Klienci Invest-Banku dostali cudze karty

Klienci Invest-Banku w całej Polsce dostają listy z kartami płatniczymi i z numerami PIN do kont innych klientów tego banku. Takich błędnych przesyłek było co najmniej kilkanaście w kraju.

30.06.2010 | aktual.: 01.07.2010 10:28

Jakub Kłoczewski z departamentu marketingu Invest-Banku twierdzi, że bank zorientował się o pomyłce już po kilku godzinach. A jak do niej doszło i kto za nią odpowiada? - Adresowanie i wysyłka odbywała się nie u nas, a u operatora kart. Nie byliśmy w stanie zatrzymać wysyłki tych kart, bo one już poszły do Poczty Polskiej. Szczęściem w nieszczęściu było to, że tych kart było mało. Były to karty z chipem, więc nie można ich zeskanować - mówi Kłoczewski.

Firma Weber Shandwick, która zajmuje się obsługą prasową sieci MasterCard, poinformowała nas, że MasterCard nie zajmuje się ani produkcją, ani wysyłką kart do klientów, bo robią to inne firmy, współpracujące z bankami. - MasterCard dostarcza tylko system informatyczny dla banków - twierdzi Weber Shandwick.

Jakub Kłoczewski przyznał, że nie jest winna firma Master-Card, ale inna, która zajmuje się mailingiem. Nie chciał ujawnić jej nazwy. - Pełną odpowiedzialność za cały błąd wynikający z systemu adresowania ponosi Invest-Bank - przyznał w końcu.

Pani Marzena z Krotoszyna dostała z Invest-Banku dwa takie listy. W jednym cudzą kartę, a drugim PIN do niej. Jest zbulwersowana całą sytuacją. - Kiedyś trzy razy pomyliłam się wpisując zły numer PIN. Karta została zablokowana i potem obciążono mnie za jej odblokowanie. Ja poniosłam karę, a czy w tym wypadku ktoś zostanie ukarany? - pyta pani Marzena.

Biuro prasowe Komisji Nadzoru Finansowego prosi, by nie wywoływać paniki. - Każdy bank powinien dochować należytej staranności, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo operacyjne, co oznacza także odpowiedzialność finansową za błędy własnych systemów. Jeżeli doszło do nieuprawnionych transakcji, klienci mają prawo domagać się zwrotu środków. Ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych stanowi bowiem, że posiadacza nie obciążają operacje, których zlecenia nie potwierdził - powiedziała nam Marta Chmielewska--Racławska. Dodała, że Komisja wyjaśnia sprawę z bankiem i "w zależności od udzielonych wyjaśnień podejmie dalsze kroki".

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polski Głosu Wielkopolskiego

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)