Od takich zarobków możesz nazywać się klasą średnią. Łapiesz się?
Wielu Polaków postrzega siebie jako część legendarnej klasy średniej, przy czym trzy czwarte ankietowanych jest przekonanych, że do niej należy. Czy wystarczające do tego są przeciętne zarobki w kraju, czy grają rolę także inne elementy?
Wedle badań wykonanych przez Centrum Badania Opinii Społecznej, znaczna większość, czyli trzy czwarte mieszkańców Polski, identyfikuje się z klasą średnią. To kategoria społeczna o nieco mglistym znaczeniu, gdyż jej definicja leży na pograniczu socjologii i ekonomii. Niemniej jednak, spora część obywateli uważa, że do niej przynależy. Istnieje kilka metod pozwalających zweryfikować, czy faktycznie tak jest.
Jak wyliczyć, czy jesteś częścią klasy średniej
Portal INNPoland.pl wskazuje na wskaźnik EHDI (Equivalised Household Disposable Income), przyjęty przez Polski Instytut Ekonomiczny w analizie, jako jedno z narzędzi ustalania przynależności do klasy średniej. Metoda ta zakłada podzielenie dochodu gospodarstwa domowego przez pierwiastek z liczby członków tego gospodarstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W co inwestuje Sebastian Kulczyk? Szczera rozmowa z prezesem KI Dawidem Jakubowiczem w Biznes Klasie
W przypadku rodziny złożonej z dwójki dorosłych i dwojga dzieci, najpierw sumuje się zarobki obu rodziców, po czym dzieli przez 2. Dla rodzin trzyosobowych podział odbywa się przez 1,7.
Wnioskując z tych kalkulacji, Polski Instytut Ekonomiczny ustalił, że w 2019 roku klasa średnia obejmowała osoby z rodzin, gdzie EHDI mieścił się w przedziale od 67 do 200 procent mediany zarobków w kraju, co wówczas równało się około 3827 złotym. Oznacza to, że do klasy średniej zaliczały się dochody od 2564 zł do 5774 zł na osobę. Pięć lat temu, 54 procent Polaków w wieku od 24 do 64 lat było częścią klasy średniej.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) prezentuje alternatywną metodę kalkulacji. Zgodnie z OECD, klasy średniej przynależą gospodarstwa domowe, których dochód na osobę znajduje się w zakresie od 75 procent do 200 procent mediany zarobków w danym kraju.
W 2019 roku, mając medianę zarobków na poziomie 3827 złotych, mniejsza część społeczeństwa kwalifikowałaby się do klasy średniej. W rodzinie 2+2 całość zysków rodzicielskich byłaby podzielona nie przez 2, lecz przez 4. W rodzinie 2+1 podział odbywałby się nie przez 1,7, ale przez 3. Kryterium przynależności do klasy średniej ustalono by na 75 proc., a nie 67 proc. mediany.
Owe obliczenia dotyczą czasów sprzed pięciu lat. Główny Urząd Statystyczny (GUS) aktualizuje dane o medianie zarobków raz na dwa lata. Według najnowszych informacji, w październiku 2022 roku mediana wynagrodzeń dla pracowników gospodarki narodowej (zatrudniających co najmniej 10 osób) osiągnęła 5701,62 zł.
Wystarczy 6 tys. brutto?
Przy założeniu równomiernego wzrostu mediany i średnich zarobków w przedsiębiorstwach, o 40 procent w ciągu czterech lat, według INNPoland.pl obecna mediana prawdopodobnie wynosi 7967 złotych. To sugeruje, że osoby zarabiające ponad 6 tys. zł brutto aktualnie zaliczane są do klasy średniej.
OECD kalkuluje dochód brutto na osobę w gospodarstwach domowych, biorąc pod uwagę siłę nabywczą. W 2022 roku osiągnął on w Polsce poziom 32 200 dolarów. Dwa lata temu do klasy średniej zaliczano osoby z zarobkami średnio powyżej 11 800 zł miesięcznie. Przy zakresie 75-200 procent mediany, do klasy średniej należeliby ci, których dochód na osobę wynosiłby przynajmniej 8 880 zł.
Analizując te rozmaite sposoby wyliczeń, warto mieć świadomość istnienia innego wskaźnika, ukazującego poziom wynagrodzeń w Polsce. Jak podaje WP, według danych GUS w 2023 roku średnia płaca w Polsce osiągnęła wartość 7155,48 złotych brutto.
10 tys. zł średniej krajowej
"Obserwator Gospodarczy" prognozuje, że średnie zarobki mogą przekroczyć próg 10 tys. zł w ciągu najbliższych lat. Jednakże ten wskaźnik również nie jest wolny od niedoskonałości i podobnie jak zagadki matematyczne dotyczące klasy średniej, nie może być traktowany jako w pełni precyzyjny.
Dlaczego tak jest? Gdyż GUS, obliczając średnią krajową, uwzględnia wyłącznie sektor przedsiębiorstw, tj. firmy zatrudniające co najmniej 9 osób. W statystykach pomija się małe przedsiębiorstwa, zarobki nauczycieli, administrację publiczną oraz sektor opieki zdrowotnej.
W efekcie, GUS podaje przeciętne wynagrodzenie, bazując na danych 6,5 mln zatrudnionych, podczas gdy w Polsce pracuje około 17 mln osób.