Kilkaset tysięcy złotych wyparowało. 63‑latek stracił fortunę na fikcyjnej inwestycji

Kolejna ofiara oszustów, którzy obiecywali krociowe zyski na inwestycji w kryptowaluty. Do Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu zgłosił się 63-letni mężczyzna, który zaufał złodziejom i stracił przez to bardzo dużą sumę pieniędzy. Według poszkodowanego było to kilkaset tysięcy złotych.

Kilkaset tysięcy złotych wyparowało. 63-latek stracił fortunę na fikcyjnej inwestycji
Kilkaset tysięcy złotych wyparowało. 63-latek stracił fortunę na fikcyjnej inwestycji
Źródło zdjęć: © Pixabay | BeatriceBB
oprac. TOS

23.09.2022 17:54

O sprawie informuje w piątek Komenda Wojewódzka Policji w Opolu. Jak przekazują funkcjonariusze, do pokrzywdzonego zadzwonił mężczyzna podający się za przedstawiciela platformy inwestycyjnej. Zachwalał on inwestycje w kryptowaluty, zapewniając swoją ofiarę o pewnych zyskach - minimalny zarobek miał przekraczać 50 tys. euro. Podawał też przykłady konkretnych osób, które inwestując w wirtualne waluty rzekomo wiele zyskały.

Fortuna przepadła

63-latek dał się namówić i założył konto na platformie inwestycyjnej, na które zaczął przelewać różne kwoty. W ciągu miesiąca wykonał transakcje na kilkaset tysięcy złotych. Oszust kontaktował się z poszkodowanym z wielu różnych numerów telefonów. Namówił też go na zainstalowanie programu do zdalnej obsługi jego komputera. Dopiero po pewnym czasie pokrzywdzony zorientował się, że padł ofiarą przestępcy.

Policjanci ostrzegają przed różnego rodzaju "okazjami", pojawiającymi się w sieci, oferującymi rzekomo gwarantowany zysk. Często za tego typu ogłoszeniami kryją się przestępcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Plaga przekrętów. Metod jest mnóstwo

Pod koniec sierpnia policja ostrzegała przed próbami wyłudzeń, związanych z rzekomym inwestowaniem w akcje Orlenu. Mieszkaniec powiatu gorlickiego stracił ponad pół miliona złotych po tym, jak uwierzył oszustom i udostępnił im swoje konto bankowe.

Złodzieje wysyłają na losowo wybrane numery telefonów sms-y z nieprawdziwą informacją o rzekomej podejrzanej aktywności na naszym koncie internetowym. Dołączają także link do fałszywej strony banku. Pod żadnym pozorem nie podawajmy tam swoim danych - ostrzegają eksperci do spraw cyberbezpieczeństwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (91)