Kierowcy muszą się odpowiednio zachowywać podczas kontroli na szosie

Zmieniły się przepisy dotyczące kontroli drogowych. Po sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu kierowcy dostaną sprawozdanie, które uchroni ich przed kolejną kontrolą.

12.08.2008 | aktual.: 12.08.2008 07:31

Obraz
© (fot. JupiterImages/EAST NEWS)

Zmieniły się przepisy dotyczące kontroli drogowych. Po sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu kierowcy dostaną sprawozdanie, które uchroni ich przed kolejną kontrolą.

Kto zatrzyma i gdzie

Prowadzący pojazd może się spotkać z kontrolą nie tylko na szosie, lecz także w lesie czy nawet w parku narodowym. Nie zawsze zatrzyma go inspektor transportu drogowego lub policjant. Może się także zdarzyć, że będzie to funkcjonariusz Straży Granicznej, celnik, strażnik gminny (miejski), leśny, funkcjonariusz straży parku narodowego, a także osoba działająca w imieniu zarządcy drogi. Każda z tych grup sprawdzających ma nieco inne uprawnienia.

Kontroli nie musi dokonywać umundurowany policjant. Może być po cywilnemu, ale wtedy zatrzyma auto tylko w obszarze zabudowanym. Pozostali funkcjonariusze powinni być umundurowani (są nieliczne sytuacje wyjątkowe).

Nie w każdym miejscu wolno zatrzymać pojazd do kontroli. Podstawową zasadą jest, że nie może on zagrażać bezpieczeństwu ruchu. W wyjątkowych sytuacjach (np. pościg lub gdy pojazd może zagrażać bezpieczeństwu ruchu) wolno zatrzymać pojazd w innym miejscu, ale wówczas policjant włącza niebieskie błyskające światło w swoim wozie (powinien stać za kontrolowanym pojazdem). Z rozporządzenia zniknęło natomiast obowiązujące wcześniej ograniczenie niepozwalające zatrzymać auta, gdy utrudnia to ruch.

Nie wszyscy kontrolerzy mają uprawnienia do zatrzymywania auta na szosie – strażnicy leśni czy parkowi robią to wyłącznie na terenach lasów lub parków narodowych (wynika to z prawa o ruchu drogowym, a nie bezpośrednio z rozporządzenia). Natomiast strażnicy gminni lub miejscy robią to tylko w swoich gminach lub miastach.

|

Obraz
Obraz

Zachowania funkcjonariusza

W warunkach dobrej widoczności policjanci i inni uprawnieni do tego funkcjonariusze zatrzymują auto lizakiem lub nawet ręką (gdy są w mundurze). W nocy może to być latarka z czerwonym światłem albo lizak ze światłem odblaskowym. Zmotoryzowany funkcjonariusz może też wydawać polecenia kierowcy zatrzymywanego pojazdu nie tylko za pomocą lizaka, ale także np. megafonu. Polecenie zatrzymania ma być podane na tyle jednoznacznie, żeby było zrozumiałe, oraz z odległości wystarczającej do bezpiecznego zatrzymania się we wskazanym miejscu. Umundurowany funkcjonariusz nie musi się legitymować, ale ma to zrobić na żądanie kierowcy. Ten musi mieć możliwość zanotowania zawartych w dokumencie danych.

W uzasadnionych sytuacjach (jedną z nich jest np. badanie na zawartość w organizmie alkoholu albo innych środków odurzających) można poprosić kierowcę do radiowozu. Jeżeli zaś kontrolujący zatrzymuje dokumenty, to wydaje odpowiednie pokwitowanie. Niekiedy stanowi ono jednocześnie skierowanie na dodatkowe badania techniczne.

Ręce trzymane na kierownicy

Przepisy regulują też sposób zachowania kierowcy. Ma się on stosować do poleceń, sygnałów i wskazówek wydawanych przez kontrolera. Po zatrzymaniu ma trzymać ręce na kierownicy. Dopiero na polecenie funkcjonariusza wyłącza silnik lub światła awaryjne. Także tylko na polecenie kontrolującego może wysiąść z pojazdu. Zgodnie z nowym rozporządzeniem osoba uprawniona może to nakazać w sytuacjach uzasadnionych względami bezpieczeństwa lub uwarunkowanych charakterem kontroli.

Protokół sporządzony z kopią

Stosunkowo często kierowca spotka się z sytuacją, że po zatrzymaniu firmowego pojazdu (podlegającego przepisom o transporcie drogowym) funkcjonariusz sprawdzi też jego stan techniczny (hamulce, układ wydechowy, jakość spalin, układ kierowniczy, widoczne usterki w zawieszeniu i podwoziu, koła i opony, tachograf, czy nie wycieka olej). Zanim przystąpi do takiego przeglądu, przejrzy też dokumenty dopuszczające auto do ruchu oraz ostatnie sprawozdanie z kontroli drogowej, jeżeli kierowca ma je ze sobą. Wożenie takiego dokumentu może się okazać przydatne.

Jeśli bowiem ze sprawozdania wynika, że podobna kontrola miała miejsce nie dawniej niż trzy miesiące wstecz, to wymienione w sprawozdaniu elementy nie zostaną sprawdzone (chyba że nieprawidłowości są ewidentne).

Zasady prowadzenia kontroli pojazdu opisane są w załącznikach do rozporządzenia. Z każdej kontroli funkcjonariusz sporządza protokół (jego wzór zawiera załącznik nr 2 do rozporządzenia). W protokole wpisuje, które elementy zostały sprawdzone, a które pominięto, oraz stwierdzone usterki. Oryginał daje kierowcy, natomiast kopię pozostawia w archiwum. W czasie kontroli autem może kierować policjant albo inspektor transportu drogowego, jeżeli mają odpowiednie uprawnienia do prowadzenia tego typu wozów. Taki funkcjonariusz może też w razie konieczności odprowadzić pojazd w bezpieczne miejsce, jeżeli stan techniczny lub zachowanie kierowcy mogą zagrażać bezpieczeństwu.

Sprawdzą czas prowadzenia

Postrachem kierowców w transporcie drogowym są przede wszystkim inspektorzy transportu drogowego – od lat sprawdzają nie tylko pojazdy i ładunki, lecz także czas prowadzenia, obowiązkowe przerwy i odpoczynki. Warto jednak pamiętać, że nie tylko oni mogą sprawdzać tachografy (urządzenia zapisujące czas prowadzenia). Mogą to robić także policjanci, funkcjonariusze Straży Granicznej i celnicy. Kierowcy muszą się liczyć z tym, że takich kontroli będzie coraz więcej. Wymagają tego bowiem przepisy unijne.

Nowe rozporządzenie w sprawie kontroli ruchu drogowego reguluje sposób postępowania służb także z coraz częściej spotykanymi w samochodach tachografami cyfrowymi. Funkcjonariusz może przy tym korzystać z karty kontrolnej do tachografów cyfrowych (jeśli taką ma) lub odczytać wydruk z takiego urządzenia. Tak jak do tej pory funkcjonariusze ci mogą też sprawdzać czas prowadzenia, przerw i odpoczynków na podstawie tarczek tachografów analogowych. Od 1 stycznia 2008 r. kierowca musi wozić ze sobą tarczkę za bieżący dzień i aż za 28 poprzednich. Wynika to z rozporządzenia nr 561/ 2006/WE w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego (DzUrz L 102/1 z 11 kwietnia 2006 r.). Strażnicy miejscy, leśni i parków narodowych nie mają uprawnień do kontrolowania czasu prowadzenia pojazdu ani jego stanu technicznego. Niebezpieczne przeładowanie

Kierowcy mogą też spotkać się w trasie z kontrolą prowadzoną przez zarządcę drogi. Osoby działające w imieniu zarządcy sprawdzają pojazdy w obecności funkcjonariusza policji lub inspektora Inspekcji Transportu Drogowego. Mają oni prawo zatrzymać auto, legitymować kierowcę i wydawać mu polecenia dotyczące korzystania z drogi bądź pojazdu. Mogą m.in.sprawdzać:
- dokumenty wymagane w związku z używaniem pojazdu,
- stan techniczny, wyposażenie, ładunek, wymiary, masę lub nacisk osi pojazdu (w tym celu osoba z odpowiednimi uprawnieniami może kierować sprawdzanym pojazdem),
- czy pojazd nie uszkadza drogi,
- czy jej nie zanieczyszcza lub nie zaśmieca.

Inspektor pracy sprawdzi czas spędzony za kółkiem

Przewoźnikowi trudno liczyć na ukrycie zbyt długiego czasu prowadzenia pojazdów przez jego kierowców. Nawet wtedy, gdy udało mu się przejść kontrolę drogową

Obowiązujące od wiosny przepisy dotyczące kontroli czasu prowadzenia pozwalają na sprawdzanie tego także przez inspektorów pracy, Straż Graniczną czy celników. Jeśli chodzi o inspektorów pracy, będzie to przede wszystkim kontrola w firmie.

Do niedawna, jeżeli do firmy przychodził inspektor pracy, to interesował się przede wszystkim czasem pracy (a także innymi kwestiami, które zgodnie ze swoimi uprawnieniami sprawdza podczas kontroli, np. BHP czy legalności zatrudnienia). Sprawdzanie czasu prowadzenia zostawiał zaś przede wszystkim inspektorowi transportu drogowego.

Zgodnie z obowiązującym od 4 maja rozporządzeniem w sprawie kontroli w zakresie przewozu drogowego (DzU z 2008 r. nr 76, poz. 454) i ustawą o transporcie drogowym inspektorzy pracy mogą również kontrolować czas prowadzenia pojazdów. Mogą też karać za takie wykroczenia. Konkretnie chodzi o przepisy unijnego rozporządzenia 561/2006/WE, a także art. 4a ustawy o czasie pracy kierowców. Nie znaczy to jednak, że inspektorzy pracy przychodzą do firm tylko po to, żeby sprawdzić czas prowadzenia.

_ Tak jak dotychczas robimy to zazwyczaj wtedy, gdy mamy wątpliwości, czy nie doszło do przekroczenia wymiaru czasu pracy _– mówi Piotr Wojciechowski, zastępca dyrektora w Departamencie Prawnym Głównej Inspekcji Pracy. _ W tym celu sprawdzamy przede wszystkim tarczki tachografów. _

Inspektor pracy może także ukarać za nieprawidłowości związane z czasem prowadzenia. _ Jednak na ogół przekazujemy te informacje inspektorom transportu drogowego _- wyjaśnia Wojciechowski.

Sytuacja może się jednak zmienić, jeśli się okaże, iż Inspekcja Transportu Drogowego nie nadąża ze sprawdzaniem kierowców. Unia Europejska wymaga bowiem, by organy kontrolne w każdym kraju sprawdzały aż 2 proc. czasu prowadzenia. Wówczas być może inspektorzy pracy będą częściej kontrolowali czas prowadzenia pojazdów przez kierowców. To samo może być z policjantami, ze Strażą Graniczną czy funkcjonariuszami celnymi (ci ostatni dokonają kontroli tylko na szosie).

Główna Inspekcja Pracy przesyła też co roku Inspekcji Transportu Drogowego sprawozdanie dotyczące przeprowadzonych przez nich kontroli czasu prowadzenia. Takie sprawozdania przesyłają też celnicy i Straż Graniczna.

Co wolno kontrolerowi
W toku kontroli inspektor może m.in.:
- legitymować kierowców i inne osoby w celu ustalenia tożsamości, jeżeli jest to niezbędne na potrzeby kontroli,
- badać dokumenty i inne nośniki informacji objęte zakresem kontroli, - dokonywać oględzin i zabezpieczać zebrane dowody,
- przesłuchiwać świadków i zasięgać opinii biegłych,
- przesłuchiwać kontrolowanego w charakterze strony, jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub z powodu ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla ustaleń kontroli.

Z takiego zdarzenia sporządzany jest protokół, który podpisują zarówno kontrolujący, jak i kontrolowany.
Trzymaj wykresówki przez rok
Wykresówki z tachografów analogowych trzeba przechowywać w firmie przez rok po ich użyciu, zachowane w czytelnej formie i chronologicznie poukładane.
Za nieokazanie tarczki tachografu grozi przewoźnikowi drogowemu kara w wysokości 500 zł za każdy dzień, z którego brakuje wykresówki, a kierowcy – mandat.

Gdzie szukać przepisów
- rozporządzenie w sprawie kontroli ruchu drogowego (DzU z 2008 r. nr 132, poz. 841),
- rozporządzeniem w sprawie kontroli w zakresie przewozu drogowego (DzU z 2008 r. nr 76, poz. 454),
- prawo o ruchu drogowym,
- ustawa o transporcie drogowym (w załączniku do niej znajduje się taryfikator kar za większość przewinień).

Zofia Jóźwiak
Rzezczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)