Rząd zdaje sobie sprawę z sytuacji i problemów pielęgniarek, które domagają się podwyżek; będziemy rozmawiać i szukać wspólnego rozwiązania - poinformowała w piątek rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
03.04.2015 10:15
Rzeczniczka rządu oceniła, że w ostatnich latach sytuacja pielęgniarek zmieniła się. "Rozumiem, że każda grupa zawodowa ma aspiracje, chce mieć lepsze warunki nie tylko pracy, ale i wynagrodzenia. Od +białego miasteczka+ (pod kancelarią premiera latem 2007 r.), od tamtych protestów sytuacja w służbie zdrowie, sytuacja pielęgniarek na pewno się zmieniła" - podkreśliła Kidawa-Błońska w Polsat News.
Piątkowa "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że pielęgniarki zapowiadają ogólnopolski protest, który odbyć ma się 22 kwietnia. Z kolei na maj planują strajk ostrzegawczy, a we wrześniu strajk generalny. Domagają się m.in. podwyżek o 1500 zł oraz uwzględnienia ich w umowach szpitali z NFZ.
Odnosząc się do zapowiedzi protestu, Kidawa-Błońska wskazała, że "w tej chwili szukane jest rozwiązanie i na pewno dojdzie do spotkania i rozmów na ten temat". "Trzeba szukać rozwiązania, ale rozwiązania w pół drogi, bo nie wyobrażam sobie, aby w tej chwili państwo polskie stać było na takie podwyżki" - zaznaczyła.
"1500 zł to jest bardzo duża kwota, a znamy możliwości naszego budżetu. Trzeba szukać rozwiązania, które nie tylko spowoduje podniesienie pensji pielęgniarek, ale także poprawi funkcjonowanie tego systemu, bo za chwilę może się okazać, że będzie żądanie następnej i następnej podwyżki" - dodała rzeczniczka rządu.
Dopytywana o zarzuty pielęgniarek dotyczące kontroli ich czasu pracy Kidawa-Błońska powiedziała, że pracy pielęgniarek "nie organizuje ani rząd, ani ministerstwo tylko zakłady pracy, czyli szpitale". "To dyrektor placówki podejmuje decyzję, w jaki sposób i na jakich warunkach pielęgniarki będą zatrudnione" - zauważyła.
"Na pewno (...) trzeba to wypracować dla bezpieczeństwa pacjentów. Mam nadzieję, że dojdzie do rozmów i również ten problem uda się rozwiązać. Na pewno trzeba poszukać kompromisów" - oceniła rzeczniczka rządu.
W Polsce pracuje 245 tys. pielęgniarek i położnych. Średnia pensja pielęgniarek wynosi ok. 2 tys. zł brutto, a w wielu regionach nie przekracza nawet 1600 zł.