Kłopoty polskich firm. Zarządcy muszą stosować pieczęcie prewencyjne
Co najmniej 106 mln zł wynoszą zaległości czynszowe firm, które wynajmują sklepy, magazyny, hale produkcyjne czy biura - wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów. Najwięcej nieuregulowanych opłat mają firmy z branży budowlanej, handlowej i gastronomicznej.
29.03.2024 07:40
Z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że firmy, które wynajmują różne nieruchomości komercyjne, takie jak sklepy, magazyny, hale produkcyjne czy biura, zalegają z czynszem na kwotę co najmniej 106 mln zł. Największe zaległości mają firmy z branży budowlanej, handlowej i gastronomicznej.
Oto najbardziej zadłużone branże
KRD podaje, że przedsiębiorstwa z sektora budowlanego mają 28,5 mln zł długów z tytułu czynszów, firmy handlowe - 23,6 mln zł, natomiast z branży HoReCa – 12 mln zł. Łącznie, jak wyliczono, firmy zalegają zarządcom nieruchomości komercyjnych co najmniej 106 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie
Eksperci z KRD zwracają jednak uwagę, że rzeczywiste długi z tytułu najmu mogą być nawet kilka razy większe, ponieważ właściciele i zarządcy nieruchomości nie zawsze zaległości czynszowe wpisują do biur informacji gospodarczej. Zauważono jednak, że od 2020 roku liczba raportów gospodarczych pobranych przez zarządców nieruchomości z KRD wzrosła aż o 50 proc.
Ostrożność w doborze najemców
Katarzyna Krzyżaniak, ekspertka z KRD, zwraca uwagę na rosnące ryzyko transakcyjne związane z niewypłacalnością klientów, które skłania zarządców nieruchomości do większej ostrożności w doborze najemców. "Dostrzegamy, że zarządcy coraz częściej weryfikują potencjalnych klientów, sprawdzając, czy nie figurują w rejestrach dłużników" - wskazała. Wyjaśniła, że dzięki temu mogą podejmować bardziej świadome decyzje biznesowe, ograniczając do minimum ewentualne ryzyko transakcyjne. Podkreśliła, że dla zarządców ważne jest, aby upewnić się, czy dany klient jest zdolny płacić czynsz co miesiąc i jaka jest jego wiarygodność płatnicza. "Coraz większą wartość ma też dla nich nasze nowe narzędzie w postaci analizy wiarygodności płatniczej, która wskazuje, prawdopodobieństwo dopisania w ciągu sześciu najbliższych miesięcy danego podmiotu do KRD z powodu nieuregulowanych zobowiązań" - dodała.
Rok 2024 też będzie trudny
Analitycy z KRD przewidują, że bieżący rok nie będzie łaskawy dla zarządców nieruchomości komercyjnych, m.in. ze względu na rosnące ceny energii, które w dalszej perspektywie mogą przynieść pogorszenie się dyscypliny płatniczej klientów podnajmujących biura, powierzchnie handlowe, magazyny, hale produkcyjne czy inne obiekty służące do prowadzenia działalności gospodarczej.
Z analizy wiarygodności płatniczej KRD wynika, że największy odsetek firm o niskiej i średniej wiarygodności funkcjonuje w transporcie i gospodarce magazynowej, handlu hurtowym oraz zakwaterowaniu i gastronomii.
Nie ulega wątpliwości, że branża nieruchomości komercyjnych jest silnie zależna od sytuacji gospodarczej, społecznej i politycznej w kraju i na świecie. Wpływ na nią mają takie czynniki jak: koniunktura, popyt i podaż, stopy procentowe, inflacja, kursy walut, regulacje prawne, preferencje najemców, trendy rynkowe czy zmiany technologiczne - powiedziała Krzyżaniak.
Oceniła, że najem w 2024 roku będzie bardzo mocno uzależniony m.in. od polityki energetycznej rządu. "Wszyscy wiemy, że ceny energii, ciepła i gazu są zamrożone do połowy roku, natomiast nikt nie jest w stanie przewidzieć, co będzie później. Podwyżki będą miały kolosalny wpływ na zdolność najemców do terminowego regulowania opłat za wynajem. Warto, aby zarządcy już dziś przygotowali się na taką ewentualność, że niektórzy klienci z dnia na dzień mogą przestać płacić" – zwróciła uwagę.
Krzyżaniak przypomniała, że praktyką stosowaną przez zarządców jest wysyłanie do najemców wezwań do zapłaty. Jeśli dłużnik nie zreflektuje się i nie spłaci należności, zarządzający nieruchomością może dopisać go do Krajowego Rejestru Długów. Taki wpis — jak podkreśliła — ma wiele negatywnych konsekwencji: utrudnia mu dostęp do usług finansowych, a także podważa jego wiarygodność na rynku. "Banki, ubezpieczyciele, firmy leasingowe czy telekomunikacyjne mogą odmówić podpisania z nim umowy na telefon, Internet lub odmówią udzielenia kredytu bądź finansowania w ratach. Natomiast współpracujące z KRD instytucje, które już przyznały temu klientowi kredyt czy leasing, dostaną w monitoringu informacje, że został on dopisany do rejestru dłużników" – mówi Katarzyna Krzyżaniak.
Zarządcy mogą stawiać na pieczęcie
KRD poinformował, że zarządcy, aby zapobiec ewentualnym opóźnieniom w płatnościach, mogą też stosować pieczęcie prewencyjne, które przybijają np. na zestawieniach czynszowych czy na fakturach.
Stempel komunikuje, że w przypadku nieuregulowania zapłaty taka informacja zostanie przekazana do KRD. To mobilizuje najemców do realizowania opłat za wynajem w pierwszej kolejności - napisano.
Według badań, jakie Krajowy Rejestr Długów przeprowadził w ubiegłym roku, 70 proc. ankietowanych konsumentów i 65 proc. przedsiębiorców wskazało, że gdyby mieli zbyt mało pieniędzy na opłacenie wszystkich swoich rachunków i faktur, to w pierwszej kolejności opłaciliby te, które zostały wystawione przez firmy współpracujące z KRD, aby nie zostać wpisanym do rejestru.